Maryja – Królowa Aniołów

W londyńskiej National Gallery znajduje się pewien tajemniczy obraz, przedstawiający Maryję w otoczeniu Aniołów, które czczą Ją jako swoją Panią i Królową.

Jest to tzw. Wilton Diptych (Dyptyk z Wilton House), niewielki dwuskrzydłowy ołtarz, jeden z niewielu przykładów gotyckiego malarstwa tablicowego w Anglii. Dzieło to zostało wykonane na zamówienie dworu Ryszarda II, króla Anglii w latach 90. XIV w.

Na lewym skrzydle obrazu widać klęczącego króla Ryszarda II (1367–1400), a także świętych: Edmunda (ze strzałą), Edwarda Wyznawcę ze złotym pierścieniem oraz Jana Chrzciciela. Ukazana na prawym skrzydle Matka Boża z Dzieciątkiem jest otoczona jedenastoma aniołami o dziewczęcych twarzach, z kwiecistymi wieńcami na głowach. Wszystkie postacie, poza Dzieciątkiem, odziane są w jednolite błękitne szaty. Na dole kompozycji znajduje się kwiecisty ogród – symbol Królestwa Niebieskiego.

Święta Dziewica otoczona przez aniołów to właśnie Regina Angelorum, Królowa Aniołów. Obraz ten, jeden z wielu przykładów ikonografii chrześcijańskiej tego okresu, stanowi potwierdzenie powszechnej wiary Ludu Bożego w to, że Maryja po swoim wniebowzięciu stała się Królową nieba i ziemi, czyli również Królową Aniołów.

Boże macierzyństwo Maryi podstawą Jej królewskiej godności

Prawda, że Maryja jest Matką Syna Bożego i dzięki temu szczególnemu wybraniu ma udział w dziele Odkupienia, leży u podstaw mariologii i wszelkiej czci oddawanej Matce Odkupiciela. W centrum wszak doktryny chrześcijańskiej znajduje się nauka o Wcieleniu i przyjściu na świat Boga-Człowieka. Przyjście to dokonało się, jak czytamy w Biblii, poprzez przyjęcie ludzkiej natury i narodzenie z niewiasty Maryi z Nazaretu. To dlatego Maryi przysługuje tytuł: Matka Boża Bogurodzica – Theotokos.

Prawda ta została zdefiniowana i ogłoszona jako dogmat wiary już podczas Soboru w Efezie w 431 roku. Kościół w swym nauczaniu wielokrotnie potwierdzał tę naukę jako fundamentalną prawdę maryjną. I tak na przykład Sobór Watykański II w „Konstytucji dogmatycznej o Kościele” stwierdza: „Maryja Dziewica (…) uznana jest i czczona, jako prawdziwa Matka Boga i Odkupiciela” (LG 53). Papież Paweł VI w adhortacji „Marialis cultus” naucza, że wśród przywilejów Maryi na pierwszym miejscu znajduje się godność Matki Boga (MC 37). Ojciec święty Jan Paweł II w encyklice „Redemptoris Mater” pisze, że Bogurodzica doznaje uwielbienia u boku Syna w niebie, zaś wszyscy wierni oddają Jej cześć ze względu na to, iż zrodziła Syna, którego Bóg ustanowił pierworodnym między wielu braćmi (Rz 8, 29), a także dlatego, iż „w zrodzeniu i wychowywaniu” tychże braci i sióstr Maryja „współdziałała swą macierzyńską miłością” (RM 20).

Tajemnica macierzyństwa Bożego Maryi stanowi w pełnym tego słowa znaczeniu tajemnicę Jej życia i pozwala zrozumieć wszystkie pozostałe tajemnice, które dotyczą Maryi, a tym samym wyjaśnić je, nadając im właściwe znaczenie[1].

Maryja Królową nieba i ziemi

W Piśmie Świętym nie znajdujemy tekstu, który by wprost mówił o królewskim tytule Najświętszej Maryi Panny. Znajdują się tam jednak fragmenty, które pośrednio tę prawdę potwierdzają. I tak na przykład już w pierwszej biblijnej księdze, w opowieści o grzechu pierwszych rodziców w raju, pojawia się zapowiedź Niewiasty, która skruszy głowę węża (Rdz 3, 15). Archanioł Gabriel, jak również i krewna Maryi, Elżbieta, mówią do Niej: „Błogosławiona jesteś między niewiastami” (Łk 1, 28. 43). Sama też Matka Boża w proroczym natchnieniu wypowiada o sobie słowa: „Oto błogosławić Mnie będą odtąd wszystkie pokolenia” (Łk 1, 48). Ostatnia księga Pisma Świętego – Apokalipsa – zawiera taką relację: „Potem ukazał się znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod Jej stopami, a na Jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12, 1). Niewiastą tą, według Tradycji Kościoła, jest właśnie Maryja.

Potwierdzenie powszechnej wiary Ludu Bożego w to, że Maryja jest Królową nieba i ziemi znajdujemy również w ikonografii chrześcijańskiej. W katakumbach rzymskich z III wieku pojawiają się już obrazy przedstawiające Matkę Chrystusa na tronie, z nimbem królewskim. Na ikonach bizantyjskich (od VI w.) Matka Boża zawsze ukazywana jest na tronie. Tego rodzaju obrazy, a potem figury nosiły nazwę Basilissa, czyli „Królowa”, lub Theantrōpos, czyli „Pani siedząca na tronie, mająca na kolanach Dziecię Boże”. Często dla podkreślenia, że Maryja jest także Królową aniołów, przedstawiano Jej postać w ich otoczeniu.

W obrazach wczesnośredniowiecznych aniołowie podtrzymują koronę nad Jej głową. Ten typ obrazów nosił grecką nazwę Panaghia angheloktistos. W X wieku powszechnym zwyczajem staje się przedstawianie Maryi na tronie i z koroną, w szatach królewskich, a nawet siedzącej po prawicy Chrystusa. Od XIV zaś stulecia ulubionym tematem artystów staje się scena koronacji Maryi przez Pana Jezusa i Boga Ojca.

Za pontyfikatu papieża, św. Grzegorza Wielkiego (590-604), wybuchła w Rzymie zaraza. W celu przebłagania Boga i dla uproszenia łaski ustąpienia klęski, z rozkazu Ojca Świętego urządzano procesje, w czasie których niesiono obraz Matki Bożej. Podczas jednej z procesji, przed zamkiem Hadriana, papież miał usłyszeć śpiew Aniołów: „Regina coeli, laetare” („Królowo nieba, raduj się”), na który odpowiedział „Ora pro nobis Deum” („Módl się za nami”), równocześnie też ujrzał Anioła chowającego miecz do pochwy na znak, że zaraza ustanie. Na pamiątkę tamtych wydarzeń zamek w pobliżu Watykanu, nad którym miał ukazać się Anioł, nazwano Zamkiem Świętego Anioła, zaś dla cudu zdziałanego za pośrednictwem Maryi wezwanie „Regina coeli” dodano do litanii do Wszystkich Świętych – najstarszej modlitwy błagalnej Kościoła[2].

Przekonanie i wiarę Ludu Bożego, że Maryja jest Panią i Królową stworzeń widzialnych i niewidzialnych wyrażają również najstarsze i najbardziej znane modlitwy Kościoła, takie jak „Pod Twoją obronę” (Sub Tuum præsidium), „Witaj, Królowo” (Salve Regina) oraz Litania maryjna odmawiana od pierwszej połowy XVI wieku w Sanktuarium Świętego Domku w Loreto. W tej ostatniej modlitwie, która w 1575[3] otrzymała określenie „Litanii Loretańskiej”, pojawia się wielokrotnie tytuł Królowej. Tytuł ten wskazuje na duchową wielkość i szczególne miejsce Maryi w opatrznościowym planie Boga. Nie oznacza to jednak, że Matka Boża posiada władzę i atrybuty królewskie na wzór ziemskiej monarchini, lecz stanowi podkreślenie wyższości nadanej Jej przez samego Boga, który odkupił Ją w sposób wyjątkowy i całkowity oraz uczynił Matką swojego Syna[4].

Św. Józef Sebastian Pelczar (1842 –1924), wielki czciciel Matki Bożej, wyraźnie łączy królewskość Maryi z Jej chwalebnym Wniebowzięciem.

Wniebowzięcie Maryi królewskim stanem chwały

Królowanie Maryi wiąże się z wyniesieniem do niebieskiej chwały całego Jej człowieczeństwa, wraz z ciałem i duszą. Według św. Józefa Sebastiana Pelczara Maryja zasiada u stóp Jezusa i posiada z tego powodu szczęście w stopniu najwyższym, zaraz po Chrystusie. Maryja nie tylko jednak siedzi u Jego stóp, ale i na tronie obok Króla, z wysokości którego wszystkim błogosławi. Miara zaś szczęścia i chwały, jaką Bóg obdarzył Maryję, przewyższa wszystko to, co otrzymali Aniołowie i święci. Z kolei wszyscy święci w niebie uznają siebie za Jej dworzan. Oddają Maryi cześć i spełniają wszystkie rozkazy Królowej. Ona swoją obecnością pomnaża szczęście swych dworzan, składa wraz z nimi hołd Trójcy Świętej i posyła swych dworzan w poselstwie na ziemię, gdyż jest Królową Kościoła tryumfującego[5].

Wyniesienie Maryi zdaniem św. Józefa Pelczara ma ścisły związek z jej ziemskim życiem. Otóż jako najwyższa i najdoskonalsza ze stworzeń na ziemi była ona poddana we wszystkim swojemu Bogu, podążała za Synem, będąc jedną z najpokorniejszych uczennic. Przyjmowała z radością wszelką wzgardę, szczególnie zaś podczas drogi na Kalwarię. Dusza Jej została przybita wraz z Synem do krzyża – Stwórca kazał Maryi przejść do chwały przez bramę śmierci. Chciał, aby Bogarodzica we wszystkim była podobna do swojego Syna, skoro miała zostać Królową nieba i ziemi.

Tak też się stało w tajemnicy Wniebowzięcia, które bp Pelczar opisuje następującymi słowami, pełnymi biblijnych odniesień i aluzji: „Niezliczone hufce aniołów wyszły na Jej spotkanie, witając Ją pieniem Gabryela: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami»; to znowu przesyłając sobie jakby hasła: «Podnieście książęta bramy wasze i podnieście się bramy wieczne, bo wnijdzie Królowa chwały». I weszła ta Królowa, a wszyscy mieszkańcy nieba złożyli Jej hołd głęboki, jako Matce Nieśmiertelnego Króla Wieków i jako swojej Pani. Uczciły Ją wszystkie chóry anielskie, z Archaniołem Gabryelem na czele, uczcił Ją poważny zastęp świętych […]. Uczcił Matkę najmilszą sam Syn Boży i jak mówią mistrzowie duchowni, zstąpił z tronu swego na Jej powitanie […]. Bóg Ojciec udzielił Jej swojej potęgi, Syn Boży swojej mądrości, Duch Święty swojej miłości, poczem Król chwały Jezus Chrystus posadził Ją na tronie, obok tronu swego wzniesionym, włożył koronę na Jej skroń, dał Jej berło na znak władzy, podczas gdy wszyscy dworzanie niebiescy śpiewali hymn pochwalny: Witaj Królowo Nieba i Ziemi[6]”.

Jak należy rozumieć te obrazowe opisy św. Józefa Sebastiana Pelczara? Rozumienie królewskich rządów Maryi możemy odnieść do biblijnej analogii zasiadania przez Chrystusa „po prawicy Boga” (Mk 16, 19). W teologii biblijnej idiom ten oznacza współudział w najwyższej władzy Boga. Siedzenie po prawicy Boga oznacza, że Chrystus w ludzkiej naturze został wyniesiony ponad ziemię i niebo, i uczestniczy w chwale, szczęściu, mocy i władzy samego Boga (Ef 1, 20n). Jezus w dniu Wniebowstąpienia „zasiadł po prawicy Boga”, to znaczy rozpoczął współkrólowanie z Bogiem. Analogicznie możemy mówić o Maryi. Ona w tajemnicy Wniebowzięcia zasiadła na tronie i ma udział w królowaniu Chrystusa jako Królowa nieba i ziemi[7].

ks. Krzysztof Pelc CSMA


[1] Por. ks. Marcin Pliszko, „Teologia tytułu „Maryja Królowa Polski” w nauczaniu św. bpa Józefa Sebastiana Pelczara”, Salvatoris Mater 16(2014) nr 1-4, s. 381-406.

[2]Por. I. Grabowski, „Geneza litanii loretańskiej”, Roczniki Kolegium Polskiego w Rzymie,  Rok II. 1903 r., nr 3, s. 129.

[3] W roku 1575 dyrektor chóru w Loreto, Costanzo Porta,  skomponował najstarsze znane opracowanie muzyczne litanii na 8 głosów.

[4]Por. G. Basadonna, G. Santarelli, „Litania Loretańska”, Verbinum, Wydawnictwo Księży Werbistów, Warszawa 1999, s. 140. Zob. także Konstytucja dogmatyczna o Kościele „Lumen gentium”, s. 59.

[5] Por. ks. Marcin Pliszko, „Teologia…”, dz. cyt., tamże.

[6] Tamże.

[7] Por. tamże. Zob. J.B. Brunon, Prawica, w: Słownik Teologii Biblijnej, red. L.X. DUFOUR, Warszawa – Poznań 1973, s. 768.

Artykuł ukazał się w Któż jak Bóg 3/2021. Zachęcamy do lektury!

ABY ZAKUPIĆ CZASOPISMO KLIKNIJ TUTAJ