Mimo różnych starań żyjemy w stanie nieświadomości. Potwierdza mi to książka Barbary Tuchman „Sierpniowe Salwy”, która opowiada historię I WŚ.W 1914 roku wojna wydawała się nieprawdopodobna.
Ludzie uwierzyli, że stan w jakim się znajdują gwarantuje im bezpieczeństwo na lata. W Europie pokój podtrzymywały traktaty, finanse, koligacje dynastyczne, a nawet nastroje społeczne.
A jednak wojna wybuchła. Pochłonęła miliony ludzkich istnień. Tylko niektórzy widzą rzeczy inaczej niż się z pozoru wydają.
Moi dziadkowie wspominali, że w sierpniu 1939 roku nasz sąsiad pospiesznie spakował dobytek mówiąc do mojej rodziny: „Wojna idzie. Uciekajcie!”. Nikt mu jednak nie uwierzył. Wzięli go za szaleńca.
Dziś mamy rok 2021. Nie spodziewamy się niczego niezwykłego, ale napięcie rośnie. Zaskoczenie przyjdzie z innego punktu niż się spodziewamy. Dlaczego? Bo tak działa historia i nic na to nie poradzimy. Kto ma uszy, niechaj słucha!
ks. Mateusz Szerszeń CSMA