Anioł Boży w Księdze Daniela
(Dn 13, 1-64; 14, 23-42)
Z wyrażeniem „Anioł Boży” lub „Anioł Pański” spotykamy się w dodatku do Księgi Daniela (13, 1-14, 42). Bardzo cenną uwagę na temat tych dwóch dodatkowych rozdziałów daje The New American Bible (NAB): „Krótkie opowiadania umieszczone w tych dwóch rozdziałach mogły początkowo dotyczyć innego Daniela lub Danela, aniżeli główny bohater Księgi Daniela. Obecnie rozdziały te znane są tylko w języku greckim, ale początkowo prawdopodobnie istniały one w języku hebrajskim lub aramejskim. Nie zaliczają się one do kanonu Ksiąg w Biblii hebrajskiej, ale Kościół uważa je za natchnione i włącza do swego kanonu Ksiąg świętych”.
Duch Księgi Daniela
Tytuł Księgi Daniela pochodzi od imienia jej głównego bohatera, które oznacza „Bóg jest moim sędzią”. Imię to było bardzo popularne w Izraelu między innymi dlatego, że nawiązywało do postaci bliżej nieznanego, legendarnego Daniela, który był uosobieniem sprawiedliwości, mądrości i wierności Bogu. Należy się zatem spodziewać, że te oto wartości będą głównym tematem Księgi. Prawdopodobnie została ona zredagowana przez nieznaną nam osobę ok. 164 r. przed Chr., czyli w roku śmierci Antiocha IV Epifanesa (167-164), w niezwykle trudnym okresie wojen machabejskich. Izraelici znajdowali się wówczas pod panowaniem syryjskiej dynastii Seleucydów i doświadczyli wielu okrutnych prześladowań (por. 1-2 Mch). Przesłanie zawarte w omawianym dziele pomogło im ocalić własną tożsamość i wiarę w Boga.
Księga Daniela to dzieło wielojęzyczne. Została napisana w języku hebrajskim (1, 1-2, 4a; 8, 1-12, 13), aramejskim (2, 4b-7, 28) i greckim (3, 24-90; 13, 1-14, 42). Nie powinno nas to dziwić, gdyż zarówno ostatni redaktor Księgi Daniela, jak i jego odbiorcy, na co dzień posługiwali się językami aramejskim i hebrajskim. Teksty w języku greckim są późniejszymi dodatkami. Pod względem treści Księgę Daniela dzielimy na trzy części.
Pierwsza część (1, 1-6, 29) jest skomponowana głównie w języku aramejskim i częściowo w hebrajskim (1, 1-2, 4a). Opowiada ona o próbach i triumfie mądrego Daniela i jego trzech towarzyszy na dworze króla Nabuchodonozora, Baltazara i Dariusza. Należy ona do tzw. budujących opowieści dworskich, których tematem jest wierność Daniela, wystawiona na ciężką próbę na dworze władców babilońskich, ale nieskazitelna dzięki nadzwyczajnej pomocy Boga. Część ta ma charakter wybitnie dydaktyczny. Dotyczy bardzo wyraźnie materii teologicznej i moralnej. Intencją autora natchnionego jest pouczyć współczesnych mu Izraelitów w dobie ciężkich prześladowań, że człowiek wierzący jest w stanie oprzeć się wszelkim pokusom i pokonać wszystkie przeciwności.
Druga część (7, 1-12, 13) jest skomponowana głównie w języku hebrajskim (8, 1-12, 13) i częściowo w aramejskim (7, 1-28). Przedstawia ona cztery apokaliptyczne wizje Daniela oraz ich interpretacje. Pierwsza wizja (7, 1-28) dotyczy czterech bestii i nadziemskiej postaci „jakby Syna Człowieczego” (w. 13), która skupi w swoim wiecznym Królestwie wszystkie narody, ludy i języki. Cztery bestie, wyłaniające się z morza, symbolizują królestwa tego świata, nad którymi Bóg dokonuje sądu. Druga wizja (8, 1-27) ukazuje walkę barana i kozła, które symbolizują królestwo perskie i macedońskie Aleksandra Wielkiego. Trzecia wizja (9, 1-27) ukazuje anioła Gabriela, który objaśnia Danielowi sens proroctwa Jeremiasza o siedemdziesięciu tygodniach niewoli narodu wybranego (Jr 25, 11-12; 29, 10). W czwartej, najdłuższej, wizji (10, 1-12, 13), anioł objaśnia Danielowi bieg historii świata od Cyrusa do Antiocha IV Epifanesa. Poganie poniosą ostatecznie klęskę, zostanie założone Królestwo Boga i zmartwychwstaną umarli, aby otrzymać odpłatę za swoje uczynki. Nagrody doczekają się zwłaszcza męczennicy za wiarę, których śmierć mogła w oczach tego świata uchodzić za klęskę.
Cztery wizje Daniela przybierają formę apokaliptyki żydowskiej, która stanowi odrębny gatunek literacki. Powstała ona wśród asydejczyków, a jej największy rozkwit przypada na okres od 250 r. przed Chr. do 200 r. po Chr. Apokaliptyczny typ pisarstwa, który stanowi sedno tej literatury, jest zapisem objawień Bożych, przekazywanych za pośrednictwem aniołów, snów i wizji. Cztery wizje Daniela dają nam przegląd historii od czasów wygnania (kiedy rzekomo miał żyć autor) aż do II w. przed Chr., czyli rządów Antiocha IV, a więc czasów, w których księga ta została faktycznie napisana. Autor natchniony pragnie przekonać swoich ziomków, że wielkie narody starożytnego świata daremnie powstają przeciwko JHWH, Bogu Izraela. Jego Królestwo pokona istniejące światowe potęgi, ostatecznie zatriumfuje i będzie trwało wiecznie. I na tym kończy się kanoniczna Księga Daniela w Biblii hebrajskiej oraz w Septuagincie.
Księga Daniela, w formie przyjmowanej przez Kościół katolicki, zawiera jeszcze dodatki przekazane tylko przez tradycję grecką, nazywane deuterokanonicznymi. Są to: modlitwa Azariasza (3, 26-45) i kantyk trzech młodzieńców (3, 52-90) oraz cała trzecia część (13, 1-14, 42). W trzeciej części znajdują się trzy opowiadania: o cnotliwej Zuzannie (13, 1-64), o kulcie bożka Bela (14, 1-22) oraz o kulcie Smoka (14, 23-42).
Diaspora babilońska i perska
Według Księgi Daniela życie jej bohaterów toczy się na ziemi babilońskiej wśród wygnańców żydowskich w późnym okresie babilońskim, a następnie perskim. Język hebrajski określa wygnanie Izraelitów do Babilonii dwoma terminami: gôlâh, „rozproszenie” i gālût, „wysiedlenie”. Septuaginta oddaje je zwykle słowem diaspora, co znaczy „rozproszenie”. Słowem tym określa się każde osiedlenie Izraelitów poza Ziemią Obiecaną pośród narodów pogańskich. Pismo Święte traktuje diasporę jako Bożą karę, nawet jeśli dzięki diasporze Prawo Boże i Bóg Izraela stały się znane wielu narodom. Pierwsza deportacja Izraelitów do Babilonii miała miejsce w 597 roku przed Chr., druga natomiast dziesięć lat później. Wówczas Jerozolima dosłownie legła w gruzach. Świątynia i pałac królewski zostały spalone, domy poburzone, mury miejskie rozebrane, a skarbiec świątynny skonfiskowany. Pozostała część ludności, za wyjątkiem biedoty, została uprowadzona (2 Krl 25, 8-21).
Do tragicznej sytuacji wygnańców nawiązuje Psalm 137 znany pod nazwą „ballada wygnańców”. Swoimi prostymi myślami, wyrażonymi jasno, żywo i obrazowo, zasłużył on sobie na miano arcydzieła poezji hebrajskiej. „Nad rzekami Babilonu / – tam myśmy siedzieli i płakali” (w. 1). Tutaj pełen skargi liryzm miesza się z frustracją, z tęsknotą za ojczyzną i z poczuciem lojalności wobec niej. Psalmista tęsknym głosem śpiewa: „Jakże możemy śpiewać pieśń Pańską / w obcej krainie? / Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie, / niech [o mnie] zapomni moja prawica! / Niech język przyschnie mi do podniebienia, / jeśli nie będę pamiętał o tobie, / jeśli nie będę przedkładał Jeruzalem / ponad największą moją radość” (w. 4-6). Czas jednak pokazał, że to właśnie na wygnaniu w Babilonii nastąpiło wielkie duchowe odrodzenie Narodu Wybranego.
Oszczerstwo rzucone na bogobojną Zuzannę (13, 1-64)
Młoda Zuzanna („lilia” lub „róża”) wychodzi za mąż. Jest piękna, czysta i w dodatku bogobojna. „Rodzice jej byli sprawiedliwi i wychowali swą córkę zgodnie z prawem Mojżesza” (w. 3). Jej mężem jest Joakim, bogaty i szanowany członek wspólnoty żydowskiej, przebywającej na wygnaniu w Babilonii. Zuzanna zamieszkuje w pięknym bogatym domu. Jest otoczona kochającą rodziną i przyjaciółmi. Jednym słowem, wydaje się, że ma ona wszystko: urodę, wiarę, przyjaciół, życzliwych ludzi wokół siebie, kochającą rodzinę i bogatego męża.
Niestety, jej sielanka kończy się, gdy pojawiają się czarne charaktery w postaci dwóch pożądliwych starców, oczarowanych jej wdziękiem i powabem. Z ironią, ale też z wielką narracyjną mądrością i psychologiczną przenikliwością autor natchniony opisuje narastanie obsesji, zaślepiającej dzień po dniu umysły starych sędziów. Ponieważ dom zamożnego Joakima służy także jako siedziba sądu, dlatego owi starcy przebywają tu często. Widok tej uroczej kobiety nie tylko ich zachwyca, ale budzi również chorobliwą żądzę.
Opowieść dramatycznie komplikuje się dla Zuzanny, gdy zaskoczona przez obu starców w trakcie kąpieli w ogrodowej sadzawce, wpada w potrzask wyboru między dwiema strasznymi możliwościami. Albo ulegnie ich żądzom, łamiąc wierność małżeńską i ściągając na siebie w ten sposób niebezpieczeństwo wyroku śmierci, przewidzianego prawem dla cudzołożnic, albo odważnie stawi im opór, lecz wtedy oskarżą ją fałszywie o romans z obcym młodzieńcem i odeślą pod sąd.
Zuzanna decyduje się na tę drugą możliwość, bez uszczerbku dla swej wierności i czystego sumienia. Tym samym staje się wzorem cnotliwości i wierności posuniętej aż do heroizmu męczeństwa. Jej postawa mówi, że lepsza jest śmierć aniżeli zdrada prawa Bożego: „Wolę jednak niewinna wpaść w wasze ręce, niż zgrzeszyć wobec Pana” (w. 23) – powie ona swym prześladowcom. Zuzanna nie godzi się być ofiarą żądzy; woła na pomoc służące. W czasie zamieszania starcy opowiadają własną zmyśloną historię; oskarżają Zuzannę o zdradę małżeńską (w. 24-27). Jest to ich zemsta za jej uczciwość.
Konsekwencją wyboru Zuzanny jest proces. Starcy, nie przywykli do sprzeciwu, pragną skazać swoją ofiarę na śmierć. Zwołują starszyznę, aby osądzić Zuzannę. Zachowują się równocześnie jak prokuratorzy i sędziowie. Zuzanna wydaje się być całkowicie bezbronna. Nie ma możliwości wypowiedzenia się. Zaskakujące jest zachowanie rodziny. Autor wcześniej stwierdza, że słudzy na wieść o niemoralnym czynie Zuzanny „zmieszali się bardzo; nigdy bowiem nie mówiono takich rzeczy o Zuzannie” (w. 27). Zuzanna miała więc nieposzlakowaną opinię. Tymczasem w czasie procesu nikt jej nie wysłuchuje, nikt nie staje w jej obronie. Rodzina milczy. Bezbronna Zuzanna zostaje poddana samowoli zepsutych sędziów i skazana na śmierć.
Zuzanna reprezentuje tutaj wszystkich anawim, „ubogich JHWH”. Są to ludzie biedni, zapomniani, opuszczeni, uciskani i niesprawiedliwie traktowani przez innych. Nie mają oni żadnego znaczenia ani wpływu we wspólnocie czy społeczeństwie. Nikt się z nimi nie liczy, nie interesuje, nie poważa. Są lekceważeni, pomijani, niejednokrotnie pogardzani, po ludzku przegrani i bez jakiejkolwiek szansy życiowej. Z drugiej jednak strony wierzą Bogu, zdają się całkowicie na Jego Opatrzność. Wołają do Boga i wierzą w Jego interwencję i pomoc. Tak też było w tym tragicznym momencie. Wobec wydanego przez sąd wyroku śmierci Zuzanna kieruje w niebo modlitwę, która jest jej deklaracją niewinności i aktem głębokiego zaufania Bogu, ponieważ On jest jedynym, który zna prawdę, a więc i czystość jej serca (w. 42-43).
Gdy trybunał ludzki stał się narzędziem niesprawiedliwości i skazał niewinną, „wzbudził Bóg świętego ducha w młodzieńcu imieniem Daniel” (w. 45), który wykazał kłamstwo i nieprawość starców, jej oskarżycieli, i ocalił życie niewinnej kobiety. Jest tu bardzo jasno ukazane, że obrońcą niewinności jest sam Bóg, a narzędziem sprawiedliwości jest mądry młodzieniec Daniel.
Daniel ośmiesza kult Bela i zabija Smoka (14, 1-42)
Rozdział 14 przekazuje opowiadania o Belu i Smoku. W pierwszym epizodzie (w. 1-22) Daniel odmówił hołdów pogańskiemu bóstwu Bel, szydząc z tego, że ponoć osobiście spożywa on składane mu przez wiernych ofiary z pokarmów, tj. „dwanaście miar najczystszej mąki, czterdzieści owiec i sześć stągwi wina” (w. 3). Bel odbierał cześć jako „bóg żyjący”. Jego imię (hebrajski ba‛al, „pan”) to jedno z imion Marduka, głównego bóstwa babilońskiego, patrona Babilonu. Jemu była poświęcona świątynia Esagila w Babilonie. Daniel dowodził, że jest on tylko posągiem z brązu i gliny, jakże więc mógłby jeść? Ponadto Daniel zdemaskował oszustwo pogańskich kapłanów i wykazał bezsens kultu bożków. Wykazał, że to nie Bel, lecz jego kapłani przychodzili nocą tajnym wejściem do świątyni i zjadali złożone przed Belem pokarmy. Rozgniewany król kazał pozabijać kapłanów oszustów, a bożka wydał Danielowi, który zniszczył go wraz z jego świątynią.
Drugi epizod (w. 23-42) opowiada o tym jak Daniel doprowadził do zguby boskiego Smoka, czczonego przez Babilończyków także jako „bóg żywy”. Po otrzymaniu upoważnienia od króla przygotował dla Smoka pozornie smaczną, ale zarazem zgubną potrawę: placki ugniecione z włosia, łoju i smoły. Po najedzeniu się tego przysmaku Smok pękł! Wtedy Daniel mógł triumfalnie powiedzieć Babilończykom: „Zobaczcie, co czciliście” (w. 27). Lud jednak za nic nie chciał się pogodzić ze stratą swego bożka, pomimo jego tak naocznej śmiertelności. Król stanął więc pod przymusem, aby mu wydać „świętokradzkiego” Daniela. W ten sposób opowieść zatacza półkole, wracając z powrotem do jaskini lwów z rozdziału 6, spotkanej już wcześniej, chociaż w innej formie.
Pierwsza interwencja Anioła Bożego
Bóg jest wierny samemu sobie. Skoro niegdyś powiedział że „zło sprowadza śmierć na przewrotnego, / wrogów sprawiedliwego spotka kara” (Ps 34, 22), to jest rzeczą oczywistą, że Bóg nie poprzestanie tylko na ocaleniu życia niewinnej kobiety, lecz wymierzy także należną karę złoczyńcom. Zapowiedź tej kary wkłada On w usta Daniela, w którym uprzednio „wzbudził świętego ducha” (w. 45), czyli zdolność „duchowego widzenia”, widzenia „sercem”, widzenia jakby Bożymi oczyma. Ponadto Bóg wyposaża w ducha prorockiego, tzn. przemawiania w imieniu Boga.
Daniel, posługując się tą duchową mądrością, woła: „Jestem czysty od jej krwi!” (w. 46b). „Czy tak bardzo jesteście nierozumni, Izraelici, że skazujecie córkę izraelską bez dochodzenia i pewności? Wróćcie do sądu, bo ci ją fałszywie obwinili” (w. 48). Tak dochodzi do rewizji procesu sądowego. Daniel proponuje wówczas oddzielne przesłuchanie starców i wykazuje sprzeczność ich zeznań. Zwraca również uwagę, że ich postawa wobec Zuzanny nie była wyjątkiem; byli oni sprawcami licznych nadużyć seksualnych i wykorzystywania niewinnych: „Tak postępowaliście z córkami izraelskimi, one zaś, bojąc się, obcowały z wami. Córka judzka jednak nie zgodziła się na waszą nieprawość” (w. 57).
To właśnie podczas tej rewizji procesu, Daniel, pełen proroczego ducha, rzecze pierwszemu z przesłuchiwanych starców: „Dobrze! Skłamałeś na swą własną zgubę. Już bowiem Anioł Boży otrzymał od Boga wyrok na ciebie, by cię rozedrzeć na dwoje” (w. 55). Po przesłuchaniu zaś drugiego, Daniel oznajmia: „Dobrze! Skłamałeś i ty na swoją własną zgubę. Czeka bowiem Anioł Boży z mieczem w ręku, by rozciąć cię na dwoje, by was wytępić” (w. 59). Z tych słów bardzo jasno wynika, że Anioł Boży (gr. hoaggelostou Theou) będzie tu wykonawcą Bożego wyroku śmierci. Wulgata wyrażenie Anioł Boży oddaje słowami angelus Dei. Chodzi tu o karę haniebną, co doskonale oddają dwa greckie terminy: schlidzō, „rozszarpać”, „rozrąbać”, „przepołowić” (w. 55) i katapriō, „pociąć na kawałki”, „poćwiartować” (w. 59). I tak oto, wobec jasnych dowodów, Zuzanna zostaje zrehabilitowana i uwolniona, natomiast niesprawiedliwi sędziowie zostają skazani na śmierć. „A całe zgromadzenie zawołało głośno i wychwalało Boga, że ocala tych, co pokładają w Nim nadzieję” (w. 60).
Druga interwencja Anioła Bożego
Kolejną interwencję Anioła Bożego widzimy w opowiadaniu o Smoku, którego Daniel uśmiercił. Teraz ośmieszeni babilońscy czciciele Smoka kierują swój gniew przeciw Danielowi i wrzucają go na pożarcie do jaskini lwów. Lecz oto dochodzi do cudownej interwencji samego Boga, który najpierw odbiera lwom ich naturalną agresywność, a następnie przysyła Danielowi, głodującemu pośród lwów niemal od tygodnia, posiłek. Bóg czyni to za sprawą proroka Habakuka, którego Anioł Pański (gr. ho aggelos kyrios – w. 34; Wulgata oddaje to wyrażenie słowami: angelus Domini) przenosi z Judei do Babilonu.
Autor natchniony opisuje to w sposób bardzo sugestywny: „[Anioł Pański] ujął go więc za wierzchołek głowy i niosąc go za włosy, przeniósł do Babilonu na skraj jamy z prędkością wiatru” (w. 36). Gdy Daniel się posilił „Anioł Boży (gr. ho aggelostou Theou; Wulgata ma tutaj wyrażenie angelus Dei) przenosi natychmiast Habakuka w poprzednie miejsce” (w. 39). Anioł Boży / Anioł Pański pełni tu rolę Bożego posłańca, który czyni to, co Bóg mu nakazuje. Tak oto Bóg, namacalnie i nieustannie, troszczy się o życie swoich wiernych nawet w sytuacjach zdawałoby się beznadziejnych. Wzruszony tym gestem Bożej Opatrzności Daniel woła: „Boże, pamiętałeś o mnie i nie opuściłeś tych, którzy Cię kochają” (w. 38).
Wobec takiego obrotu spraw nawet król składa wyznanie wiary w Boga Izraela, mówiąc: „Wielki jesteś, Panie, Boże Daniela, i nie ma żadnego boga prócz Ciebie” (w. 41). Następnie król poleca wydobyć Daniela z lwiej jamy, a pochwycić tych, którzy szukali jego zguby i wrzucić ich lwom na pożarcie.
***
Aniele Boży, wierny sługo Pana Najwyższego, pomagaj nam zrozumieć, na przykładzie Zuzanny, jak bezcenna i konieczna jest wierność w życiu małżeńskim. Daj nam doświadczać żywej obecności Pana w naszym życiu, zwłaszcza w chwilach trudnych i, po ludzku sądząc, beznadziejnych. Amen.
ks. Henryk Skoczylas CSMA
Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” (1/2022)