Aniołowie u św. Edyty Stein (1)

W szczególnym dziele „Byt skończony a byt wieczny” Edyta Stein podejmuje próbę dotarcia do istoty anioła. W świecie chrześcijańskim znana również jako Teresa Benedykta od Krzyża, przyjmowała ona chrześcijański punkt widzenia na temat istot Niebieskich. Swe rozważania oparła na Hierarchii Niebieskiej Pseudo-Dionizego: „Na podstawie angelologii Aeropagity powiedzieć, co następuje: aniołowie są czystymi duchami; ich duchowość jest wyższa niż ludzka, są to osobowo wolne, służące duchy: pozostają we wspólnocie ze sobą i z innymi istotami duchowo-osobowymi w królestwie miłości, dającej i przyjmującej, którego początkiem i końcem jest Bóstwo w Trójcy”.

Dzieło Edyty Stein „Byt skończony a byt wieczny” przybliża nam sposób pojmowania aniołów przez wierną uczennicę Edmunda Husserla. Stein w swej pracy chciała dowieść: „czym są duchy czyste w swej istocie i jaki jest stosunek ich istnienia do istnienia Bożego”. Podobnie jak Św. Tomasz, nie zajmuje się problemem istnienia aniołów, pisze: „Nie interesuje nas pytanie, czy aniołowie rzeczywiście istnieją”. Tak więc pytanie o istnienie aniołów Stein zastępuje pytaniem: czym są aniołowie? Fenomenologiczne poszukiwania uczennicy Husserla zawiodły wprost do specyficznego doświadczenia, które mogłoby się stać podstawą dla „refleksji filozoficznej, nastawionej na poszukiwanie sensu bycia, w tym także duchów czystych”. Znalazła je, pisząc: „Istnieje coś, co jest nam bliskie całkiem inaczej, ba, bliskie nierozdzielnie. Ilekroć poszukując prawdy, umysł ludzki poszukiwał niepowątpiewalnego i pewnego punktu wyjścia, wówczas napotykał coś nam nierozdzielnie bliskiego: fakt naszego własnego istnienia”. Miejscem, gdzie rozpoczyna się wszelkie poszukiwanie, jest więc ludzkie istnienie. „Tutaj zatem znajduje się prawomocny punkt wyjścia filozofii opartej na poznaniu naturalnym”. Z faktu własnego istnienia wydobywamy pozostałe doświadczenia, w tym również dotyczące aniołów. Nie jest to proste, ponieważ proces ten nie jest jasny, pozostaje raczej niewysłowioną intuicją. Owa intuicja rozjaśnia sens naszej egzystencji, daje nam możliwość czerpania z niej świadomości istoty ducha jako takiego. „Ta pierwotna i źródłowa świadomość istoty ducha jako takiego, jeżeli tylko poddamy ją odpowiedniej analizie ejdetycznej, może być podstawą spekulacji na temat możliwości istnienia i natury aniołów jako duchów czystych”.

Edyta Stein pisze: „W nastawieniu na istotę, które jest właściwą postawą filozoficzną, zwracamy się ku temu, czym jest duch w ogóle i jakie rodzaje stworzeń duchowych są możliwe. Do takiego rozważania możliwości i konieczności istotowych potrzebna jest podstawa doświadczenia. Jest ono jednak możliwe w oparciu o tę podstawę, gdyż doświadczenie kryje w sobie poznanie istoty jako swą niezbędną i nierozerwalną część składową, w sposób prawdziwie ukryty i niejasny, ale możliwy do wydobycia na światło i wyjaśnienia. Żadne doświadczenie w dziedzinie duchowej nie byłoby możliwe, gdyby nie zawierało ono pewnego zrozumienia tego, czym jest duch w ogóle. Możemy więc rozpatrywać naszego ducha ludzkiego z punktu widzenia tego, co musi koniecznie należeć do ducha jako takiego”. Skoro zatem duch nasz nie jest czystą imaginacją, możemy powiedzieć, że anioł – będąc również istotą duchową – nie należy do świata bajkowych fantazji.

„Spekulacja filozoficzna na temat aniołów jako duchów czystych wychodzi od niepowątpiewalnych danych, czyli od wglądu w istotę naszego życia duchowego, kiedy to wychwytujemy ogólną ideę ducha”. Świat, jaki przypisujemy anielskim istotom, ich natura i zchierarchizowany system nadaje sens ich bytowaniu – uporządkowanemu a nie chaotycznemu i pozbawionemu sensu. „Wgląd w istotę naszego ducha upoważnia nas zatem jedynie do stwierdzenia, że istnienie aniołów jako duchów czystych jest możliwe”. Zgodnie z filozoficznym punktem widzenia, o anielskim istnieniu nie możemy powiedzieć więcej niż to, że jest ono możliwe.

Dzieło Edyty Stein nie ma na celu udowodnienia istnienia aniołów, jak już to wcześniej było wspomniane, lecz ukazanie pewnych cech charakterystycznych dla anielskich postaci. „W naszej pracy chodzi głównie o to, czym się odznaczają duchy Niebieskie jako takie (…)”.

Prześledźmy sposób myślenia o skrzydlatych postaciach św. Benedykty od Krzyża. „Byt skończony a byt wieczny” jest dziełem filozoficznym, otwartym jednak na szeroko rozumiane kwestie teologiczne. Tematyka anielska postrzegana jest przez pryzmat nauki Kościoła tudzież filozofów chrześcijańskich. Akceptuje więc stworzenie aniołów zgodnie z Pismem, przyznaje za św. Tomaszem, że są one najczystszym odbiciem Boga.

Początkowo skupmy uwagę na rozważeniu kwestii anielskiej materii. Żyjąc na ziemi, ograniczeni jesteśmy do swojej ziemskiej powłoki, jaką jest nasze ciało, ono właśnie ogranicza naszego ducha. Istnienie takowej duchowości jest dowodem na istnienie wyższej od naszej sfery duchowej. „Już sama bezcielesność wskazuje na możliwość istnienia duchowości wyższej niż nasza”. Stąd wiemy, że możliwe jest istnienie innej niż nasza duchowości. Nie należy jednak potępiać danej nam cielesności. „Trzeba pamiętać – pisze Edyta Stein – że nie należy do istoty ciała, jako takiego, aby miało być przeszkodą dla ducha. Tak jest jedynie w stanie «upadłym». Można sobie pomyśleć rodzaj cielesności nie obciążający ducha, lecz służący mu za absolutnie podatne narzędzie i środek wyrazu. W ten sposób wyobrażamy sobie stan pierwszego człowieka przed upadkiem i w szczęśliwości – po zmartwychwstaniu. Czyste duchy zawdzięczają przeto wyższość swego życia duchowego nie bezcielesności jako takiej, ale uwolnieniu od cielesności takiej, jaką jest nasza. Z drugiej strony czyste życie duchowe nie wymaga cielesności jako środka dla swego urzeczywistnienia. Możliwość cieleśnie ukształtowanych istot o wyższej duchowości niż nasza, ludzka, nie wyklucza zatem możliwości istnienia czystych duchów”.

Stein, idąc za Tomaszem, określa anioły jako duchy czyste (bezcielesne), z tą jednak różnicą, że nie są to „formy czystej” ponieważ w ich strukturze leży coś, co je formuje. Idąc za Dunsem Szkotem przyznaje jedność formy i materii, nie jest to materia ograniczona i rozczłonkowana, ale „forma i materia tworzą tu nierozdzielną całość”. Stein uważa, iż w strukturze osobowej anioła: „należy wyodrębnić coś, co nosi wszelką pełnię istoty, formę oraz materię. Istoty duchowe o tyle, o ile noszą swą istotę, nazywamy osobami. Forma i materia, działanie i otrzymywanie posiadają tu szczególne ukształtowanie bytu osobowego”.

Katarzyna Marquardt

Tekst opublikowano w numerze 3/2007 dwumiesięcznika „Któż jak Bóg”.