Aniołowie w historii Narodów. Św. Michał Archanioł, patron Ukrainy

Wieczorem, 25 lutego 2015 obejrzałem w TVP Kultura sugestywny dwugodzinny film dokumentalny Majdan. Rewolucja godności. Ukraiński reżyser Sergei Łoznitsa prostymi środkami oddał patos i tragizm wydarzeń rejestrowanych przez jego kamerę – od listopada 2013 aż do ucieczki prezydenta Janukowycza w dniu 22 lutego 2014. Do rejterady doszło po „krwawym czwartku”, kiedy na Majdanie zginęła setka ludzi, a drugie tyle uznano za zaginionych.

Wydarzeniom na Majdanie wielokrotnie – jak pokazuje film – przyświecała postać św. Michała Archanioła. Aby jednak dobrze zrozumieć znaczenie i rangę wodza anielskiego w historii i kulturze naszych wschodnich sąsiadów, musimy prześledzić w skrócie dzieje chrześcijaństwa na Rusi Kijowskiej. Niestety, posiadamy swoje upraszczające stereotypy „ruskiej wiary” i bardzo słabe rozeznanie w temacie – słabe do tego stopnia, iż mieszamy w naszym dyletantyzmie nawet prawosławnych z grekokatolikami.

Historyczne poszukiwania

(czyli od Peruna do Michała)

Trudno było mi ustalić, kiedy i w jakich okolicznościach św. Michał został powołany na patrona Rusi Kijowskiej, mającego w założeniu chronić Kościół przed niewiernymi ze Wschodu. Nie znalazłem tego w żadnych opracowaniach specjalistycznych, a przecież posiadam kilkaset książek o św. Michale z całego świata. Intuicyjnie czułem, że zasadnicze znaczenie może mieć data powstania soboru św. Michała w Kijowie (1108-1112), a okoliczności wskazywałyby na impuls sprawującego wówczas władzę księcia Świętopełka II Michała. Drugi trop – tradycja cerkiewna powstała w XIV wieku, jakoby pierwszy metropolita kijowski przy Włodzimierzu Wielkim miał na imię Michał (988-992?) – okazał się mylny. Obecnie coraz częściej mówi się o wcześniejszym od oficjalnego chrzcie Rusi Kijowskiej, sięgając nawet do roku 866, kiedy miała miejsce bizantyjska akcja misyjna owocująca powstaniem metropolii z Bułgarem lub Grekiem Michałem na czele. To on działać miał przy Askoldzie z drużyny Ruryka, sławnym wodzu kijowskim wspominanym w Powieści minionych lat. To jednak, iż Askold i Dir władający Kijowem w latach około 862-882 mogliby już przyjąć chrześcijaństwo o wiek wcześniej od oficjalnej daty, znajduje się w obszarze spekulacji historycznych i nie warto, a nawet nie sposób tutaj wątku tego rozwijać.

Jest jeden istotny powód, być może najważniejszy, dla którego św. Michał tak dobrze i to od samego niemal chrześcijańskiego początku przyjął się na Rusi Kijowskiej. W czasach przedchrześcijańskich bardzo popularne były tu legendy o szlachetnym wojowniku zwyciężającym Węża/Żmiję (w wierzeniach dawnych Słowian pogromcą i zwycięzcą Żmija jest sam Perun – jedno z najważniejszych bóstw wschodniosłowiańskich, władca gromów oraz piorunów) i bizantyjskie wyobrażenie św. Michała-jeźdźca niebiańskiego pokonującego potwora (węża, smoka, nieważne jak nazwiemy to groteskowe wyobrażenie złego ducha) trafiło na podatny mentalnie i dobrze przygotowany grunt. Teksty folklorystyczne poświadczające mitologiczny motyw walki pomiędzy Perunem, a uosabiającym siły chaosu Żmijem są bardzo bliskie chrześcijańskiemu motywowi walki Michała ze smokiem (także ikonograficznie) i dotyczą w zasadzie całej słowiańszczyzny. Kolejny fascynujący temat, którego nie sposób z braku miejsca tu rozwijać.

Słowianie prawdopodobnie nie tworzyli wyobrażeń Peruna, czcili go w tzw. świętych dębach. Kijowską świątynię Peruna rozbudował kniaź Włodzimierz Wielki po roku 980, dokładając cały panteon bóstw słowiańskich, by osiem lat później, po przyjęciu chrześcijaństwa, demonstracyjnie obiekt zburzyć. Najważniejszego z bożków Peruna osobiście wlókł do Dniepru i z wielką pasją cisnął do wody. Z neoficką zapiekłością niszczył potem pogańskie chramy, zmuszał poddanych do chrztu, wzniósł w stolicy wspaniałe świątynie: cerkiew tzw. Dziesięcinną Zaśnięcia Matki Bożej oraz cerkiew Przemienienia Pańskiego.

(O)powieść minionych lat…

Przywołajmy w telegraficznym skrócie najstarsze znane chrześcijańskie budowle Rusi Kijowskiej: wspomniana cerkiew Bogurodzicy Dziesięcinnej (sama końcówka X wieku, dzisiaj pozostały z niej tylko fundamenty, ale wiemy bez cienia wątpliwości, że istniała w niej kaplica św. Michała), cerkiew Mądrości Bożej, czyli Sofii (1045), gdzie także od samego początku znajdowała się kaplica św. Michała Archanioła z licznymi poświęconymi mu malowidłami ściennymi, klasztor św. Jerzego (1051), cerkiew Zwiastowania Bogurodzicy (fundacja Jarosława Mądrego). Już z tego zestawienia widzimy, że za orędowniczkę i pierwszą patronkę Rusi Kijowskiej niepisana tradycja skłonna była uznawać Maryję Matkę Bożą, a Michał Archanioł występował w roli wspierającego ją rycerza.

Nieocenionym źródłem w naszym „śledztwie” będzie Powieść minionych lat (autorstwo najstarszej części tekstu przypisywane mnichowi Nestorowi) – pierwsza kronika staroruska, powstała w czasach Światopełka II Michała, zrazu mu niechętna (dodajmy – nie bez powodu), ale potem chrześcijańskiego kniazia wychwalająca. Została ona doprowadzona do roku 1108. Dużo tu cudowności i materiału legendarnego, roi się od biesów podsuwających – jak poucza sławny ihumen peczerski Teodozy – złe myśli i zamiary, rozpalających żądze cielesne. Nie czas jednak na rozwijanie tego tematu, wszak nas interesuje w pierwszej kolejności wszystko to, co związane jest z osobą św. Michała Archanioła i tu od razu doznajemy satysfakcji: w opowieści O stworzeniu świata oraz wygnaniu Adama i Ewy z raju mowa o upadku z niebios Sotonaela (błędna pisownia, bo chodzi o Satanaela) i chóru dziesiątego, „w którego miejsce postawił [Bóg] naczelnika Michała” (Powieść minionych lat…, s. 79-80).

Data umowna i symboliczna 988 oznacza oficjalne przyjęcie chrztu przez Włodzimierza I Wielkiego i mieszkańców Kijowa w wodach Dniepru – Perun „z głową srebrną i wąsem złotym” został – jak wspomniano – spektakularnie utopiony przez kniazia w odmętach dnieprowych. Data to umowna, bo chrześcijaństwo było znane na Rusi już dużo wcześniej, chrześcijanką była nie tylko sławna Olga, babka Włodzimierza (przyjęła chrzest w roku 955 w Konstantynopolu), ale i jej inne starsze wnuki Jaropełk oraz Oleg (chrzest ok. 977). Kościół ruski od samych narodzin był prowincją kościelną patriarchatu konstantynopolitańskiego. Metropolitą kijowskim zostawał Grek mianowany przez Konstantynopol – de facto przesyłany „w teczce” agent cesarstwa, nie rozumiejący i nie czujący ducha ruskiego. Z pierwszych metropolitów kijowskich XI wieku jedynie Jan II Prodromos (1077-1089) uwiecznił się w pamięci potomnych jako postać wybitna. W związku z takim stanem rzeczy już książę Jarosław Mądry próbował osadzić na tronie metropolity kijowskiego swojego biskupa – był nim Hilarion (1051-1054), postać wybitna, aczkolwiek w tym pierwszym okresie funkcjonowania metropolii – bezprecedensowa.

W okresie Rusi Kijowskiej na tronie metropolitalnym w Kijowie zasiadało trzech Michałów-biskupów. Pierwszy z nich (988-992) jest najbardziej wątpliwy historycznie – to Michał pojawiający się w Latopisie Joakimowskim jako pierwszy zwierzchnik Kościoła na Rusi, uważany przez jednych za Syryjczyka lub Greka, przez innych za Serba lub Bułgara. Dwaj kolejni biskupi o imieniu Michał to już osoby potwierdzone historycznie: Michał II Grek (1127-1145) i Michał III Grek (1171-1173).

Od roku 1016 w świętym mieście mnichów wschodnich na górze Atos istniał klasztor ruski Bogurodzicy Uspienskiej. Z tego klasztoru wracali mnisi-rodacy z misją ewangelizacyjną na Ruś już w trzeciej dekadzie XI wieku. To stamtąd przed rokiem 1051 przybył do Kijowa Antoni z Lubecza, założyciel Ławry Peczerskiej. Budowa organizacji kościelnej na Rusi Kijowskiej w XI wieku była – jak wskazują rzetelni historycy – zasługą rodzimego kleru słowiańskiego. Okrzepł on wydając tak wybitne indywidualności jak Hilarion, Antoni Peczerski, Łukasz Żydiata. Kościół dobrowolnie sprowadzony na Ruś z Konstantynopola od razu stał się integralną częścią organizacji państwowej, świadomie walcząc o zwycięstwo nowej wiary na rozległych przestrzeniach państwa ruskiego i zapewne nie był to proces bezkolizyjny. Kiedy w XII wieku Ruś Kijowska przekształciła się w konfederację niezależnych księstewek, to właśnie Cerkiew pielęgnowała ideę jedności państwowej Rusi. Szczególne znaczenie posiadał wspomniany klasztor peczerski. Jego pozycja była tak silna, że mnisi występowali nawet przeciw władcom w roli strażnika sprawiedliwości, moralności i rzecznika programów politycznych.

Patronat św. Michała

Naświetliwszy z grubsza początek chrześcijaństwa na Rusi Kijowskiej, wróćmy do Światopełka II Michała i sprawy patronatu Księcia Anielskiego. Rodzicami Światopełka byli Izjasław, syn Jarosława Mądrego oraz księżniczka polska Gertruda. W wybitnym zabytku literackim, tzw. Modlitewniku Gertrudy odnajdujemy przedostatnią modlitwę (M 104) Oratio ad Sanctum Michaelem pro fidelibus defunctis, która mogła zostać wpisana do kodeksu zdaniem Teresy Michałowskiej w roku 1088 (T. Michałowska, Ego Gertruda. Studium historycznoliterackie, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2001, s. 204). Trzeci i najmłodszy syn Gertrudy, Światopełk, objął tron kijowski w roku 1093 (11 dni po śmierci swojego wuja Wsiewłoda). Gertruda miała wówczas 63 lata i z pewnością uczestniczyła w tak ważnej uroczystości. Żyła potem jeszcze 20 lat w cieniu ufundowanego przez siebie w roku 1054 klasztoru św. Mikołaja w Kijowie. Zapewne niezbyt często opuszczała mury klasztorne, ale tym bardziej mogła mieć wpływ na religijną postawę syna-księcia. Wspomniany Modlitewnik ofiarowała Gertruda przed swoją śmiercią wnuczce Zbysławie (córka Światopełka) i wraz z nią wywędrował on z Rusi Kijowskiej do Polski. Gertruda odeszła do Domu Ojca na samym początku roku 1108. Czy to zwykły zbieg okoliczności, czy też może wola ukochanej zmarłej matki, w każdym razie po zaledwie kilku miesiącach Światopełk rozpoczął budowę klasztoru św. Michała Archanioła (przyległ do niego wkrótce przydomek „o złotych kopułach”).

Duma Kijowa

Monaster Michajowski to obecnie duma Kijowa oraz całej Ukrainy – perfekcyjnie odnowiony kompleks budynków sakralnych, których pierwociny powstały dokładnie w latach 1108-1112, a następnie mimo wielokrotnej dewastacji były one rozbudowywane w XVIII stuleciu. Całość składa się z budynków monasteru, soboru św. Michała Archanioła, dzwonnicy (1716-1719), refektarza św. Jana Ewangelisty (1713) oraz Bramy Ekonomicznej (1760).

Według legend staroruskich pierwsza świątynia na tym miejscu została założona przez metropolitę kijowskiego Michała na miejscu wcześniejszej świątyni pogańskiej (w domniemaniu wspomnianego Peruna, pogromcy Żmija/Smoka), ale to raczej pobożne życzenie, nieznajdujące potwierdzenia w źródłach historycznych i badaniach archeologicznych. Jest natomiast pewne, iż drewnianą świątynię ufundował Archaniołowi już wspomniany książę Izjasław (albo Wsiewołod, inny syn Jarosława) w roku 1070 przy klasztorze wydubickim, natomiast jego syn Światopełk II Michał przekształcił ją w solidną świątynię murowaną – być może (to także tylko domniemanie) zgodnie z testamentem matki, a może (i to jest pewniejsze) jako dziękczynienie za zwycięstwo w walkach z pogańskimi Połowcami (1103). Nie sposób tu przemilczeć, iż wcześniej, około roku 1095, Światopełk popadł w nieprzyjemny spór z mnichami peczerskimi oraz z innymi możnowładcami kijowskimi, w związku z usunięciem do Turowa ihumena Ławry Peczerskiej Jana. Zatarg ten udało się na szczęście kniaziowi dyplomatycznie załagodzić.

Imię Michał występuje w Powieści minionych lat wielokrotnie. Kiedy święty Teodozy przejął Ławrę Peczerską i zaczął szukać reguły zakonnej, zwrócił się do Michała, zakonnika z monasteru tzw. Studyckiego w Konstantynopolu (Powieść…, s. 141). W tym samym roku 1070 została założona w Kijowie wspomniana drewniana cerkiew św. Michała. Co znamienne, niektórzy zakonnicy ruskiego pochodzenia nosili już w tym czasie imię Michał, np. Michał Tolbekowicz (Powieść…, s. 169). To tu, przy murach kijowskiego klasztoru św. Michała, Włodzimierz Monomach i Światopełk II Michał jednają się i godzą, po czym wyruszają na Połowców pustoszących ruska ziemię. Zwyciestwa Połowców nad Rusią Powieść minionych lat traktuje jako karę Bożą za popełnione grzechy Rusinów, a szczególnie władców, np. oślepienie przez Światopełka Wasylka Trembowelskiego, prawnuka Jarosława Mądrego (Powieść…, s. 230-234). Sprawie zwycięstwa nad Połowcami za wstawiennictwem sił nadprzyrodzonych Powieść minionych lat poświęca dużo miejsca (por. s. 252-262) i tu moim zdaniem znajduje się klucz do patronatu michałowego nad Rusią Kijowską – w kolejnej części prześledzimy zatem dokładnie ten ciąg cudownych wydarzeń.

Herbert Oleschko

Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” (4/2015)