Augustyn (2)

Św. Augustyn przyjął w swych dziełach – zgodnie z Platonem – dwa rodzaje poz­nania: (1) zmysłowe – powierzchowne i obdarzone błędem; (2) umysłowe – doty­czące świata idei.

 

Poznania umysłowego, aczkolwiek jest ono lepsze od zmysłowego, nie sposób również uznać za doskonałe. Ponad obydwoma rodzajami poznania znajdują się objawie­nie i wiara.

 

Koncepcje duchów

W koncepcjach platońskich i neoplatońskich (por. np. Timaios Platona i Enneady Plotyna) świat został ukształtowany przez Demiurga z jakiejś bliżej nieokreślonej odwiecznej substancji zwanej chaosem. Augustyn tymczasem wyraźnie pisze o stworzeniu z niczego (creatio ex nihilo) – stanowisko to ma zresztą w chrześcijaństwie charakter dogmatyczny – takie jest oficjalne orzeczenie soborów kościelnych: Laterańskiego i Watykańskiego. Od pla­tońskiej teorii dobra absolutnego została natomiast z całą pewnością zapożyczona augustyńska teoria Summum bonum. Platon wśród wszystkich idei na pierwszy plan wysunął ideę dobra. Należy pamiętać o tym, że idee platońskie nie są fikcjami lub abstrakcjami, lecz bytami niematerialnymi, posiadającymi autonomiczny byt; że są formami lub gatunkami, odnajdującymi swe odbicie w materialnym świecie. Idea absolutnego dobra i Demiurga ma u Platona charakter komplementarny, gdyż skrywa się za nimi osobowy Bóg.

U Plotyna byt najwyższy, absolutny emanuje z siebie kolejno wyłaniające się byty niższe: najpierw duchowe, a następnie byty materialne – postępując od dosko­nalszych, a na formach roślinnych i mineralnych kończąc. Emanowane z prajedni byty w końcu do niej powrócą, roztopią się w niej i utracą tożsamość. Byty anielskie tworzą więc bogatą hierarchię istnień stopniowo oddalających się od absolutu i coraz mniej doskonałych. Wszystko to dzieje się samoczynnie, w sposób konieczny, wiecznie i poza czasem.

 

Creatio ex nihilo

U Augustyna jest inaczej: Bóg nie działa z konieczności i samoczynnie, lecz dobrowolnie. Niczego nie wyłania „z samego siebie”, lecz powołuje do istnienia z nicości (creatio ex nihilo) świadomym aktem stwórczym. Zgodnie z Ewangelią św. Jana, Doktor Łaski przypisuje moc stwórczą Słowu Bożemu: „Uczynił zaś wszystko przez Słowo Swoje, a Słowem jest sam Chrystus, w którym odpoczy­wają Aniołowie i wszyscy niebiescy, najczystsi duchowie w świętym milczeniu” (Początkowe nauczanie religii…, s. 35; Homilie na Ewangelie…, t. 1, s. 30-34).

W innym miejscu Augustyn dopowiada bez cienia wątpliwości: „Bóg jest istotą nieodmi­enną i najwyższym dobrem, od Niego pochodzą pozostałe istoty, zarówno duchowe jak i cielesne” (Sprostowania…, s. 253). Aniołowie oraz dusza ludzka zostały stworzone z nicości, natomiast byty materialne z pramaterii – zgodnie z tkwiącymi w umyśle boskim ideami tych bytów: „On uczynił niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, widzialne i niewidzialne. Niewidzialne, jako są w niebiesiech Trony, Panowania, Księstwa, Mocarstwa, Archaniołowie, Aniołowie, nasi współobywa­tele, jeśli uczciwie żyć będziemy” (Kazania dla katechumenów…, s. 62; Homilie na Ewangelie…, t. 1, s. 30-34).

Moc Boża przewyższa w sposób niewyobrażalny moc wszystkich aniołów: „A jakkolwiek by potężne były siły woli Aniołów, lub też ludzi tych i owych – dobrych albo złych, chcących tego, co Bóg, czy czego innego – to zawsze wola Wszechmocnego jest niezwyciężona…” (Podręcznik dla Wawrzyńca…, s. 155).

 

Kiedy i z czego?

Dzieło stworzenia dokonało się poza czasem, jakby w jednym momencie (por. Państwo Boże, IV, 12-13). Określenie z Księgi Rodzaju: „I stworzył Bóg niebo i ziemię” rozumie św. Augustyn w ten sposób, że niebo oznacza duchową „materię” sformowaną ostatecznie, a zatem aniołów. Zostali oni stworzeni, posiadają więc jakieś podłoże „materialne” oraz podatność na zmiany, ale dar uszczęśliwiającej kontemplacji Boga oddala ową zmienność, wyłączając z cielesności oraz porządku czasu.

Augustyn pisze o tym następująco: (1) Zagadnienie cielesności duchów: „Tymi bowiem sposobami Aniołowie, jakby wskazywali na to, że nie mają ciał uchwytnych i czynią bardzo trudnym zagadnienie, w jaki sposób Ojcowie umywali im nogi, w jaki sposób Jakub walczył z aniołem, tak mocno ujmując go w ręce, a skoro to są sporne zagadnienia i o nich, jakie kto może, takie stawia domysły, to choć nie bez pożytku ćwiczą się, posługując się umiarkowanym roztrząsaniem, niech jednak nie popełniają błędu ci, którzy mniemają, że wiedzą to, czego nie wiedzą” (Podręcznik dla Wawrzyńca…, s. 123; Objaśnienia Psalmów…, Ps. 101(2).13, Ps. 137.4, Ps. 144.13).

(2) Zagadnienie czasu powstania duchów: „Mówi się zaś o nich [o aniołach], że byli zawsze, bo byli w każdym czasie i bez nich nie mogłoby być czasów. Czas zaś, który przebiega dzięki zmianom, nie może być współwieczny z niezmienną wiecznością” (Państwo Boże…, XII.15). Przypowieść o sześciu dniach stworzenia traktuje św. Augustyn jako alegorię pomagającą człowiekowi wyobrazić sobie kreację (Państwo Boże…, XI.30). Doktor Łaski, rozpatrując dalej czas stworzenia aniołów, dochodzi do wniosku, że stało się to wtedy, gdy „Bóg powiedział: Niech się stanie światłość…, i przez tę światłość rozumiemy stworzenie aniołów” (Państwo Boże…, XI.9; Wyznania…, XII.22). Byty duchowe, czyli aniołowie oraz dusze ludzkie, otrzymały postać skończoną i nieśmiertelną, bo nie podlegającą przestrzeni i czasowi. Z kolei byty materialne otrzymały postać nieskończoną, tzn. podlegają wzrostowi, rozmnażaniu i przemianom dającym się ująć w jednostkach czasu i przestrzeni.

 

Ilu ich jest?

Oprócz zagadnienia materialności oraz czasowości bytów duchowych, św. Augustyn porusza jeszcze jedną frapującą ludzi wszystkich czasów anielską kwestię metafizyczną – zagadnienie ich liczebności. Liczni Ojcowie Kościoła oraz święci tworzyli na przestrzeni dziejów różne spekulacje arytmetyczne, jakkol­wiek Pismo Święte dawało ku temu umiarkowane, a nawet skąpe podstawy.

Św. Augustyn, nawiązując do owych spekulacji, wypowiada się nader ostrożnie: „Nie znamy liczby ludzi świętych ani duchów nieczystych… A owych obywateli liczba, obecna i przyszła, jest znana Twórcy piękna” (Podręcznik dla Wawrzyńca…, s. 100; Państwo Boże…, XV.1). O proporcjach ilościowych aniołów do ludzi wyrokuje Doktor Laski w sposób następujący, dosyć zresztą typowy dla swojej epoki:

„Kiedy więc niektórzy aniołowie przez bezbożną pychę opuścili Boga i z wysokiego niebios mieszkania strąceni są w najgłębszą ciem­ność tego świata, pozostałą liczbę aniołów utrwalił Bóg w wiekuistej z Sobą szczęśliwości i świętości. Albowiem z jednego anioła upadłego i potępionego nie pochodzą inni, których by jak ludzi pierworodne zło wiązało węzłami koniecznego dziedzictwa i wszystkich pociągało w zasłużone kary […]. A oczy­wista, że święci Aniołowie, czerpiący naukę z Boga – którego prawdą wiecznie są zachwyceni i szczęśliwi – wiedzą, jak licznego uzupełnienia z rodzaju ludzkiego oczekują dla całości bożego Państwa” (Podręcznik dla Wawrzyńca…, s. 99, 125; Państwo Boże…, XII.23, XX.1).

W Piśmie Świętym nie ma nigdzie mowy o istnieniu chórów aniel­skich. Mimo to od pierwszych wieków chrześcijaństwa koncepcje takie się pojawiały. Wymieńmy dla porządku kilku piszących o nich Ojców Kościoła: św. Ignacy Antiocheński, św. Ireneusz, św. Chryzostom, współcześni Augustynowi św. Ambroży i św. Hieronim, nieco później: Pseudo-Dionizy Areopagita, św. Izydor z Sewilli, św. Jan z Damaszku. Poszczególne koncepcje różnią się nieznacznie (ilość chórów oscyluje od 7 do 9), aczkolwiek wszystkie opierają się na przekazach starotestamentowych oraz opacznie zinterpretowanych termi­nach św. Pawła. Św. Augustyn nawiązuje naturalnie do terminologii pawłowej wielokrotnie (np. Objaśnienia Psalmów…, Ps. 79.2, Ps. 98.3), ale w żadnym jego dziele nie odnalazłem jednoznacznej wzmianki o chórach anielskich. Zagadnienie to obszerniej omawia Karl Pelz we wspominanej pracy Die Engelllehre des heiligen Augustinus…, s. 8-10.

 

Natura i przyczyna zła

Zło to naruszenie naturalnego porządku bytu. Absolutnym dobrem jest Bóg, byt najwyższy, a celem wszystkich istot stworzonych jest dążenie do tego dobra – tylko w ten sposób możliwe jest osiągnięcie pełni szczęścia. Jego przeciwieństwem jest absolutne zło, nicość. Byt absolutnie zły jest zatem niemożliwy, bo musiałby być nicością. Wszystko, co istnieje, zostało stworzone z nicości przez absolutne dobro, a więc z natury jest dobre. W związku z przysługującą bytom duchowym i materialnym wolnością, mogą one oddalać się od Boga lub zbliżać do Niego. Oddalanie się bytu od boskiego wzoru Doktor Łaski traktuje jako powstający w bycie uszczerbek, brak. Zło jest zatem brakiem w bycie, brakiem dobra (privato boni).

„Bóg tak urządził życie aniołów i ludzi, by przede wszystkim ukazać moc ich wolnej woli, a potem dobroć swojej łaski i sprawiedliwego sądu. Ostatecznie pewni aniołowie, których wodza nazywa się diabłem, tylko dzięki wolnej woli odpadli od Pana i Boga. Uciekając od Jego dobroci, która uczyniła ich szczęśliwymi, nie zdołali uciec przed Jego sądem, który uczynił ich najbardziej nieszczęśliwymi. Reszta zaś aniołów, dzięki tej samej wolnej woli, pozostała wierną prawdzie… Gdyby wiedzieli [aniołowie upadli] o swym przyszłym upadku i wiecznej nędzy, nie mogliby być szczęśliwymi, bo strach przed takim złem już wtedy przypominałby im ewentualne nieszczęście” (Nagana a łaska [w:] Traktaty o łasce…, s. 187-188).

Wolna wola okazuje się być podstawą moralności ludzi i aniołów (Pisma przeciw Manichejczykom…, s. 231; Pisma egzegetyczne przeciw Manichejczykom…, s. 327-334). Ona jest przyczyną zła: „A jak złe drzewo dobrych owoców, tak podobnie zła wola nie może rodzić dobrych czynów, lecz z dobrej natury człowieka może pochodzić i dobra wola i zła. Ta zaś wcale nie miała początkowo skąd powstać, jak tylko z dobrej natury Anioła lub człowieka” (Podręcznik dla Wawrzyńca…, s. 88). Po rozdzieleniu się duchów na dobrych i złych, aniołowie nadal posiadają wolną wolę; mimo to ani jeden anioł dobry już nie zgrzeszy, podobnie jak żaden z aniołów upadłych nie nawróci się na dobro. Dzieje się tak dlatego, że po „rozszczepieniu” duchów, dobrzy zostali dodatkowo oświeceni Łaską Bożą i posiadają świadomość Boga jako najwyższego dobra (Państwo Boże…, XII.6). Ich wolna wola obraca się tylko w kręgu dobra, to znaczy wybierają między jednym dobrem a drugim.

 

Ograniczona moc demonów

Niektórzy aniołowie upadli z powodu pychy (Objaśnienia Psalmów…, Ps. 120.5, Ps. 121.6). Stawszy się demonami nie utracili jednak inteligencji i innych przymiotów wynikających z ich pierwotnej natury aniel­skiej (Państwo Boże…, XII.1), pozbawieni zostali jednak na zawsze daru oglądania Boga. Demony dys­ponują zatem wolną wolą w tym sensie, że wybierają między złem jednym a złem drugim. Poruszają się wyłącznie po spirali zła i nie mogą zostać zbawieni.

Mądrość oraz miłość Boża obejmują w pełni dramaturgię dobra i zła: „Co do dobra zaś i zła – nikt się nie waha, że to są przeciwieństwa, które nie tylko razem mogą istnieć, lecz zło bez dobra wcale istnieć nie może, lecz jedynie w dobrach” (Podręcznik dla Wawrzyńca…, s. 87). Bóg wykorzystuje walkę dobra ze złem w ten sposób, by wszystko obróciło się ku dobru: „Tak dzieje się, iż i zły człowiek, i zły anioł walczą dla Boskiej Opatrzności, ale nie wiedzą, co Bóg czyni przez nich dobrego” (Chrześcijańska walka [w:] Pisma katechetyczne…, s. 235); „Bóg posługuje się nawet złymi duchami do dzieł dobrych” (O kazaniu Pana na Górze…, s. 191).

Moc demonów jest cały czas kontrolowana przez Boga: „Nie należy jednak sądzić na tej podstawie, by grzeszni aniołowie mogli czynić co zechcą w dziedzinie rzeczy widzialnych. Nie. To Bóg wedle swego uznania udziela im tej mocy z wysokości swej duchowej i niezmiennej stolicy” (O Trójcy Świętej.., s. 129, 135); „Zatem skoro pod Jego władzą są wszyscy święci Aniołowie, tedy tym bardziej pod Nim są wszyscy przewrotni aniołowie, których hersztem jest diabeł” (Chrześcijańska walka…, s. 228; por. także O Trójcy Świętej…, s. 130-131, 134). Obdarzając wolną wolą stworzone przez siebie byty osobowe (zarówno anielskie i ludzkie), Bóg-istota wszechwiedząca zna z góry wszystko, co one uczynią. W przypadku człowieka wolna wola polega na świadomym wyborze dobra lub zła.

Aniołowie dobrzy oraz źli nie posiadają nawet najmniejszej mocy stwórczej (Państwo Boże…, XII.25, XII.27; por. również Pisma egzegetyczne przeciw Manichejczykom…, s. 288-289 oraz Objaśnienia Psalmów…, Ps. 146.11), podobnie jak nikt rozsądny nie nazwie rolnika stwórcą plonów. Niektóre cudowne i niezwykłe objawy mocy anielskiej oraz demonicznej sprowadzają się zatem do wykorzystania przez duchy nieznanych człowiekowi praw natury.

 

Poznanie u aniołów

Duchy sprawują pieczę nad każdą cząstką świata materialnego. Jest naturalne, iż muszą w związku z tym posiadać odpowiednie władze poznawcze. Aniołowie poznają przez Boga, bezpośrednio kontemplując jego oblicze (poznanie dzienne) (por. Państwo Boże…, XI.29) oraz przez tkwiące w ich umysłach idee (poznanie wieczorne):

„…niech Cię wysławiają te nadniebiańskie zastępy Twoich aniołów. Oni nie potrzebują spoglądać na nasz firmament, aby przez odczytywanie jego tekstu poznawać Twoje słowo. Zawsze bowiem oblicze Twoje widzą i na nim odczytują, bez pomocy sylab zapisanych w czasie, czego żąda wieczna wola Twoja. […] Wyz­naczyłeś im miejsce ponad firmamentem…” (Wyznania…, s. 281).

Wiedza aniołów i demonów jest rozleglejsza, lepiej usystematyzowana od ludzkiej, ale nie może równać się z boską. Wiedza aniołów dobrych wynika z oglądania Boga „twarzą twarz”, nie ma zatem w działaniach dobroanielskich fałszów i pomyłek. W przypadku demonów wiedza ich – również rozległa, ale fragmentaryczna, rojąca się od przekłamań, bo pozbawiona daru widzenia Prawdy „twarzą w twarz” – jest powo­dem bezustannej chełpliwości i pychy, nadużyć i spektakularnych chwytów (Państwo Boże…, IX.22).

 

Kult duchów

Jak słusznie zauważa Jacek Salij, Augustynowi bardzo zależało na skontrastowaniu chrześcijańskiej czci dla aniołów z politeistycznymi kultami bóstw pogań­skich (J. Salij, Rozmowy ze świętym Augustynem…, s. 93). Pełni skromności aniołowie – w przeciwieństwie do bałwanów – zawsze usuwają się w cień. Nie pragną czci dla siebie, ale dla Boga, którego reprezentują, i którego są posłańcami ((Państwo Boże…, X.7; por. również Objaśnienia Psalmów…, Ps.85.12, Ps. 96.12, Ps. 135.3). Istnienie kultu aniołów oraz świętych w ortodoksyjnym chrześcijaństwie (przecież św. Augustyn nie mógł przewidzieć reform Lutra i Kalwina odrzucających ten kult) pojmuje Doktor Łaski jako wyraz szacunku dla mieszkańców Państwa Bożego (Civitas Dei), a także jako możliwość wsparcia nas, ziemskich pielgrzymów, przez owych szczęśliwych niebian, którzy bardzo nas kochają i są dla nas niezwykle życzliwymi bliźnimi, którzy – co najważniejsze – bardzo chętnie nam pomagają i pragną nas gościć wśród siebie (Objaśnienia Psalmów…, Ps. 62.6, por. również: O nauce chrześcijańskiej…, s. 33). Nie wolno jed­nak – przestrzega biskup Hippony bardzo wyraźnie – oddawać im czci takiej, jaką oddajemy Bogu (Objaśnienia Psalmów…, Ps. 135.2-3). Kult anielski istniał od zarania chrześcijaństwa, ale ofic­jalnie został zatwierdzony na Soborze Nicejskim II (787 r.), a więc kilka wieków po śmierci św. Augustyna.

 

Herbert Oleschko

 

 

Artykuł ukazał się we wrześniowo-październikowym numerze „Któż jak Bóg” 5-2014. Zapraszamy do lektury!