Każdego ranka z radością myślę,
o rozpoczętym dniu nawet wtedy,
gdy wiem, że nadchodzą trudne
chwile. Zawsze chętnie stawiam
im czoła.
Gloria Gaither
W Swietłogorsku pracuję już przeszło 15-lat. W tym 70-tysięcznym mieście są 3 prawosławne cerkwie i jeden kościół katolicki. Są też i inne grupy wyznaniowe – Nowaja Apostolskaja, Swiet Isciny, Nowaja Błagadać, czy wreszcie Świadkowie Jehowy. Ludzie mają duży wybór. Ale i tak nie są zainteresowani Bogiem.
70-lat ateizacji doprowadziło do straszliwego wyjałowienia ludzkich serc. 80-letnia Babula pierwszy raz w życiu przyszła do kościoła. Nigdy nie była u spowiedzi. Zaproponowałam jej spotkanie w mieszkaniu, zgodziła się. W trakcie odwiedzin zapytałam ją, czy nie chciałaby się przygotować do spowiedzi. Problem pojawił się, gdy trzeba było przyznać się do swoich grzechów – Babula uparcie powtarzała, że jest bezgrzeszna. Gdy po długim przekonywaniu i roztrząsaniu swojego życia, uświadomiła sobie, że jednak jak każdy, tak i ona ma swoje grzechy pojawił się problem jeszcze większy – wyznanie ich przed księdzem. Potrzeba było wiele czasu, by mogła zrozumieć sens spowiedzi. Choć nie wiem i tak, czy zrozumiała do końca.
Historii takich jak Babuli jest tutaj wiele. Ludzie powtarzają często: „My wierim w sercu”. Ale nijak nie wiąże się to z Kościołem, modlitwą, sakramentami. Człowiekowi, który nigdy nie kłaniał się Prawdziwemu Bogu, trudno jest dzisiaj przekroczyć próg kościoła. To go po prostu przerasta. Jedynie nieliczni czują w sercu, że powinni tam pójść; przygotowują się do sakramentów, co jest jednak procesem niezwykle długotrwały. Potrzeba niezwykle wiele modlitwy, cierpliwości i starań, by ludzie Ci zrozumieli czym rzeczywiście jest Kościół. Ludzie tu żyją bowiem w pustce, którą wypełniają zabobonami i gusłami zagłuszając w ten sposób swój głód duchowości. My chcemy ten świat z Bożą pomocą zmienić w prawdziwe Królestwo Boże.
Marzę o wielkich czynach,
ale teraz muszę wypełniać
moje małe,
codzienne zadania tak,
jakby były wielkimi
i szlachetnymi
Hellen Keller
Agnieszka Langa
Artykuł ukazał się w archiwalnym numerze Któż jak Bóg 2/2012. Zapraszamy do lektury!