Jedna z moich koleżanek, Aldona, przez ponad 6 lat po ślubie nie mogła mieć dziecka. Podczas anielskiej, michalickiej pielgrzymki do sanktuarium św. Michała Archanioła w Monte San Angelo we Włoszech, we wrześniu 2005 roku, ksiądz przewodnik z naszego autokaru prowadził modlitwę za przyczyną bł. Ks. Br. Markiewicza. Podałam wówczas swoją intencję, jaką była prośba o dar potomstwa dla Aldony i jej męża, Jacka. Modliliśmy się o to wytrwale przez cały czas pielgrzymki. Już w kilka miesięcy potem, na początku 2006 roku, Aldona zaszła w ciążę. Dziś ma małego syna —Ryśka. Otrzymaną łaskę przypisuję wstawiennictwu bł. Bronisława. Dzieci i młodzież zawsze były blisko jego serca. Są więc i teraz, kiedy przebywa blisko Boga i może za nimi orędować.
Katarzyna z Wołomina
Niezwykła pomoc ks. Br. Markiewicza
W 1992 roku nabyłam książkę o ks. Bronisławie Markiewiczu. Gdy ją przeczytałam, dostrzegłam wielkość tej postaci. Zrozumiałam, że jest święty, przebywa blisko Boga i może wiele wyprosić. Zaczęłam się do niego modlić, zwłaszcza w trudnych sprawach młodzieży i dzieci. Dziś widzę, że to był słuszny wybór. Prosiłam także, by Ojciec św. Jan Paweł II wydał dekret o wyniesieniu go na ołtarze. Moje marzenia się spełniły w 2004 roku. Kiedy w 2006 roku dowiedziałam się z telewizji o prze-rzucie do Polski dużej ilości narkotyków, bardzo się przejęłam. Wiedziałam, że to może zniszczyć sporą ilość młodych ludzi. Tego samego dnia wieczorem zaczęłam modlić za przyczyną ks. Markiewicza, by policji udało się złapać przemytników i w ten sposób uniemożliwić młodzieży dostęp do narkotyków. Za dwa dni doszło do aresztowania winnych, a narkotyki zostały spalane. Tę łaskę przypisuję orędownictwu bł. Ks. Br. Markiewicza.
Czytelniczka z Raszyna
Anioł Stróż pomaga w zakupach
Kilka lat temu miałam uszyć stroje dla scholi w bazylice franciszkańskiej w Panewnikach. Poszłam do hurtowni po zakup materiału. Kupowaliśmy z córką niebieski materiał w różnych odcieniach na spódniczki dla dziewczynek. Nie jestem zawodową krawcową, więc nie wiedziałam, ile mam dokładnie kupić tej tkaniny dla tak dużej ilości osób. Poprosiłam wówczas o pomoc swojego Anioła Stróża w słowach: Aniele Stróżu mój, prowadź mą rękę, bym kupiła tyle, że dla nikogo nie zabraknie. Anielska pomoc przyszła natychmiast. Zakupiony materiał starczył na stroje i na kokardy. Nic się nie zmarnowało i niczego nie zabrakło.
Zofia z Bielska Białej