Boże Miłosierdzie rozwinęło kult Serca Jezusowego

Widzowie naszego YouTube’owego kanału „Któż jak Bóg” kojarzyć mogą dr. Roberta Stackpole’a m.in. z cyklu „Anielski angielski” oraz serii krótkich wykładów o św. Faustynie i tajemnicy Trójcy Świętej. Dziś postanowiliśmy przedstawić sylwetkę tego znamienitego teologa, niestrudzonego propagatora orędzia o Bożym Miłosierdziu, również czytelnikom naszego dwumiesięcznika…

Szczęść Boże. Serdecznie witamy naszych gości, zacne małżeństwo, Katarzynę i jej ukochanego męża ze Stanów Zjednoczonych, Roberta Stackpole’a. Panie Robercie, proszę powiedzieć kilka słów o sobie.

Urodziłem się w Stanach Zjednoczonych jako syn protestanckiego pastora. Potem zostałem nauczycielem i księdzem w kościele anglikańskim. A jeszcze później, po lekturze i studiowaniu Biblii, w modlitwie i w odkryciu adoracji Najświętszego Sakramentu i Eucharystii, zostałem przyciągnięty do Kościoła katolickiego i tu właśnie mam swój duchowy dom.Na koniec pojechałem do Rzymu, aby zrobić doktorat z teologii na Angelicum. Studiowałem tam mój ulubiony temat, czyli nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa. A teraz pracuję z ojcami marianami w Stanach Zjednoczonych, gdzie pomagam w rozpowszechnianiu przesłania i nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego. Jestem też szczęśliwie ożeniony z polską tłumaczką, Kasią, która siedzi tu przy mnie.

Niekiedy wierni pytają o różnicę między nabożeństwem do Najświętszego Serca Pana Jezusa i nabożeństwem do Miłosierdzia Bożego. Czy jako teolog mógłby nam ją Pan wyjaśnić?

Te dwa nabożeństwa są jak przeciwne strony tej samej monety. Oba zbliżają nas do Chrystusa. Można to zobaczyć w obrazie Miłosierdzia Bożego. Promienie Miłosierdzia Bożego docierają do nas z Serca Chrystusa i jednocześnie przyciągają nas do wejścia na powrót do Jego Serca z odpowiedzią zaufania, jak widnieje na dole obrazu: „Jezu Ufam Tobie”. W ten sposób jesteśmy pociągnięci do komunii. Nie lubię, kiedy ludzie mówią: “Och, Miłosierdzie Boże zastąpiło teraz kult Najświętszego Serca”. To nie jest zastąpienie tylko rozwinięcie kultu Serca Jezusowego.

Mieszka Pan w Polsce, ma żonę Polkę. Co Amerykanie mogą zaczerpnąć dla siebie od Polaków? I jak polscy święci, np. św. Faustyna czy św. Jan Paweł II, wpływają na Pańską duchowość?

Jan Paweł II jako teolog wykonał niezwykle pożyteczną pracę, w swoim pontyfikacie omówił niemal każdy aspekt katolickiej doktryny. W Janie Pawle II mamy wierny przekaz właściwie wszystkich tajemnic wiary katolickiej.Był on też głęboko oddany Miłosierdziu Bożemu i św. Faustynie. Może pamiętacie jego słowa zaraz po kanonizacji św. Faustyny: „To jest najszczęśliwszy dzień w moim życiu”.  I tak rzeczywiście było, ponieważ, jak wiemy z historii, Miłosierdzie Boże było w centrum całego jego życia i duchowości. Ostatnią Komunię Świętą Jan Paweł II przyjął w wigilię Niedzieli Miłosierdzia Bożego. Pokazuje nam on, że miłosierna miłość Boga jest spoiwem wiary katolickiej.Dla teologa to wielki dar, ponieważ studiujemy wiele doktryn, ale zastanawiamy się, jaka jest nić przewodnia, która łączy je wszystkie. Według mnie miłosierna miłość Boga jest tą ukrytą nicią, widoczną we wszystkim, co Chrystus powiedział, zrobił i co nam objawił. Św. Faustyna wyraża tę samą wiarę w Miłosierdzie Boże, ale w tak prosty sposób, że każdy może to zrozumieć.

 

W „Któż jak Bóg” i „The Angels” promujemy nie tylko przesłanie o Miłosierdziu Bożym, ale także szerzymy kult św. Michała Archanioła i aniołów. Czy warto mieć nabożeństwo do aniołów? Jak ich przywoływać?

Aniołowie muszą być ważni, skoro Bóg nam ich dal. Z pewnością mój anioł stróż ma pełne ręce roboty (śmiech). Kult aniołów stał się częścią mojego życia, odkąd zostałem katolikiem.

Jednakże kult św. Michała Archanioła to dla mnie nowe odkrycie. Moja żona Katarzyna jest tą, która „przeciera ten szlak”, ponieważ pojechała na świetne rekolekcje. Dowiedziała się na nich wiele o św. Michale i opowiadała mi o tym. Ja św. Michała znałem dotychczas tylko z popularnej modlitwy „Św. Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce”.

Teraz jednak, biorąc pod uwagę stan, w jakim jest mój kraj – Stany Zjednoczone – i cały świat, widzę coraz lepiej, jak ważne jest zwracanie się do aniołów i archaniołów po nadprzyrodzoną pomoc. Trwa ciemny czas w historii Zachodu. Ale wiemy, że aniołowie – jako posłańcy miłującego Boga – mogą oświetlić naszą drogę i nam pomóc.

 

Co się panu podoba w Polsce?

Och, jest wiele rzeczy, które podobają mi się w Polsce. Przede wszystkim historia, która odbija się w budynkach, pomnikach i miejscach historycznych – wszędzie dookoła. Po drugie, kocham polskie jedzenie: gołąbki, placki i tego typu dobre rzeczy.

A tak na poważnie: myślę, że Polska powinna zachowywać „zdrową dumę” przed Bogiem za opowiedzenie się mocno za wiarą katolicką i wolnością osobistą, pomimo wielu opresji i trudności. Wy, Polacy, nie możecie zapomnieć tej bogatej i szacownej historii. Amerykanie powinni się o waszej historii dowiedzieć, bo to dobry przykład na dzisiejsze czasy dla mojego kraju.

 

Co w takim razie powinno się spodobać Polakom w Ameryce? Dlaczego warto odwiedzić Stany Zjednoczone i czego warto się uczyć od Amerykanów?

Jest sporo do zwiedzania, bo Ameryka to ogromna przestrzeń. Moją ulubioną częścią jest Nowa Anglia, pełna łagodnych wzgórz, drzew klonowych i śniegu. Inni lubią Dziki Zachód, który nadal jest dziki i szalony.

Jest jeszcze pewna wspólna dla Amerykanów i Polaków kwestia: amerykańska niepodległość i konstytucja są blisko połączone z polską konstytucją i wielkimi polskimi patriotami jak Kościuszko. W pewien sposób, pomimo różnic oczywiście, mamy wspólne korzenie i umiłowanie wolności.

Z dr. Robertem Stackpolem, amerykańskim teologiem,dyrektorem Instytutu Miłosierdzia Bożegoim. Jana Pawła II w Massachusetts rozmawiałks. Piotr Prusakiewicz CSMA

Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” (5/2023)