Jako dziecko zostałam zabrana do znachora, który, prócz odprawienia rytuałów “leczniczych”, powróżył mi. Potem, jako nastolatka, często chodziłam do wróżek. Gdy dorosłam, zrozumiałam swój grzech i wyspowiadałam się z niego, szczerze żałując. Cały czas jednak prześladują mnie wizje wywróżonej mi przyszłości. Jak mogę się od nich uwolnić? Jaka modlitwa może być tu pomocna?
Czytelniczka
ks. Zbigniew Baran CSMA: W pierwszej kolejności proszę żyć w nieustannej łączności z Panem Bogiem, tj. w stanie łaski uświęcającej, wdzięczności i uwielbieniu. Proszę też zauważyć, że doznając nawrócenia i pojmując swoje grzechy, już otrzymała Pani ogromną łaskę.
W przypadku tego rodzaju grzechów sama dobra spowiedź nie zawsze jest jednak wystarczająca. Skoro wywróżone Pani wizje powracają, oznacza to, że diabeł się do Pani „przykleił”. W takiej sytuacji konieczna jest wizyta u egzorcysty.
Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” 1/2022