Kontynuując rozważania na temat szkoły kontemplacji, chciałbym dzisiaj zwrócić uwagę na kwestię doświadczania Bożej obecności w czasie modlitwy głębi. Na początku trzeba podkreślić, że za każdym razem kontemplacja jest trochę inna. Zmieniają się zarówno jej treść, jak i owoce. Co więcej, każdy człowiek inaczej będzie ją przeżywał i jednocześnie zrodzi ona w nim różne owoce. Mimo wszystko da się zauważyć pewne dwa szczególne rodzaje poruszeń kontemplacyjnych, które świadczą o autentycznym doświadczeniu Bożej obecności.
Jeśli ktoś kontemplując, doświadcza nagłego i nieoczekiwanego oświecenia umysłu to znawcy duchowości powiedzą, że w takim człowieku płoną płomienie cherubiczne. Cherubiny w symboliczny sposób wyrażają mądrość Bożą. Jako istoty przebywające w najbliższym otoczeniu Boga mają dostęp do Jego zamysłów i planów w sposób doskonalszy niż to może osiągnąć człowiek jedynie przez używanie rozumu. W czasie kontemplacji człowiek doświadczający płomieni cherubicznych doznaje olśnienia, które sprawia, że zaczyna patrzeć na swoje życie, problemy lub rzeczywistość w sposób niedostępny dla rozumu. Zachwycony mądrością płynącą z góry trwa w kontemplowaniu Prawdy. Doświadczenia cherubiczne zdarzają się częściej w dominikańskim podejściu do duchowości.
Ci z kolei, którzy w czasie modlitwy głębi odczuwają niepojętą i przekraczającą wszelkie doznania miłość, doświadczają płomieni seraficznych. W klasyfikacji anielskiej serafy zajmują pierwsze miejsce i mają bezpośredni dostęp do Boga. W tradycji utożsamiani są z Bożą miłością, która z potężną siłą promieniuje od Boga. Słowo hebrajskie seraf oznacza „płonąć, spalać się”. Mamy zatem do czynienia z istotami, które płoną miłością i z miłości. Osoba, która w czasie kontemplacji otrzymuje dar seraficzny, przenosi się do rzeczywistości bliskości Boga. Uniesiona porywem miłości doświadcza niemal ekstatycznej utraty przytomności. Zatracenie w Bogu staje się „słodkim umieraniem”, w którym człowiek całkowicie oddaje się do dyspozycji Bożej miłości. Doświadczenia seraficzne zdarzają się zwłaszcza we franciszkańskim podejściu do kontemplacji.
Na końcu warto zaznaczyć, że oba te doświadczenia są łaską Bożą. Łatwo je pomylić z doświadczeniem oświecenia przez własny umysł i doświadczeniem miłości własnej. Ostateczne rozstrzygnięcie przychodzi dopiero, gdy spojrzymy na owoce.
Na podstawie:
J. Badeni, Zobaczyć Boga, Kraków 2013.
W. Słomka, Doświadczenie mistyczne Marceliny Darowskiej (1827–1911), Niepokalanów 1992.
ks. Mateusz Szerszeń CSMA