Linie są wszędzie: na parkingach, żeby wyznaczyć miejsca do parkowania; na pasach dla przechodniów, żeby im wskazać, gdzie mogą bezpiecznie przejść przez jezdnię. Linie maluje się też na boiskach sportowych, aby gracze i sędziowie wiedzieli, gdzie jest pole, a gdzie aut. Linie pomagają określić, gdzie stoimy.
Gdy Lud Boży składał hołdy złotemu cielcowi, Mojżesz zatrzymał się w bramie obozu, narysował linię i zawołał: „Kto jest za Panem, niech przyjdzie do mnie!” (Wj 32, 26). Tego dnia wielu przekroczyło linię, stając po stronie Boga. Oto zadanie, które dzień po dniu stoi przed nami, gdyż „nie można dwom panom służyć” (Mt 6, 24).
Drugi stopień hierarchii (Druga triada)
Św. Tomasz z Akwinu posługując się podobieństwem dworu ziemskiego i niebieskiego, utrzymuje, że po dworzanach, którzy stoją najbliżej króla, idą ci, którzy zarządzają dworem i państwem swojego monarchy. Z tymi dworzanami porównać można pośrednią hierarchię anielską, czyli drugą triadę: Panowania, Moce i Władze. To im właśnie oddany jest zarząd państwa Bożego, czyli całego świata.
Powyższe kategorie duchów spotykamy już w niektórych starotestamentowych pismach apokryficznych jako określenie istot działających w kosmosie. Prawdopodobnie byty określone w ten sposób pełnią funkcje kosmiczne, czyli są siłami zarządzającymi ruchami planet, sfer kosmosu, władającymi siłami natury. Istoty te wydają się być dość odległe od typowych wyobrażeń na temat Aniołów. Przede wszystkim nie pełnią funkcji wysłanników Jahwe w służbie ludzi. Ich zadanie polega na tym, że organizują świat materialny, czuwając nad wewnętrzną dynamiką różnych rejonów wszechświata.
W średniowiecznej kosmologii przyjmowano jako aksjomat przekonanie, że świat wypełniony jest istotami duchowymi, które z Bożego polecenia wykonują czynności umożliwiające funkcjonowanie natury. Pod wpływem wyobrażeń pitagorejskich i neoplatońskich przedstawiano Aniołów jako istoty kierujące porządkiem tego świata: poruszające ciałami niebieskimi, wpływające na ruch planet, a tym samym pośrednio również na to, co dzieje się na Ziemi. W Apokalipsie św. Jana mowa jest o Aniołach, które powstrzymują cztery wiatry ziemi (Ap 7, 1), a także o Aniele, który ma władzę nad ogniem (Ap 4, 18). Wierzono, że każde stworzenie posiada osobistego ducha, który ma wpływ na procesy życiowe, na narodziny istot żywych i na wzrost roślin. Podobne przekonania istniały również w stosunku do wszystkich żywiołów, takich jak woda, ogień czy powietrze, oraz w stosunku do słońca, księżyca, gwiazd, morza i ziemi.
W literaturze apokryficznej Starego Testamentu aniołowie gwarantują porządek biegu gwiazd, zarządzają wiatrem, grzmotami, błyskawicami i opadami, jak również porami roku, miesiącami i dniami. Niektóre troszczą się o wody, inne o rośliny i owocowanie. Księga Jubileuszów wspomina o aniołach zimna, gorąca, plonów, itd. Jak widać, Aniołom przypisywano ogromny kompleks przyczynowo-sprawczych działań. W czterech listach św. Pawła (Rz, 1 Kor, Ef, Kol) oraz w Pierwszym Liście św. Piotra (1 P 3, 22) możemy znaleźć wzmianki o pewnej szczególnej kategorii istot, które jako byty duchowe pełnią prawdopodobnie funkcje zarządców materialnego świata.
Panowania przewodzą dobrym Aniołom, wydając im najważniejsze rozkazy i polecenia. Termin Panowania oznacza, że Aniołowie tego chóru są niezależni i wolni od pożądań, panują stabilnie i niewzruszenie, wznoszą się ponad stronniczość i subiektywność typową dla ziemskich władców. Moce, którym przypisuje się moc spełniania cudów, czuwają nad wypełnianiem rozkazów i poleceń. Termin Moce oznacza cnotę nieustannego męstwa. Władze, mające władzę poskramiania złych duchów, określają sposób, w jaki rozkazy i polecenia mają być wykonane. Termin Władze wskazuje na istnienie ponadświatowego intelektualnego porządku władzy, dalekiego od tyranii i niesprawiedliwości wobec poddanych.
Te określenia, jak zauważamy, są swego rodzaju alegorią. Dzięki niej, na podstawie podobieństwa i porównania, chociaż w pewnym stopniu możemy dojść do zrozumienia kim są te byty niebiańskie.
Aniołowie chóru Panowań
O istnieniu chóru Panowań wiemy z Nowego Testamentu. Wymienia się go jedynie dwukrotnie i to łącznie z innymi chórami anielskimi, ale bez żadnego komentarza. Pierwszy raz w Liście św. Pawła do Efezjan, w kontekście wyniesienia Zmartwychwstałego Chrystusa Pana „po prawicy” Boga, który tym samym zasiada „ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą i Mocą i Panowaniem, i ponad wszelkim innym imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym” (Ef 1, 21). A drugi raz w napotkanym już tekście Listu św. Pawła do Kolosan, przy omawianiu chóru Tronów. Kontekst mamy tu bardzo podobny, gdyż mówi się o zależności wszelkich kategorii istot duchowych od Chrystusa jako swego Stwórcy. Czytamy tam bowiem: „Bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone” (Kol 1, 16).
- a) Niebiańskie istoty podporządkowane Chrystusowi
Greckie słowo kyriotēs, pańskość, majestat; może znaczyć także: mieć władzę do panowania, mieć władzę do rozkazywania; lub moc, pozycja jako pan. Występuje ono w Nowym Testamencie czterokrotnie. W dwóch przypadkach odnosi się do Boga, do Jego Bożego majestatu, jak sądzą niektórzy lub, jak twierdzą inni, odnosi się do Jezusa Chrystusa. Oznacza wówczas Pańskość; Majestat, Panowanie. Termin ów pochodzi ze świata polityki i wskazuje na panowanie „prawne” i „prawdziwe”, „jedyne” i „uniwersalne”. W takim oto znaczeniu występuje w Drugim Liście św. Piotra (2, 10) oraz w Liście św. Judy Apostoła (w. 8).
W pozostałych dwóch przypadkach słowo to występuje tylko w liczbie mnogiej kyriotētes, Panowania, Majestat i odnosi się do pewnych niebiańskich istot, całkowicie podporządkowanych Jezusowi Chrystusowi jako swemu „Panu” (Ef 1, 21) i „Stwórcy” (Kol 1, 16).
- b) Chór Panowań w nauczaniu Pseudo-Dionizego Areopagity
Objawione imię świętych „Panowań” oznacza, jak sądzę – twierdzi Pseudo-Dionizy Areopagita – że one wznoszą się w górę, niezależne i wolne od wszelkich ziemskich pożądań i niewzruszone wobec tyranii tych mocy, które zatraciły podobieństwo do Boga. I, jak się to dzieje w przypadku niezdeprawowanego i prawdziwie wolnego panowania – wyższego ponad wszelki poniżający serwilizm – nie ulegają nigdy żadnemu zepsuciu i odrzucając wszelkie niepodobieństwa do Boga, niezłomnie dążą do Tego, który jest prawdziwie Panowaniem i Zasadą każdego panowania. I na wzór samego Pana, tak jak mogą, kształtują siebie w swojej dobroczynności i modelują podwładne im substancje, i wyrzekając się wszelkich złudnych mniemań, zwracają się, w całej swej pełni do Tego, który jest prawdziwie Panem, i uczestniczą, tak jak tylko mogą, w wiecznotrwałym i Boskim Pryncypium wszelkiego panowania.
Panowania oznaczają autorytet, energię, męskość. Aniołowie tego chóru wydają polecenia i rozkazy. Ich atrybutem jest cesarskie jabłko, berło i korona. Zalecenia ikonograficzne: szaty niebieskie lub purpurowe.
Zdeformowany obraz panowania
Polski pisarz i scenarzysta Bohdan Czeszko, pisząc pochlebny felieton o Tomaszu Mannie (1923-1988), genialnym niemieckim pisarzu, zatytułował go Satanomachia i zakończył słowami: „Zazdroszczę mu historii, która go zrodziła i ukształtowała, zazdroszczę mu archetypów, którymi dysponował, choć nie zazdroszczę losu, który mu przypadł w udziale jako świadkowi dwóch wojen rozpętanych przez naród, do którego należał – naród opętany przez szatana” (zob. Marginałki, cz. II, Warszawa 1979, s. 199). Przez słowo „satanomachia” rozumie się wszechpotężne diabelskie panowanie zła. Panowanie ludzi „opętanych przez szatana”, jak zauważa Czeszko. Jest to bardzo odważne stwierdzenie, które w kontekście refleksji o dobrych Aniołach, o chórze Panowań, wybrzmiewa bardzo mocno, zestawiamy bowiem ze sobą duchowe dobro i piękno świata anielskiego chóru Panowań z bestialstwem i okrucieństwem ze strony ludzi III Rzeszy.
Druga wojna światowa pokazała jak daleko sięgają granice zła, jak potworna może być tyrania ludzi opętanych manią wielkości. W 1841 roku były profesor uniwersytetu wrocławskiego August Hoffmann von Fallersleben napisał wiersz Deutschland über alles, który w 1922 roku został uznany za hymn narodowy. Głosi on, że Niemcy będą ponad wszystko na świecie. Sen o bezgranicznej wielkości Niemiec zaczął realizować od pierwszych chwil swego urzędowania kanclerz Adolf Hitler. W czwartym dniu swego urzędowania postawił przed wyższymi oficerami Wehrmachtu następujący cel: „Zdobycie nowej przestrzeni życiowej na Wschodzie i jej bezwzględna germanizacja”. Natomiast na odprawie przed atakiem na Polskę, odbytej 22 sierpnia 1939 roku, stwierdził dobitnie: „Zniszczenie Polski jest na pierwszym planie. Zadaniem naszym jest zniszczenie sił żywych nieprzyjaciela. Wydałem rozkazy zabijania bez litości i pardonu wszystkich mężczyzn, kobiety i dzieci polskiej rasy i języka. Tylko w ten sposób zdobędziemy teren, którego potrzebujemy. Polska zostanie wyludniona i skolonizowana przez Niemców”.
Nieustanna duchowa walka
Z Pisma Świętego i z nauki Kościoła wiemy, że istoty rozumne, czyli ludzie i Aniołowie, mają możność angażować się w dobro lub zło. Mogą być na służbie Bożych planów wobec człowieka i świata, lub przeciwstawiać się Bożym zamysłom, jak uczynił to Lucyfer i zbuntowani aniołowie. Św. Paweł to potworne zło nazwał „tajemnicą nieprawości” (2 Tes 2, 7), która, krótko mówiąc, polega na tym, że tak jak Bóg posiada plan zbawienia i uświęcenia rodzaju ludzkiego, tak szatan ma plan niszczenia i udaremniania tegoż planu Bożego.
Chodzi tu o walkę czysto duchową, ciągłą i nieuniknioną, która toczy się na wszystkich frontach ludzkiego życia i dokonuje się w każdym ludzkim sercu. Jest to w istocie walka między Bogiem, a Jego przeciwnikiem – szatanem. U progu działalności apostolskiej szatan ośmielił się zaatakować nawet samego Jezusa Chrystusa.
Znane jest nam wszystkim powiedzenie: „Nie taki diabeł straszny, jak go malują”. Prawda jest jednak inna, albowiem szatan jest po stokroć gorszy i potworniejszy, aniżeli ludzki talent jest w stanie go przedstawić. 29 czerwca 1972 roku papież bł. Paweł VI wygłosił homilię, w której bardzo wyraźnie opisał potworne skutki działania złego ducha. Oto jego słowa: „W obliczu sytuacji Kościoła współczesnego odnosimy wrażenie, że swąd szatana przedostał się pewnymi szczelinami do Ludu Bożego. Widzimy zwątpienie, niepewność, relatywizm, niepokój, niezadowolenie i kwestionowanie. Nie mamy już zaufania do Kościoła. […] Zwątpienie zakradło się do naszych sumień przez okna, które powinny być otwarte na światło. Jak mogło dojść do tego? Wmieszała się w to przeciwstawna moc, której na imię diabeł: ów tajemniczy byt, o którym wspomina w swym liście św. Piotr (1 P 4, 8-9). Wierzymy w działanie szatana, które dokonuje się dziś w świecie, właśnie po to, by wprowadzać zamęt, by niszczyć owoce soboru i by przeszkadzać Kościołowi wyśpiewywać swą radość z powodu odzyskania pełnej samoświadomości”.
Natomiast 15 listopada 1972 roku, podczas audiencji generalnej, tenże papież, w katechezie zatytułowanej: Zachowaj nas od złego, postawił zaskakujące pytanie: „Jakie są dzisiaj największe potrzeby Kościoła?”. I dał taką oto odpowiedź: „Jedną z najważniejszych potrzeb jest obrona od tego zła, które nazywamy szatanem”. Następnie dla uniknięcia jakichkolwiek nieporozumień papież sprecyzował: „To zło nie jest już tylko brakiem czegoś, ale jest skutecznie działającą siłą, żywą duchową istotą, moralnie zdeprawowaną i deprawującą innych. To przerażająca rzeczywistość, tajemnicza i pełna grozy”. Po czym opisał sposoby działania szatana: „Jest to nieprzyjaciel numer jeden, kusiciel w najwyższym stopniu. Wiemy również, że ten duch ciemności siejący niepokój istnieje rzeczywiście i wciąż działa przebiegle ze zdradliwą złośliwością. To ukryty nieprzyjaciel, który sieje błędne poglądy i jest przyczyną zamętu w dziejach ludzkości”.
Bądźmy jednak pełni ufności i nadziei, gdyż obok piekielnych mocy istnieją całe zastępy chórów anielskich. Wprawdzie Aniołowie chóru Panowań nie pełnią funkcji Bożych wysłanników w służbie ludzi, ale organizują świat materialny i czuwają nad wewnętrzną dynamiką różnych rejonów wszechświata, co pośrednio wpływa na nasze życie.
***
Aniołowie święci, pomagajcie nam żyć w bojaźni Bożej oraz pragnąć jedynie tego, co prowadzi do Boga i wiecznego szczęścia. Amen.
Ks. Henryk Skoczylas CSMA
Artykuł ukazał się w marcowo-kwietniowym numerze „Któż jak Bóg” 2-2018. Zapraszamy do lektury!