Co symbolizuje tęcza w Biblii?

Kiedy wracałem z moim sześcioletnim synem ze mszy, Staś wykrzyknął nagle z zachwytem: „Tato, popatrz jaką piękną tęczę wymalował nam na Niebie Pan Bóg!”. Tęcza była faktycznie zachwycająca. Dawno już nie widziałem tak wyraźnej i tak ogromnej. Wydawała się rozpościerać na cały nieboskłon. Niebo było ciemne od burzowych chmur, ale tęcza miała niezwykle jaskrawe kolory. Nic dziwnego, że ten widok spontanicznie skierował myśli Stasia ku Bogu. Już biblijny mędrzec Syrach pisał: „Patrz na tęczę i wychwalaj Tego, kto ją uczynił, nadzwyczaj piękna jest w swoim blasku: otacza niebo kręgiem wspaniałym, a napięły ją ręce Najwyższego” (Syr 43, 11-12).

Kiedyś ludzie nie wiedzieli, jak to możliwe, że na niebie pojawia się nagle wielobarwny łuk złożony z siedmiu kolorów (fioletowego, granatowego, niebieskiego, zielonego, żółtego, pomarańczowego i czerwonego). Przypisywali to Bogu jako jeden z Jego cudów. Obecnie nawet dzieci mają świadomość, że to fascynujące zjawisko optyczne i meteorologiczne powstaje w wyniku rozszczepienia białego światła, załamującego się i odbijającego wewnątrz licznych kropli wody (np. deszczu i mgły). Następnie światło każdego koloru odbija się od wewnętrznej powierzchni kropli i opuszcza je pod charakterystycznym dla siebie kątem. Staś również o tym wie. Pokazywałem mu jak działa pryzmat i jak można domowymi sposobami rozszczepić światło. Nie przeszkodziło to jednak mojemu synkowi w odczuwaniu wdzięczności wobec Boga za to, że na niebie pojawiła się wspaniała tęcza. Ostatecznie przecież to Bóg tak urządził świat, że światło może się rozszczepiać. Co ciekawe w Biblii tęcza zawsze związana jest z Bogiem.

Znak Przymierza z ludzkością

Pierwsza biblijna wzmianka o tęczy pojawia się w opisie Przymierza, które Bóg zawarł z Noem i jego potomstwem, gdy po Potopie wyszli z Arki (Rdz 9, 8-17; Iz 54, 9.10). Według Księgi Rodzaju wody Potopu zalały cały świat, zabijając wszystkie żywe istoty lądowe. Przeżył tylko Noe, jego rodzina i zwierzęta, które zabrał na swoją Arkę. Po Potopie Bóg zawarł z Noem Przymierze, zobowiązując ludzkość do rozmnażania się i zapełniania ziemi (Rdz 9, 2.7.). Zabronił spożywania krwi (Rdz 9,4) i zakazał mordowania słowami „[Jeśli] kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga” (Rdz 9, 6). Później w tradycji rabinicznej rozwinięto te przykazania do siedmiu zwanych obecnie prawem noahickim (Szewa micwot Bnei Noach): zakaz jedzenia części żywego zwierzęcia (Ewer min ha-Chai), złorzeczenia Bogu (Birkat Haszem), kradzieży (Gezel), bałwochwalstwa (Awoda zara), zakaz niemoralnych stosunków seksualnych, takich jak homoseksualne czy zoofilne (Gilui arajot), zakaz mordowania (Szefichat damim) oraz nakaz ustanowienia sądów do egzekwowania tych praw (Dinim). Przykazania te miały być podstawą istnienia każdej ludzkiej społeczności.

Według biblijnego opisu Bóg postanowił, aby półkolisty wielobarwny łuk był widzialnym znakiem popartej Przymierzem obietnicy Boga, że już nie zgładzi ludzkości: „Zawieram z wami przymierze, tak iż nigdy już nie zostanie zgładzona wodami potopu żadna istota żywa i już nigdy nie będzie potopu niszczącego ziemię». Po czym Bóg dodał: «A to jest znak przymierza, które ja zawieram z wami i każdą istotą żywą, jaka jest z wami, na wieczne czasy: Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią. A gdy rozciągnę obłoki nad ziemią i gdy ukaże się ten łuk na obłokach, wtedy wspomnę na moje przymierze, które zawarłem z wami i z wszelką istotą żywą, z każdym człowiekiem; i nie będzie już nigdy wód potopu na zniszczenie żadnego jestestwa. Gdy zatem będzie ten łuk na obłokach, patrząc na niego, wspomnę na przymierze wieczne między mną a wszelką istotą żyjącą w każdym ciele, które jest na ziemi». Rzekł Bóg do Noego: «To jest znak przymierza, które zawarłem między Mną a wszystkimi istotami, jakie są na ziemi»” (Rdz 9, 11-17).

Panują różne opinie co do tego, czy była to pierwsza tęcza, jaką widzieli ludzie. Niektórzy są zdania, że tęcze pojawiały się już wcześniej, ale po potopie Bóg „dał” tęczę w tym sensie, że istniejącemu wcześniej zjawisku nadał szczególne znaczenie, szczególny sens. Jest to jednak pierwsza wzmianka o tęczy i gdyby widywano ją już wcześniej, ogłoszenie jej przez Boga specjalnym znakiem Jego Przymierza nie miałoby tak mocnej wymowy. Byłaby wtedy czymś powszednim, a nie znamiennym symbolem pewnej zmiany, czyli czegoś nowego. Tekst biblijny sugeruje więc raczej, że ludzie ujrzeli wtedy tęczę po raz pierwszy.

Łuk Boga

W języku hebrajskim tęcza jest określana tym samym słowem, które normalnie znaczy „łuk” (hebr. keszet), co więcej łuk o charakterze wojskowym, stosowany przez żołnierzy podczas walki. Zdaniem niektórych biblistów za użyciem tego słowa w kapłańskim opowiadaniu o Potopie kryje się tło mitologiczne. Podobnie jak inne bóstwa starożytnego Bliskiego Wschodu, tak i Bóg Izraela był często przedstawiany jako wojownik, Bóg burzy. Błyskawice nazywano Jego strzałami, które wypuszcza ze swego łuku (por. Ps 18, 15; 77, 18; Ha 3, 9-12; Mdr 5, 21). Ukazanie się tęczy po Potopie mogło więc być dla autora tego opisu znakiem, że Bóg burzy już nigdy nie użyje swej najpotężniejszej broni, aby dokonać totalnego zniszczenia. Położył ją bowiem na obłokach, jak gdyby w składzie rzeczy nieużywanych. Łuk widoczny na obłokach jest widzialną gwarancją, że nie zostanie użyty.

Bóg przyrzekł ludziom, że więcej już nie zgładzi ludzkości wodami Potopu. Znamienne jest to, że według Księgi Rodzaju tęcza miała „przypominać” nie tyle Noemu, co samemu Bogu, że ludzkość zasługuje na ocalenie, ponieważ zawarł z nią Przymierze. Tęcza symbolizuje więc nadzieję i przychylność Boga, a innymi słowy – Jego miłosierdzie. Dopóki pojawia się na niebie, Bóg miłosiernie i łaskawie powstrzymywać będzie swój gniew wobec ludzkości.

Nawiązanie do przysięgi danej Noemu znajdziemy w przymierzu pokoju. Biblia mówi: „W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel. Dzieje się ze Mną tak, jak za dni Noego, kiedy przysiągłem, że wody Noego nie spadną już nigdy na ziemię; tak teraz przysięgam, że się nie rozjątrzę na ciebie ani cię gromić nie będę. Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą” (Iz 54, 8-10).

Kiedy w 2006 roku papież Benedykt XVI odwiedzał dawny niemiecki obóz koncentracyjny w Auschwitz, na niebie nieoczekiwanie pojawiła się tęcza. Świat obiegły zdjęcia papieża (będącego Niemcem) modlącego się na terenie byłego niemieckiego obozu, podczas gdy na niebie widnieje tęcza, która w Starym Testamencie jest znakiem Przymierza zawartego przez Boga z ludzkością ocalałą po potopie. Wielu ludzi dostrzegło w tym symboliczną wymowę, a nawet znak od Boga.

Symbol Bożej chwały

Do wspaniałości, piękna i tchnącego spokojem widoku tęczy po burzy nawiązują biblijne opisy Boga i Jego tronu. Kiedy Ezechiel otrzymał wizję rydwanu Boga, zobaczył w jego środku świetlistą postać, podobną do człowieka. Następnie czytamy: „wokół niego promieniował blask. Jak pojawienie się tęczy na obłokach w dzień deszczowy, tak przedstawiał się ów blask dokoła. Taki był widok tego, co było podobne do chwały Pańskiej. Oglądałem ją. Następnie upadłem na twarz i usłyszałem głos Mówiącego” (Ez 1, 28).

Chwała Boża (hebr. kebod JHWH, gr. doksa tou Kyriou) to majestat Boga (zhipostazowany), czyli uwidoczniona w dziele stworzenia jego potęga i okazałość, a w dziele zbawienia jego świętość. Autorzy tekstów biblijnych pod nazwą chwały Bożej rozumieli to, co wzbudza cześć dla Boga, czyli jego potęgę (Lb 14, 21-22; Pwt 5, 21; Iz 3, 8; Jr 13, 16; Ps 19, 2; 96, 3.7.8; Ne 9, 9) i świętość (Wj 14, 4.17; 16,7; 29,43-46; Iz 40,5), których manifestacją w świecie były stworzone przez Boga dzieła bądź jego teofanie. Niektóre z tych teofanii odbierano jako oślepiające promieniowanie istoty Bożej, ukazującej się w obłoku lub jaśniejącym ogniu (Wj 24, 15-16; Pwt 4, 11-12). Podczas wędrówki przez pustynię głównym miejscem takich objawień był Namiot Spotkania (Wj 29, 43; 40, 34-35; Kpł 9, 6.23), potem zaś Świątynia Jerozolimska (1 Krl 8, 11). W świadomości autorów biblijnych zjawiska te równały się samoobjawieniu samego Jahwe (Wj 33, 18-23; Ez 8, 1).

Możemy powiedzieć, że tęcza daje nam obraz piękna, które wierzący zobaczą, gdy Bóg ponownie przyjdzie, aby napełnić Ziemię swoją chwałą (Hab 2, 14).

Jeden raz porównanie do tęczy pojawia się w odniesieniu do człowieka – w hymnie pochwalnym na cześć arcykapłana Szymona (Syr 50, 5-7). Opis ten sugeruje, że jednak był on postrzegany jako figura mesjańska, tzn. jako zapowiedź i symbol przyszłego Mesjasza (z chrześcijańskiego punktu widzenia arcykapłan Szymon jest w tym hymnie przede wszystkim figurą samego Jezusa Chrystusa).

Wokół tronu i nad głową Anioła

W Apokalipsie św. Jana, która zapowiada koniec panowania człowieka na ziemi i przyjście Jezusa w celu ustanowienia Jego Królestwa, tęcza (po grecku iris) przywołana została przy opisie Bożego tronu: „Doznałem natychmiast zachwycenia: A oto w niebie stał tron i na tronie [ktoś] zasiadał. A Zasiadający był podobny z wyglądu do jaspisu i do krwawnika, a tęcza dokoła tronu – podobna z wyglądu do szmaragdu. Dokoła tronu – dwadzieścia cztery trony, a na tronach dwudziestu czterech siedzących Starców, odzianych w białe szaty, a na ich głowach złote wieńce” (Ap 4, 2-4).

W opisie tronowej sali Boga żaden z symboli nie znalazł się przypadkowo. Każdy ma swoje konkretne znacznie, którego odczytanie pozwala lepiej zrozumieć cały przekaz. Tak samo jest w przypadku tęczy. Odnosi się ona bezpośrednio do boskiego Miłosierdzia z Księgi Rodzaju. Tym, co może budzić pewne zdziwienie, jest natomiast szmaragdowozielony kolor tęczy.

Kolejna wzmianka o tęczy znajduje się w 10 rozdziale Apokalipsy. Zaczyna się on od opisu majestatycznego anioła zstępującego z nieba. Jan określa go jako „innego potężnego anioła” (Ap 10, 1), aby odróżnić go od siedmiu aniołów dmących w trąby: „I ujrzałem innego potężnego anioła, zstępującego z nieba, obleczonego w obłok, tęcza była nad jego głową, a oblicze jego było jak słońce, a nogi jego jak słupy ogniste” (Ap 10, 1).

Anioł ten odgrywa kluczową rolę i wykonuje szczególne zadanie. Jest inny niż pozostali apokaliptyczni aniołowie i jego zadanie wyraźnie różni się od ich roli. Według Apokalipsy został on wyznaczony do przekazania Janowi zapisanego zwoju, który ma pozostać tajemnicą. W historii egzegezy anioł ten bywał utożsamiany z samym Chrystusem.

Symbolika kolorów

Określoną symbolikę przypisywano też poszczególnym kolorom, które możemy odnaleźć w tęczy, aczkolwiek warto pamiętać, że starożytni rzadko postrzegali ją jako siedmiobarwną. Najczęściej mówiono o trzech kolory tęczy. Dla Arystotelesa były to: czerwony, zielony i fioletowy, a dla Pliniusza: czerwony, fioletowy i niebieski. Z tego właśnie powodu Bazyli Wielki widział w niej symbol Trójcy Świętej, która łączy w sobie trzy Osoby Boskie, podobnie jak tęcza łączy w sobie trzy kolory. Św. Grzegorz Wielki dostrzegał w symbolice tęczy odniesienie do Ducha Świętego i sakramentu chrztu. Uważał, że można w niej ujrzeć wodę chrztu (czyli kolor niebieski) oraz ogień Bożej miłości (kolor czerwony). Według niego tęcza, składająca się z barwy wody oraz ognia, pojawiała się na niebie jako znak pojednania i przypominała słowa Jezusa: „Jeśli ktoś się nie narodzi z wody i Ducha Świętego, nie może wejść do królestwa Boga” (J 3, 5). Gotfryd z Viterbo, saski historyk, teolog i poeta z przełomu tysiącleci, uważał, że barwy tęczy symbolizują: potop za dni Noego (kolor niebieski), ogień końca świata (czerwony) i żywotność przyszłego, nowego świata (zielony). Odkąd utrwalił się pogląd, uważający tęczę za siedmiobarwną (wyliczając w niej po kolei kolor czerwony, żółty, niebieski, oranż, zieleń, indygo i fiolet), zaczęła ona symbolizować także siedem sakramentów i siedem darów Ducha Świętego. Taką interpretację tęczy w Ap 4, 2 znajdziemy choćby w komentarzu Hansa von Balthazara pt.: „Księga Baranka”. Bywało również, że interpretowano tęczę jako symbol Matki Boskiej Pośredniczki Łask. Ponadto w sztuce średniowiecznej często przedstawiano Chrystusa Króla, zasiadającego na tęczy. Przykładem mogą być obrazy Hansa Memlinga czy Fra Angelico.

Ukradziona tęcza

Oczywiście motyw tęczy wykorzystywały bardzo różne środowiska i organizacje, obecnie zaś kojarzy się ona głównie z ruchem LGBT, a nie z biblijnym znakiem Przymierza, z którym kojarzyła się ludziom przez wieki. W 1978 roku niejaki Gilbert Baker zaprojektował dla społeczności homoseksualnej w San Francisco flagę z sześcioma barwnymi pasami. Bardzo szybko przejęły ją jako swój sztandar wszelkie mniejszości seksualne. Odtąd sześciokolorowa, tęczowa flaga stanowi manifest określonej ideologii, która jest nie tylko niechrześcijańska, ale wręcz antychrześcijańska. Posługiwanie się tym symbolem służy wyrażaniu akceptacji dla dążeń środowisk LGBT i taki właśnie charakter miała między innymi instalacja na Placu Zbawiciela w Warszawie.

Kiedy pewna „artystka” rozlepiała na murach zmodyfikowany wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej z aureolą, na której zamiast złotej barwy, widać było kolorowe pasy flagi LGBT, pojawiły się głosy, że katolicy nie powinni się oburzać i mówić o jakiejś profanacji Ikony Jasnogórskiej, bo przecież tęcza to znak Przymierza, jakie z ludźmi zawarł Bóg po biblijnym Potopie. Były premier przypominał nawet dzieło Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny”, gdzie Chrystus ukazany jest na tle wielkiej tęczy. W podobnym tonie wypowiedział się także pewien sympatyczny skądinąd pastor luterański. Smutne to, bo w wypowiedziach tych dostrzegam po prostu intelektualną nieuczciwość. Myślę, że nawet dla wypowiadających te słowa było całkiem oczywiste, iż osoba, która przerobiła w taki sposób wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej, nie chciała wcale nawiązać do tęczy jako znaku przymierza. Jej celem była prowokacja i chęć obrażenia katolików poprzez sprofanowanie tego, co jest dla nich święte.

Odczytanie znaczenia każdego symbolu zależy od kontekstu, w jakim został on umieszczony oraz od intencji. W tym wypadku intencje były oczywiste.

Warto przywołać słowa, które wypowiedział w Radiu Maryja biblista, ks. prof. Henryk Witczyk: „Czym innym jest tęcza Boża, dokładniej mówiąc łuk Boży, który Pan Bóg kładzie na obłokach w świetle tekstu Księgi Rodzaju (Rdz 9) – wydarzenie kończące Potop, a czym innym jest flaga LGBT. Te dwa symbole nie tylko nie mają ze sobą nic wspólnego, ale stoją po przeciwstawnych stronach, mają odwrotne znaczenie. Tak jak łuk Boży, tęcza Boża jest symbolem życia, tak flaga LGBT – idąc za terminologią i nauczaniem Jana Pawła II – jest symbolem cywilizacji dążącej do śmierci”.

Roman Zając

Artykuł ukazał się w Któż jak Bóg 6/2019. Wciąż można zakupić archiwalny numer