Czas milczenia i czas mówienia

Jest „czas milczenia i czas mówienia” czytamy w Księdze Koheleta (3,1-13). Obecne czasy stały się, według Ojców II Soboru Watykańskiego, czasem, w którym „Nadchodzi godzina (…), w której powołanie niewiasty realizuje się w pełni. Godzina, w której niewiasta swoim wpływem promieniuje na społeczeństwo (…)” (Orędzie do kobiet, 8.12.1965).

 

Ten czas i pierwszy z tekstów, który masz przed oczami, służy poznaniu i wsłuchaniu się w głos kobiet z przeszłości. Taki właśnie będzie cel tekstów poświęconych tematyce Kobiet w Piśmie Świętym, czyli kobiet, które z różnych powodów skazaliśmy na milczenie. Nasze matki i siostry w wierze chcą nam dzisiaj przekazać poprzez swoje życie i działalność, codzienną pracę i modlitwę, zapomniane przez wielu z nas Słowo, które każdego dnia Bóg kieruje do człowieka, a więc również i do Ciebie, ale być może jesteś zbyt zajęta, aby sięgnąć po Biblię. Dlatego, gdy piszę ten tekst nieśmiało rodzi się we mnie nadzieja, że w ten sposób zachęcę Cię do zapoznania się, zaczytania i zasłuchania w tym, co ma Ci do powiedzenia Bóg.

 

Być dla kogoś

 

Od dawien dawna kobiety były bohaterkami utworów literackich pisanych przez mężczyzn. Co nie powinno nikogo dziwić bowiem historia mężczyzny nieodłącznie związana jest z obecnością w jego życiu kobiety: matki, siostry lub żony. I mimo iż świat Pisma Świętego jest głównie światem mężczyzn, to nie brakuje w nim obecności kobiet, chociaż bardziej dyskretnej i nie rzucającej się w oczy.

 

Zanim zaczęłam pisać ten tekst, natrafiłam na słowa ks. Wojciecha Węgrzyniaka, który pisał jak wygląda rozmowa z małymi dziećmi: „Kim chcesz być w życiu? Staś: – Papieżem, Asia: – Mamą. Oni chcą być bardziej kimś, one bardziej dla kogoś”. I tak właśnie jest z kobietami obecnymi na kartach Pisma Świętego, którego analiza prowadzi nas do zachwytu na dziełem Stwórcy. „Kobieta bowiem”, pisał św. Jan Paweł II w Liście do kobiet, „właśnie poprzez poświęcenia się dla innych każdego dnia wyraża głębokie powołanie swego życia. Być może bardziej jeszcze niż mężczyzna widzi człowieka, ponieważ widzi go sercem”.

 

Matki, żony i kochanki

 

Według św. Jana Pawła II powołanie kobiety to „odwieczny temat refleksji ludzkiej i chrześcijańskiej”. W Biblii odkrywamy teksty, które zaskakują współczesnego czytelnika swoją nowoczesnością, jednocześnie trafiając na fragmenty, które trudno przyswoić, czy z którymi trudno się współczesnej kobiecie zgodzić. W tekstach tych kobiety są przedstawiane jako własność mężczyzn (por. Wj 20,17); fragmenty, w których widzimy ograniczenia nakładane na kobiety, nakazy i zakazy; teksty, które można uznać wręcz za wrogie kobietom (por. Sdz 19). Co w takim razie powinniśmy zrobić? Odrzucić te fragmenty, które są dla nas niewygodne, a wybierać jedynie te, z którymi możemy się zgodzić? Nic bardziej mylnego! Biskup Grzegorz Ryś nauczał, aby czytać Pismo Święte całościowo, od początku do końca i od końca do początku, a nie wybierać jedynie to, co nam się podoba, a całą resztę odrzucić. Każdy z tekstów Pisma Świętego jest bardzo mocno zanurzony w konkretnym czasie i uwarunkowany takimi a nie innymi poglądami na ludzkie życie. Spojrzenie na kobiety w tamtych społecznościach było zgoła odmienne od naszego spojrzenia dzisiaj.

 

Stary Testament przedstawia kobiety w roli matek, żon, córek czy kochanek, przyczyniających się w ten sposób do wywyższenia mężczyzn lub do ich upadku. Są one przykładem wierności, ale potrafią też skutecznie manipulować, aby osiągnąć zamierzony cel. Imiona jednych pojawiają się w różnych miejscach, inne pozostają na marginesie ciągle bezimienne. Nowy Testament ukazuje kobiety stworzone na obraz i podobieństwo Boga, i powołane do służby (w znaczeniu pozytywnym, o czym na pewno napiszę) dla Królestwa Bożego. W Ewangelii Jezus przywraca każdej z nas pełnię życia, którą kobieta cieszyła się u początku stworzenia. Podnosi ją i uwalnia z grzechu w oczach Boga, i ludzi. Słowo, które do kobiet kieruje Syn Boży, odsłania różne aspekty naszego życia, dzięki czemu możemy poznać tajemnicę kobiecości.

 

***

 

Chce, abyś została pochwycona przez Słowo Boże, które jest żywe i skuteczne; przenika nasze umysły i nie pozostawiając biernymi prowokuje do zadawania pytań sięgających najgłębszych pokładów naszego życia, bo dotykających wnętrza, czyli miejsc, do których dostęp ma tylko Bóg. Życzę Wam, ale również i sobie, aby Duch Święty otworzył nas na Prawdę płynącą z Bożego Słowa, bo nie mam żadnych innych ambicji oprócz tej, aby wsłuchać się w to, co Duch Boży chce nam dzisiaj powiedzieć. Teksty o kobietach są skierowane zwłaszcza do kobiet, ale mogą okazać się bardzo pożyteczną lekturą również dla mężczyzn, przybliżając postaci bardziej i mniej znane i jednocześnie służąc refleksji nad kobietą, boską tajemnicą.

 

Anna Gładkowska

 

Artykuł ukazał się w styczniowo-lutowym numerze „Któż jak Bóg” 1-2017. Zapraszamy do lektury!