Dlaczego czasem czuję złość, gdy patrzę na święte obrazki, figurki, pobożnych ludzi, choć się modlę i żyję w stanie łaski uświęcającej? Czy mogę być opętana?
Czytelniczka
ks. Zbigniew Baran CSMA, egzorcysta: Nie ma co przesadzać i wmawiać sobie opętania. Oczywiście, za uczuciami, o których Pani wspomniała, może stać zły duch. Ale warto tu przede wszystkim dostrzegać piękno naszego Boga, który z każdego zła może wyprowadzić dobro.
Proszę pozwolić swojej złości być, nie „złościć się na złość”. A obok modlitw wyuczonych, proszę się modlić spontanicznie, z serca. Nieustannie zastanawiać się, za co jeszcze można Bogu podziękować i robić to. Angażować w swoją modlitwę także serce. Aby nie być jak faryzeusz, który wierny jest literze prawa, ale jego serce jest zupełnie zimne. Podstawą modlitwy musi być miłość do Boga. Wobec takiej modlitwy serca diabeł szybko się ulotni, widząc że przegrywa.
Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” 1/2024