W Starym Testamencie Pan Bóg objawił swą twarz Mojżeszowi. Tak dotknął go tym spotkaniem twarzą w twarz, że prorok promieniował świętością, czego nie mogli znieść jego rodacy. Mojżesz musiał więc chodzić z twarzą zasłoniętą.
Drugim prorokiem, który został dotknięty przez Boga, był Sługa Izajasz. Wymienili spojrzenia, a prorok usłyszał śpiewany przez aniołów hymn zawierający się w trzech słowach: „Święty, Święty, Święty”. Tak odebrał prawdę o Trójcy Osób Boskich, ale dopiero Jezus ujawnił ich odrębność. Święty Ojciec, Święty Syn i Święty Duch. Słowo „święty” odsłania tajemnicę życia Bożego.
Słowo „niestworzone”
Wszystko co znamy jest stworzone i dlatego przenosimy na Boga szereg określeń ze stworzenia. Dobry, sprawiedliwy, wszechmocny, mądry, piękny, prawdomówny, wolny, wieczny i tysiące innych Jego przymiotów. Tylko słowo „święty” nie ma odpowiednika w dziele stworzenia. Świętość jest życiem samego Boga. A więc nie jest stworzona. Może być jednak w formie daru przekazana stworzeniu, które jest wolne i zdolne do miłości.
Świętość to nowa forma życia, której nikt nie zna, jeśli jej nie otrzyma i nie przyjmie. Świętość jest zatem poza zasięgiem nauki i nasz świat, budowany przez intelektualistów, wymazuje świętość nie tylko z języka naukowego, ale i codziennego. Dzieje się to na naszych oczach i nie możemy się temu dziwić. Nauka zajmuje się tylko światem stworzonym. Świętość do niego nie należy. Jeśli Bóg tak zdecyduje, może dać nam udział w swoim życiu, czyli w świętości. Dla języka naukowego ta wartość jest niedostępna. Dla nas, ludzi ubogaconych tym darem na chrzcie świętym, świętość jest dostępna z woli Boga. Ja nie mogę dotknąć świętości – to jest poza moimi możliwościami. Ale świętość może dotknąć mnie.
Szafarze świętości
I tu, jako ludzie wierzący, stajemy przed ważnym pytaniem. Kto w Kościele powszechnym jest odpowiedzialny za świętość? Pytanie interesuje jedynie człowieka wierzącego, który koncentruje uwagę na wartości jaką świętość jest. Odpowiedzialnym za świętość w Kościele jest kapłan. Tak zdecydował Bóg i On posługuje się kapłanem w przekazywaniu swojej świętości. Ta świętość przekazywana jest w sakramentach, z których każdy jest udzielany w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Czyli w imię trzech osób: „Święty, Święty, Święty”, które są jednością Bożej miłości.
Jesteśmy świadkami wymazywania świętości z życia Kościoła i dlatego nie należy się dziwić tym, co nazywamy antyklerykalizmem. To program wymazywania z naszego życia świętości, walka ze Świętym, Świętym, Świętym. I świat tę walkę przegra, nawet jeśli udowodni, że żaden kapłan święty nie jest. Nie trzeba tego dowodzić – to prawda. Każdy z nas jest tylko stworzeniem, a to, w jakiej mierze żyjemy otrzymaną świętością, to już sprawa każdego z nas. Przed Bogiem natomiast jesteśmy odpowiedzialni za świętość w Kościele.
Już wiele razy posługiwałem się tym porównaniem: kapłan jest lejkiem, przez który Bóg przelewa swoją świętość w serca ludzi. To jednostronne działanie Boga – ubogacanie ludzi – jest możliwe nawet, jeśli ten lejek jest brudny lub wyszczerbiony. To świętości Bożej i tak nie odwróci. Jeśli zaś kapłan świętością żyje, to jest nie tylko lejkiem, ale i pojemnikiem tej świętości – szczęśliwym, gdy może nieustannie ubogacać innych, mając udział w ich szczęściu.
Podziękujmy za kapłanów
Podziękujmy Bogu za każdego kapłana: tego, który nas ochrzcił, tego, który rozgrzeszył, tego, który podaje nam Komunię Świętą, a może już namaścił, bo byliśmy chorzy, i tego, którzy przekazał nam, również w imię Trójcy Przenajświętszej, dar sakramentu bierzmowania. Podziękujmy za tego, który błogosławił ślub, podziękujmy również za tych kapłanów, których w życiu spotkaliśmy i popatrzmy na nich jako na narzędzia takie często marne, ale w rękach Boga przekazujące to, co najcenniejsze. Podziękujmy też za to, że znamy mechanizmy antyklerykalne, które są programem wymazywania z życia Kościoła świętości.
Kapłanów można doprowadzić do porzucenia ich odpowiedzialności za świętość, a nawet można ich wymordować, ale świętości z Kościoła nie da się wymazać, bo Kościół Chrystusowy jest święty.
ks. Edward Staniek Oprac. Redakcja, na podstawie homilii wygłoszonej 27 maja 2018 r. w kościele Sióstr Felicjanek pw. Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Krakowie
Artykuł ukazał się w nr 6/2018 Któż jak Bóg