DROGA KRZYŻOWA

Droga krzyżowa w czasie pandemii

Zapraszamy do odmawiania specjalnej drogi krzyżowej na czas pandemii, z bardzo aktualnymi rozważaniami do każdej stacji.

Panie Jezu, stajemy z Tobą na krzyżowej drodze. I prosimy Ciebie, abyś Ty stanął z nami na naszej krzyżowej drodze. Prosimy o właściwe decyzje, jakie podejmujemy w czasie epidemii koronawirusa oraz wirusa strachu, który paraliżuje na skalę pandemii ducha obywateli tego świata, Ciebie jako Pana panów i Króla królów. Prosimy o przejście przez czas panowania wirusów. Niech one zbliżą nas do Ciebie. Źródła mocy i zdrowia, ciała, psychiki i naszego ducha. Bądź z nami Panie. Obejmujemy modlitwą całą naszą ojczyznę.

Któryś za nas cierpiał rany…
Jezu Chryste Zmiłuj się nad nami.

STACJA I:   Pan Jezus na śmierć skazany.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Panie Jezu, dobrowolnie wchodzisz w układy polityczne. Panie, byłeś podwładnym Heroda, Kajfasza, Piłata. Dobrowolnie przejmujesz wyroki, jakie oni na Ciebie wydają. Tak pełnisz wolę Ojca, który Ciebie o to poprosił. Ich wyroki zostaną przez Ciebie wykorzystane do wypełnienia woli Ojca. Naucz nas Panie sztuki odczytywania woli Ojca Niebieskiego w decyzjach wszelkich władz lokalnych, w ojczyźnie, Europie i świecie i w Kościele. Nigdy nie możemy mieć udziału w ich decyzjach. Ale jeśli taka wola Ojca, możemy zgodzić się na to czym oni nas niszczą.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

STACJA II:   Pan Jezus bierze krzyż na swe ramiona.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Panie, bierzesz belkę. Pal czekał na Ciebie na Golgocie. Odebrałeś swoją belkę jako zadanie zlecone Ci przez Ojca. Dobrowolnie podejmujesz ją jako narzędzie zbawienia świata. Dziś ta belka nosi imię epidemii, króla wirusa. Ona jest nam przygotowana przez układy władzy w świecie. Chcemy na nią spojrzeć Twoimi oczami i dostrzec dobro jakie się za nią kryje. Bo z Twojej woli może być narzędziem zbawienia naszego i innych.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

STACJA III:   Pan Jezus pierwszy raz upada.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Panie, dla Ciebie belka krzyża to nie tylko ciężar drewna. To również ciężar grzechów całej ludzkości. Grzechów i ich skutków. Ogrom zła, za który ludzie odpowiadają, że Twoich ludzkich sił okazało się za mało. Nogi nie wytrzymały ciężaru. Dla wielu ludzi sama wiadomość o wirusie wystarcza, aby się załamali. Wirus ich nie dosięga. A oni sparaliżowani strachem…Ten strach jest tysiące razy cięższy niż sam wirus. Panie Jezu, w oparciu o pomoc Ojca Niebieskiego, Ty wstajesz i niesiesz belkę do celu, bo takie jest Twoje zadanie. Pomóż nam pokonać wirusa strachu.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

STACJA IV:   Pan Jezus spotyka Matkę swoją.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Panie Jezu, Twoja Mama jest z Tobą. Nie dotknęła palcem belki, ale sam wzrok pełny miłości dla Ciebie powiedział Ci: Nie jesteś sam. Ja Twoja Matka, jestem z Tobą. Ona będzie w zasięgu Twojego wzroku aż do skonania. Ty dałeś nam ją aż do skonania. Dałeś nam ją za naszą Matkę. Ona uczestniczy z nami w tej krzyżowej drodze. Zna prawdę o koronawirusie i naszej słabości. Wie, że jeśli uwierzymy w wirusa, to on odniesie zwycięstwo, a jeśli w Ciebie, to wytrwamy. Panie, oto wytrwanie w wierze prosimy Ciebie i Twoją Mamę.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

STACJA V:   Szymon Cyrenejczyk pomaga dźwigać krzyż Panu Jezusowi.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Zorganizować pomoc, jak to zrobili Rzymianie, zmuszając Szymona, by podjął belkę Twego krzyża. On nie miał innego wyjścia. Przeszedł z Tobą ponad 800 metrów i spotkał się z Tobą. Można pomóc ludziom słabym w zmaganiu z wirusem, by przez to i oni spotkali się z Tobą, Chrystusem. Można dobrowolnie blisko stanąć sparaliżowanych strachem i przelać w ich serca odwagę, która jest wolnością. Na ziemi ta wolność polega na gotowości zamienienia życie doczesnego w wieczne. Taką odwagą promieniują wszyscy męczennicy. Panie, wypełnij nas Twoją świętą odwagą.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

STACJA VI:   Weronika ociera twarz Panu Jezusowi.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Otarcie Twojej twarzy. Twarz Twojego Kościoła jest bardzo zniszczona. Potrzebne są ręce, które ją oczyszczą. Ten sam strach, który paraliżuje niewinnych zbiera też żniwo w szeregach Twoich uczniów. Paraliżuje zarówno wierzących, jak i niewierzących. Wielu ludziom wydaje się, że należą do Twojego Kościoła. Kto jest z Tobą, jest odporny na strach. Jeśli Ciebie Panie nie rozpoznaję, to uciekam od Ciebie i Twego Kościoła. Pomóż nam tak odsłonić prawdziwą twarz Twojego świętego Kościoła, by promieniowała odwagą i pokojem.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

STACJA VII:   Pan Jezus drugi raz upada.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Panie Jezu, w naszych czasach Twoje nogi podcina zgorszenie z jakim mamy do czynienie w Kościele, a w jeszcze większym stopniu jego nagłaśnianie. Wydałeś wyrok na gorszycieli. Lepiej im przywiązać kamień do szyi i utopić w głębokościach morza. Każdego z nich to czeka. A w jeszcze większym stopniu czeka każdego, kto nagłaśnia zgorszenie, niszcząc tym innych. Panie, przy tej stacji Twojej drogi, prosimy Cię o sprawiedliwe rozprawienie się ze zgorszycielem. A jeśli umieją żałować, okaż im Panie swoje Miłosierdzie.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

STACJA VIII:   Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

„Nie płaczcie nade mną, lecz nad sobą i dziećmi waszymi.”  Panie, tymi słowami dotykasz odpowiedzialności matki. Każda kobieta ma serce macierzyńskie. I jeśli czuwa nad wzrostem swojej miłości, jej serce jest żywo podłączone do serc dzieci poczętych, zrodzonych i adoptowanych. Kościół Twój Panie to zdrowa rodzina. Przemów do każdej kobiety w naszym pokoleniu tymi samymi słowami, jakie skierowałeś do kobiet w Jerozolimie. Spraw by Twoje słowa pomogły w krystalizowaniu miłości macierzyńskiej w naszym gronie i naszej Ojczyźnie.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

STACJA IX:   Pan Jezus trzeci raz upada.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Panie Jezu, idąc złożyć najświętsza ofiarę, widzisz ilu ludzi w Twoim kościele podejdzie do niej świętokradczo. To ślepcy nie znający skarbu świętości. Ani w sakramentach, ani w Eucharystii tej świętości nie dostrzegają. Dbają o czystość kontrolowaną przez sanepid, o czyste ręce, ale nie dbają o czyste serce, otwarte na Twoją świętą miłość. Nie godne dotknięcie Twej świętości jest zawsze policzkiem wymierzonym w twarz Twoją i Twego Ojca. Sto razy lepiej jest obawiać się Świętości, aniżeli popełnić świętokradztwo. Pomóż nam Panie wynagradzać za świętokradztwa na polskiej ziemi.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

STACJA X:   Pan Jezus z szat obnażony.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Panie Jezu, epidemia jest godziną prawdy, w której poznajemy prawdę o sobie – kim jestem? I prawdę o innych – z kim mam do czynienia? To godzina wielkiej łaski. Ona daje wolność, bo wiem kim jestem. Stojąc przed Tobą, jako sędzią. Godzina prawdy o innych, bo wiem w jakim stopniu można im zaufać. To jest konieczne do budowy mostów miłości wzajemnej. Nagłaśnianie epidemii może być kłamstwem. Kiedy zostanie to ukazane, Ty Panie, objawisz nam prawdę o naiwności tysięcy ludzi, których tak łatwo można okłamać.  Za godzinę prawdy Panie Tobie, nagiemu, serdecznie dziękujemy.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

STACJA XI:   Pan Jezus przybity do krzyża.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Panie Jezu, Ciebie mordują w perfidny sposób. Władca tego świata tak niszczy Ciebie, jak i miliony niewinnych ludzi. Metod krzyżowania jest wiele. Często ich celem jest cierpienie. Sprawiedliwy Panie, udziel mocy tym, którzy cierpią tak jak Ty. Sprawiedliwie tą samą miarą odpowiedz mordercom. Tym, którzy zabijają ciało. Tym, którzy krzyżują psychikę swoją i innych oraz tym, którzy zabijają ducha, wciągając innych w grzech ciężki. Panie Jezu, w Twoim kościele trwa ukrzyżowanie, a w każdym niewinnie cierpiącym Ty się odnajdujesz. Bądź naszą mocą.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

STACJA XII:   Pan Jezus umiera na krzyżu.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Panie Jezu, składasz swe życie w ofierze miłości. Jako człowiek umierasz za swoich braci i prosisz Ojca o ich zbawienie. Jako Syn Boga, przez posłuszeństwo objawiasz miłość jaką darzysz Swego Ojca. Utrwaliłeś tę godzinę śmierci w Eucharystii. W niej nieustannie umierasz z miłości i w niej prosisz o miłosierdzie dla nas. Władca tego świata zamyka kościoły i ogranicza liczbę uczestników Twej Świętej Ofiary. Otwórz nasze serce na wielkość skarbów ołtarza, w którym przez Mszę Świętą uczestniczymy.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

STACJA XIII:   Pan Jezus zdjęty z krzyża.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Panie, uczestniczymy w Twoim pogrzebie. Szanując Twoje zamordowane ciało. Świat, w jakim żyjemy chce zlikwidować pogrzeby. Kremację ciała, zamienianie ciała w pokarm dla ryb lub zwierząt. Epidemia sprowadza pogrzeby do likwidacji ciała. Nie pozwala na pożegnanie zmarłego i publiczne wyznanie wiary w Zmartwychwstanie Twoje i nasze. Kościół niewiele ma tu do powiedzenia, bo ciało należy do władcy tego świata. Ty chcesz jednak, by w sercach naszych rósł szacunek do ciała, które Zmartwychwstanie. Dziękujemy Ci za to, że nie tylko Słowem, ale przykładem podprowadzasz nas do właściwego rozumienia pogrzebu.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

STACJA XIV:   Pan Jezus złożony w grobie.

K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Dziękujemy Ci Panie za uświęcenie grobu. Zrobiłeś to z grobem przyjaciela Łazarza i Józefa z Arymatei, w którym złożono Twoje ciało. Pomóż nam ocalić cmentarze, bo one są znakiem ludzkiej pamięci i znakiem naszej wiary w czekające nas w Zmartwychwstanie. Prawdziwe epidemie to nowe cmentarze. Epidemia wirtualna takich cmentarzy nie potrzebuje. Pozwól nam Panie postrzegać śmierć jako narodziny do nowego życia. Tego, w którym Ty pozwalasz nam uczestniczyć. Życia Bożego. Niech nasz grób będzie łonem Matki, z którego narodzimy się przez Zmartwychwstanie.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.

Ks. prof. Edward Staniek