STACJA I
OSKARŻENIE
Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie. Otóż jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie wejść do życia ułomnym lub chromym, niż z dwiema rękami lub dwiema nogami być wrzuconym w ogień wieczny. I jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do życia, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła ognistego. Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł ocalić to, co zginęło (Mt 18,6-11).
Jezus zostawił nam przestrogę przed czynami niesprawiedliwymi. Sam przyjął na siebie niesprawiedliwy wyrok i tym samym wykupił nas spod władzy grzechu i śmierci.
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, obrońco niesłusznie oskarżonych, módl się za nami!
STACJA II
ODRZUCENIE
Jezus powiedział do swoich apostołów: „Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody” (Mt 10,37-42).
Jezus nie został przyjęty jako Bóg, prorok, a nawet człowiek. Naród Wybrany utracił swoją nagrodę, bo odrzucił Tego, który Go wybrał.
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, pocieszycielu odrzuconych, módl się za nami!
STACJA III
GODNOŚĆ
«Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki». Gdy Jezus dokończył tych mów, tłumy zdumiewały się Jego nauką. Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie (Mt 7,24-29).
Męka Jezusa burzy odwieczny mur wrogości między Stwórcą i stworzeniem po grzechu, ale także mur wrogości między ludźmi. Jezus upada, ale podnosi wszystkich do wielkiej godności.
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, obrońco ludzkiej godności, módl się za nami!
STACJA IV
SENS
Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina». Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?» Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie» (J 2,1-5).
Jezus wprowadził swoją Matkę w tajemnice Męki wcześniej niż Apostołów. Ona pojęła sens słów, które do Niej skierował i dała nam swoje przykazanie: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, oddany Niepokalanej Matce, módl się za nami!
STACJA V
UNIŻENIE
Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie (Mt 5,38-42).
Jezus nie zostawił dla siebie niczego. Ogołocił się aż do końca, przyjąwszy postać sługi i umierając na krzyżu. Szymon nieświadomie współuczestniczy w wielkim dziele uniżenia Syna Bożego.
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, naśladowco ubogiego Chrystusa, módl się za nami!
STACJA VI
OBLICZE
W dalszej ich drodze zaszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona» (Łk 10,38-42).
Jezus zostawia swoje oblicze na chuście Weroniki, żeby nie zapomniała Oblicza, które jest prawdziwym obliczem Boga i człowieka. Zmęczona twarz Zbawiciela odciska się nie tylko na tkaninie, ale także w sercu Jego uczennicy.
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, spieszący z pomocą utrudzonym, módl się za nami!
STACJA VII
NIEROZPOZNANY
Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi. Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia» (Łk 19,41-44).
Jezus gotowy był na Mękę. Jego czas na ziemi był krótki. Potrafił odczytać znaki czasu, które jednoznacznie wskazywały na to, że jest Mesjaszem. Pozostali nie rozpoznali czasu nawiedzenia.
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, odczytujący znaki czasu, módl się za nami!
STACJA VIII
PŁACZ
Było tam również wiele niewiast, które przypatrywały się z daleka. Szły one za Jezusem z Galilei i usługiwały Mu. Między nimi były: Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów Zebedeusza (Mt 27,55-56).
Jezus zgromadził wokół siebie wspólnotę kobiet, która mu towarzyszyła i pomagała. Także teraz są z Nim. On pociesza je, bo niebawem smutek zamieni się w radość, a ci, którzy niosą na zasiew swoje ziarno, powrócą, niosąc pełne snopy.
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, założycielu wspólnoty sióstr i braci, módl się za nami!
STACJA IX
ZIEMIA
«Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie» (Łk 21,25-28).
Jezu zniżył swoją głowę do ziemi. Czuje jej smak w ustach, wciskającej się do nosa i uszu. Piasek piecze w oczy. Ziemia nosi w sobie przekleństwo grzechu. Nadszedł czas, aby nastała nowa ziemia i nowe niebo.
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, świątobliwy spowiedniku wiernych, módl się za nami!
STACJA X
SZATA
Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: «Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć». Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty, a los rzucili o moją suknię. To właśnie uczynili żołnierze (J 19, 23-24).
Jezusowi zabrano nawet to, co najbardziej osobiste. Wszystko oddał ludziom. Oni tego nie uszanują: podrą, sprzedadzą, zbezczeszczą.
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, przyjacielu sierot, módl się za nami!
STACJA XI
POSŁUSZEŃSTWO
A kiedy byli w drodze, zdążając do Jerozolimy, Jezus wyprzedzał ich, tak że się dziwili; ci zaś, którzy szli za Nim, byli strwożeni. Wziął znowu Dwunastu i zaczął mówić im o tym, co miało Go spotkać: «Oto idziemy do Jerozolimy. A tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom. I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie» (Mk, 10,32-34).
Misja Jezusa miała jeden cel – krzyż. Przybity do krzyża Jezus jest posłuszny woli Ojca. Nie robi tego z przymusu, ale chce świadomie i dobrowolnie wypełnić to, co powiedział Mu Ojciec. Przejdzie przez krzyż i otworzy nam niebo.
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, poddany próbie posłuszeństwa, módl się za nami!
STACJA XII
OWOC
I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć”» (Łk 13,6-9).
Drzewo krzyża zrodziło swój owoc, bo nadszedł czas, a Pan winnicy czekał na owoce swojej pracy. Krzyż zaowocował, dając nam Kościół, sakramenty, miłość i miłosierdzie, a wreszcie samo życie wieczne.
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, powściągliwy i pracowity, módl się za nami!
STACJA XIII
KREW
A pewna kobieta, która od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi, całe swe mienie wydała na lekarzy, z których żaden nie mógł jej uleczyć, podeszła z tyłu i dotknęła frędzli Jego płaszcza, a natychmiast ustał jej upływ krwi. Lecz Jezus zapytał: «Kto się Mnie dotknął?» Gdy wszyscy się wypierali, Piotr powiedział: «Mistrzu, to tłumy zewsząd Cię otaczają i ściskają». Lecz Jezus rzekł: «Ktoś się Mnie dotknął, bo poznałem, że moc wyszła ode Mnie». Wtedy kobieta, widząc, że się nie ukryje, podeszła drżąca i padłszy przed Nim, opowiedziała wobec całego ludu, dlaczego się Go dotknęła i jak natychmiast została uleczona (Łk 8,43-46).
Krew Chrystusa na rękach Maryi przypomina, że spadła Ona na wszystkich ludzi. Dla jednych okazała się potępieniem i przekleństwem, ale dla tych, którzy uwierzyli, stała się źródłem mocy i lekarstwem.
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, czcicielu Eucharystii, módl się za nami!
STACJA XIV
SEN
Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym» (J 6,37-40).
Jezus trafił do grobu i zasnął. Śmierć tylko pozornie wygląda na koniec. To dopiero początek prawdziwego życia i nieśmiertelności. Ziarno wpadło w ziemię, ale wróci w nowej odsłonie – zmartwychwstanie!
Błogosławiony Bronisławie Markiewiczu, wierny aż do końca, módl się za nami!
ks. Mateusz Szerszeń CSMA
Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” (1/2024)