Dyskoteka diabła

Po grzechu pierworodnym dostaliśmy się w ręce inteligentnej siły zła, która w Piśmie Świętym ma długą listę imion: szatan, diabeł, książę tego świata, Belzebub itd. To przebiegłe zło osobowe, duch, który do końca świata będzie krzyżować plany Bogu, a Bóg do tego dopuszcza, bo dał aniołom wolną wolę.

Działanie złego ducha ma na celu zniszczenie szczęścia obiecanego nam przez Stwórcę. Szatan przegrał na wieczność, ale teraz czyni wszystko, aby wraz z nim przegrało jak najwięcej ludzi. To mniej więcej tak, jakby było po decydującej bitwie, ale cały teren był jeszcze pod okupacją. I na tym terenie okupowanym przez zło wciąż funkcjonują obozy koncentracyjne i więzienia. Hitler dobrze wiedział, że wojnę przegrał, a mimo to, zamiast otworzyć więzienia, mordował więźniów na 15 minut przed ich oswobodzeniem.

Dyskoteka diabła

Na chrzcie świętym w naszym sercu zamieszkuje Bóg, szatan nie ma do niego dostępu. Później usiłuje on poprzez różne przynęty skusić człowieka, by uchylił drzwi swego serca i zainteresował się tym, co szatan reklamuje. Jeśli się to uda, powtarza się scena z raju. Człowiek zaprasza do swego wnętrza razem z reklamowanym towarem samego sprzedawcę, tj. szatana. Delikatny Bóg traktuje to jako afront człowieka wobec Niego i opuszcza mieszkanie.

Nawrócenie polega na odkryciu tego błędu i zaproszeniu Boga z powrotem do swojego serca. Taka jednak refleksja i decyzja nie należy do łatwych, bo o ile delikatny Bóg opuszcza serce, jeśli tylko człowiek chce je wynająć na dyskotekę diabłu, to diabeł wcale tak łatwo z serca nie wychodzi.. Zamienia on serce w twierdzę, odbierając stopniowo człowiekowi wszystkie klucze, by go pozbawić wolności, i montując w oknach kraty, by człowiek się nie wydostał. Zagłusza nawet każdy sygnał nadawany do Boga, gdy człowiek wzywa Go na ratunek.

U szatana na etacie

Chcąc, zniewoliwszy człowieka, wykorzystać go do swoich własnych celów, diabeł posuwa się jeszcze dalej. Czyni bowiem człowieka narzędziem wielu dzieł złych, raniących środowisko, w którym człowiek żyje. Najłatwiej ten mechanizm dostrzegają ludzie ranieni zniewoleniem tych, od których, w jakiś sposób zależą. Środkiem takiego zniewolenia może być alkohol, narkotyk, telewizja, telefon, Internet, seks, pieniądze, sława, władza czy też psychopatyczne zachowanie.

Zły duch potrzebuje współpracowników. U szatana można pracować na cały etat, na pół etatu lub wykonywać prace zlecone. On płaci od ręki, często w obcej walucie. Zobaczmy ile osób szatan wynajął w dziele niszczenia Chrystusa. To Judasz, którego sercem wprost zawładnął diabeł, to ponad siedemdziesięcioosobowy Sanhedryn, kilkudziesięciu żołnierzy, którzy przyszli aresztować Chrystusa do Ogrójca, Kajfasz, Piłat i jego żołnierze, tłum krzyczący „ukrzyżuj go”, pluton egzekucyjny.

„Czuwajcie i módlcie się”

Często odczuwamy na co dzień konkretne formy zła, a nie dostrzegamy inteligentnej siły, która nim w świecie kieruje. Kształt zła może być różny: towarzystwo, które może człowieka zniszczyć; kieliszek, w którym można się utopić; pieniądz, który potrafi złamać w człowieku uczciwe sumienie.

Człowiek jest nieustannie kuszony. Ewangeliczna zasada życia brzmi: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”. Porażka w walce z pokusą prowadzi do grzechu, który jest jak narkotyk i szybko uzależnia człowieka, osłabiając jego wolę. Znamienne, że 2/7, czyli blisko 30% modlitwy Ojcze Nasz – jedynej, której wprost nauczył nas Chrystus – wypełniają prośby o Boże wsparcie w walce ze złem. „Nie wódz nas na pokuszenie”, czyli daj siły do walki z pokusami, i „zbaw nas ode złego”.

Chrześcijańskie komando

Jesteśmy na froncie. Trwa wojna pomiędzy królestwem szatana, a Królestwem Chrystusa. Pan Jezus powiada: „Kto nie jest ze mną, jest przeciwko Mnie” (Łk 11, 22). Albo więc jesteśmy po stronie Jezusa i wówczas naszym przeciwnikiem jest szatan, albo próbujemy się nie angażować ani po stronie szatana, ani po stronie Jezusa, ale wówczas, nie wspierając Chrystusa, też wspieramy szatana.

Chrześcijaństwo ma wymiar militarny, który często bywa zapomniany. Zdarza się, że szkołę Jezusa próbuje się odczytać jako szkołę tańca towarzyskiego, a nie jako twarde koszary, w których rekrut opanowuje sztukę walki o najwyższe wartości. Chrześcijanie to jednostka specjalna do podejmowania akcji bojowych przeciw wyjątkowo groźnemu przeciwnikowi.

Sam Bóg postawił Kościół w sytuacji, w której, zamiast marzyć o śnie świętego spokoju, musi on czuwać, oczekując na kolejne groźne uderzenia zła. To sytuacja życiowa zmusza do zamiany szkół tańca towarzyskiego na place koszar, gdzie ludzie ćwiczą odwagę, mądrość, miłość oraz podstawowe metody walki z legionami szatana. Walka ze złym duchem jest zawsze bardzo niebezpieczna i wymaga asekuracji nie tylko w rękach Boga, co przejawia się w nieustannej modlitwie, ale i w rękach mądrych ludzi, którzy towarzyszą temu, kto walkę podjął.

ks. Edward Staniek

Opracowanie: Redakcja na podstawie tekstów ks. Edwarda Stańka w:

Materiały homiletyczne, Wydawnictwo św. Stanisława Archidiecezji Krakowskiej, Kraków 2004

Kazania Pasyjne, Wydawnictwo Unum, Kraków 1992

W trosce o głębszą wiarę, Wydział Duszpasterstwa Kurii Metropolitalnej, Kraków 1980

Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” (3/2022)