Jak to możliwe, że w XXI wieku, w kraju pełnym dobrobytu na drugim krańcu świata dochodzi do aresztowania niewinnnego – jak się okazuje dopiero po czterech latach udręki – człowieka? To pytanie towarzyszyć nam będzie przez całą lekturę „Dziennika Więziennego” kard. George’a Pella.
„Ten dziennik więzienny nigdy nie powinien był powstać” – pisze we wstępie George Weigel, wybitny amerykański filozof i teolog katolicki. „W jaki sposób i dlaczego autor znalazł się na trzynaście miesięcy w więzieniu za zbrodnie, których nie popełnił, co więcej, których nie mógł popełnić?” – zastanawia się, a Czytelnik dołącza do jego pytania.
Jednak książka nie jest dziennikarstwem śledczym, próbującym odnaleźć na nie odpowiedź. Śledzimy bowiem więzienną codzienność kard. George’a Pella. I choć nasuwa się skojarzenie z „Zapiskami więziennymi” bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, również niewinnie aresztowanego przez władze PRL, jednak nie uniknie się wrażenia sporych różnic charakterologicznych i kulturowych głównych bohaterów i ich relacji do Boga.
Kard. George Pell na początku swej książki zdaje się być duchowo w innym miejscu, niż kard. Stefan Wyszyński. Dowiadujemy się wiele na temat stanu zdrowia, duchowny podaje także szczegółowo wyniki badań, dość mocno się na nich koncentrując, co może trochę budzić niesmak. Dopiero z każdą przeczytaną stroną zaczynamy obserwować jego duchowy wzrost i wzrastać razem z nim. Dołączamy do refleksji nad sytuacją Hioba, rozmyślamy nad sytuacją Kościoła, modlimy się za ofiary pedofilii, lecz także za sprawców, o których często zapomina się, koncentrując na ich obrzydliwych zbrodniach. Przede wszystkim połykamy gorzką pigułkę – wizja sprawiedliwości w nowoczesnym świecie, w którym wydawałoby się, że człowiek zostaje skazany na podstawie twardych dowodów, uległa w gruzach. Kard. Pell spędził ponad rok więzienia za zbrodnię, której nie popełnił.
Sąd Najwyższy Australii ostatecznie całkowicie uniewinnił 78 – letniego kardynała i oczyścił z zarzutów o przestępstwo na tle seksualnym. “Niewinny” – usłyszał po czterech latach udręki – publicznych oskarżeń, śledztwa, procesu i medialnego linczu.
W przeciwieństwie do “Zapisków więziennych” kard. Wyszyńskiego, w “Dzienniku więziennym” kard. Pella nie spotkamy zbyt wielu głębokich cytatów samego autora, jednak duchowny wielokrotnie przytacza przepiękne wypowiedzi różnych świętych lub znajomych, którymi sam się modli.
Jak pisze, “Brat Andrew, świątobliwy australijski ksiądz, który przez lata współpracował blisko ze świętą Matką Teresą z Kalkuty, modlił się tak:
Większość z nas niewiele może zrobić w kwestii działań rządu, a sam rząd, jak się wydaje, może zrobić jeszcze mniej. Ale jest coś, co ty i ja możemy zrobić, a nawet jesteśmy do tego wezwani: przeżyć życie w światłości, prawdzie i pięknie. Być wraz z naszą rodziną małą oazą życia także dla naszych bliźnich. Jest to możliwe nie wtedy, gdy próbujemy tego dokonać sami, ale gdy przez chwilę usiądziemy spokojnie w odosobnionym miejscu i z prostą nadzieją i ufnością zwrócimy się do Boga.“
“Dziennik więzienny. Apelacja” to dopiero pierwsza część z tryptyku przygotowanego przez wydawnictwo Rafael, jednak to bez wątpienia lektura potrzebna i dająca do myślenia. Czy umiem przebaczyć swoim oprawcom? Czy jestem jako chrześcijanin, gotowy na prześladowanie, o którym tak często czytamy w Biblii? Czy mam taką wiarę jak biblijny Hiob? Warto sięgnąć po tę publikację.
kz