Medytacja II – Czyściec. Największe cierpienie dusz to tęsknota za Bogiem

„Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały się mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednozgodnie, że największe dla nich cierpienie to jest tęsknota za Bogiem” (Dzienniczek, 20).

Ze szkoły podstawowej zapamiętałem, słowa piosenki o jesieni:

W listopadzie w polu, w sadzie
cicho, szaro, mgliście,
a po lesie wicher niesie
szeleszczące liście.

Milkną drzewa, ptak nie śpiewa,
gdzieś z daleka pies zaszczeka.
W listopadzie w polu, w sadzie
cicho, szaro, mgliście…

Rozpoczął się właśnie listopad, miesiąc szarugi, krótkich dni, zadumy o przemijaniu; to czas także moich urodzin. Listopad w tradycji katolickiej jest także okresem poświęconym pamięci i modlitwy za zmarłych, o których w ciągu roku jakby nieco zapominamy. W Kościele katolickim w dniu 1 listopada przypada uroczystość Wszystkich Świętych, w liturgii czcimy wszystkich, którzy będąc zbawionymi w niebie de facto są także świętymi: uczestniczymy w ich radości i prosimy tych naszych niebieskich patronów, aby i nam dopomogli stać się świętymi. Tego dnia jednak wybieramy się również na groby naszych bliskich, by się pomodlić, zapalić znicze, pobyć z nimi obecnymi w tajemnicy świętych obcowania. 

Drugiego listopada przypada Dzień Zaduszny –  w liturgii Kościoła wspominamy wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy odeszli z tego świata, a teraz przebywają w czyśćcu. Kapłani tego dnia mogą odprawić trzy msze św.: w intencji poleconej przez wiernych, za wszystkich wiernych zmarłych i według intencji papieża.

Nikt nie na ogół myśli o śmierci, większość z ludzi raczej unika rozpamiętywania tego tematu. Myślę, że każdy z ludzi ma jednak pewne wyobrażenie o tym, co nas czeka po śmierci. Bywa jednak, że są to pojęcia, które zaczerpnięte ze współczesnej kultura, literatury i film, niekoniecznie mające wiele wspólnego z nauczaniem Pisma Świętego i Kościoła[1].

W Katechizmie Kościoła Katolickiego możemy przeczytać: Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba (KKK 1030). W sakramencie pokuty Bóg odpuszcza człowiekowi grzechy i karę wieczną, którą zaciąga, popełniając grzech śmiertelny. Człowiekowi pozostaje jednak do odpokutowania kara doczesna. Nie zawsze jednak całkowite odbycie tej kary jest możliwe w czasie ziemskiego życia[2].

Pismo Święte nie używa wprost słowa „czyściec”. Możemy w nim jednak znaleźć kilka tekstów uzasadniających naukę o tej prawdzie. I tak na przykład w Drugiej Księdze Machabejskiej (2 Mch 12,41-45) znajduje się fragment zatytułowany Ofiara za zmarłych.

Juda zebrał wojsko i powiódł do miasta Adullam. Mężny Juda upomniał wszystkich, aby strzegli samych siebie i byli wolni od grzechów, mając przed oczyma to, co się stało na skutek grzechu tych, którzy zginęli: Pod (chitonem) ubraniem każdego z poległych towarzyszy broni znajdowały się przedmioty poświęcone bóstwom z Jamnii, chociaż Prawo tego Żydom zakazuje – dla wszystkich więc stało się jasne, że oni z tej właśnie przyczyny zginęli.
Uczyniwszy zaś zbiórkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwóch tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu.

Postawa Judy została określona przez autora Księgi jako „piękna i szlachetna”. Z tego fragmentu jasno wynika, że już 165 lat przed narodzeniem Jezusa Chrystusa przyjmowano i wierzono w skuteczność ofiary i modlitwy uwalniającej zmarłych od kary za grzechy popełnione w czasie ziemskiego życia.

I drugi ważny dla nauki o czyśćcu fragment, który  znajduje się w Ewangelii wg św. Mateusza (Mt 12,32). Jezus mówi tam : Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym. Oznacza to, że istnieje możliwość odpuszczenia niektórych win także w przyszłym życiu. Dotyczy to odpuszczenia jedynie grzechów powszednich (por. KKK 1031).

Jako chrześcijanie, uczniowie Jezusa Chrystusa, wierzymy w świętych obcowanie, tzn. duchową łączność między duszami, które są w niebie i w czyśćcu, oraz nami żyjącymi na ziemi. W sprawie pomocy duszom czyśćcowym wypowiedział się Kościół wielokrotnie: Sobór Florencki ujął tę prawdę w słowach: Do złagodzenia tego rodzaju kar dopomaga im wstawiennictwo wiernych żyjących, a mianowicie ofiary Mszy świętej, modlitwy, jałmużny i inne akty pobożności, które zgodnie z postanowieniami Kościoła jedni wierni zwykli ofiarować za innych wiernych (Por. KKK 1031 – 1032).

Ci, którzy wchodzą w etap czyśćca pozostają członkami Kościoła – są naszymi braćmi i siostrami; możemy, a nawet powinniśmy im pomóc w oczyszczeniu z winy. Stąd od zawsze Kościół pamięta o zmarłych. Modli się w ich intencji. Najcenniejszym darem jest Eucharystia ofiarowana za nich oraz dzieła pokutne, czyli post, modlitwa i jałmużna, jak również odpusty (KKK, 1032). W ten konkretny sposób przeżywamy wspólnotę miłości, której źródłem jest sam Trójjedyny Bóg.

„Jezu najmiłosierniejszy, któryś sam powiedział, że miłosierdzia chcesz, otóż wprowadzam do mieszkania Twego najlitościwszego Serca dusze czyśćcowe – dusze, które Ci są bardzo miłe, a które jednak wypłacać się muszą Twej sprawiedliwości – niech strumienie krwi i wody, które wyszły z Serca Twego, ugaszą płomienie ognia czyśćcowego, aby się i tam sławiła moc miłosierdzia Twego.

Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na dusze w czyśćcu cierpiące, a które są zamknięte w najlitościwszym Sercu Jezusa. Błagam Cię przez bolesną mękę Jezusa, Syna Twego, i przez całą gorycz, jaką była zalana Jego przenajświętsza dusza, okaż miłosierdzie swoje duszom, które są pod sprawiedliwym wejrzeniem Twoim; nie patrz na nie inaczej, jak tylko przez rany Jezusa, Syna Twego najmilszego, bo my wierzymy, że dobroci Twojej i litości liczby nie masz” (Dzienniczek, 1227).

Pan z wami. I z duchem Twoim.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty. Amen.

ks. Krzysztof Pelc CSMA


[1] http://diecezja.sosnowiec.pl/?skelMod=ModNews&nid=32, [dostęp 01.10.2021].

[2] Tamże.