Miłosierdzie koroną sprawiedliwości

Rok Miłosierdzia to wyjątkowa szansa dla grzeszników. Czyli nas wszystkich. Jak jednak pogodzić tę obfitość łaski z Bożym wymiarem sprawiedliwości, którego chyba każdy z nas się czasem lęka?

Na czym polega sprawiedliwość?

Na szacunku dla prawa.

Kto o tym prawie decyduje?

Ważne pytanie. Liczy się tak prawodawca, jak i prawo. Na świecie mamy do czynienia z wielką ilością praw, a na co dzień najczęściej z prawem cywilnym ujętym w wielu kodeksach. Jest ono ustanawiane przez najwyższe władze danego społeczeństwa. Prawo może stać na straży dobra każdego obywatela, ale o wiele częściej ma na uwadze dobro prawodawcy lub jakiegoś stronnictwa, kosztem innych. Takie prawo nie jest sprawiedliwe.

Proszę podać przykład sprawiedliwego prawa.

Najbliższym sprawiedliwości jest prawo ujęte w kodeks drogowy. Kto zachowuje to prawo, szczęśliwie dociera do celu. Kto je lekceważy, traci sam, lub ten, kogo potrąci. Kara za naruszenie tego prawa jest sprawiedliwa i karani to uznają.

A przykład prawa niesprawiedliwego?

Producenci lekarstw mają na uwadze własne zyski, a zdrowie pacjenta jest na drugim planie. Oni zabiegają tylko o prawo do produkcji i sprzedaży. Inny przykład: ten, kto lokalizuje osiedle w mieście, ma na uwadze zyski ze sprzedaży mieszkań, a nie bierze pod uwagę ani sąsiadów, ani dojazdu, ani dobra miasta. Interesuje go zysk i dlatego wykorzystuje prawo lokalizacji do swoich celów.

Żyjemy w świecie jakiego prawa?

W świecie prawa w dużej mierze niesprawiedliwego – trzeba to wiedzieć i z tym się liczyć. Nie można oczekiwać sprawiedliwego prawa, bo na ziemi mamy z nim do czynienia stosunkowo rzadko. Ludzie tworzą je, mając na uwadze swe korzyści i często jest ono tak konstruowane, że można je bezkarnie łamać.

A jak należy rozumieć sprawiedliwość Boga?

Biblijne rozumienie sprawiedliwości jest oparte na szacunku dla Boga i Jego Prawa. Bóg bowiem jest właścicielem wszystkiego. Cokolwiek na ziemi posiadamy, jest Jego dzierżawą i On ma do tego pełne prawo. Zapowiada nam wieczny udział w swej własności na zasadzie dziedziczenia i będzie to na zasadzie udziału dzieci we własności rodziców. Taka jest perspektywa sprawiedliwości w niebie. W ujęciu biblijnym każde naruszenie Prawa Bożego jest niesprawiedliwością.

Kogo tak rozumiana sprawiedliwość obowiązuje?

Tego, kto wierzy Bogu i szanuje Jego Prawo.

Można żyć w niesprawiedliwym świecie i szanować Prawo Boga?

Ten, kto wierzy Bogu, widzi sens zachowywania Jego prawa, bo On nagradza za jego zachowanie i karze za niezachowanie. Kto odrzuca Boga i Jego Prawo, ten i tak zasługuje na karę, bo odrzucenie Boga nie świadczy o tym, że Go nie ma.

Na czym polaga nagroda, a na czym kara z ręki Boga?

Bóg nagradza życiem wiecznym, które jest światłością, czyli umiłowaniem prawdy, wzajemną miłością i pełnią życia. Kara polega na wiecznej ciemności, czyli nieustannym okłamywaniu siebie i innych, na wzajemnej nienawiści oraz na wiecznej śmierci, która jest nieustannym konaniem, a skonać nie można. Tak jest przedstawiona perspektywa sprawiedliwości w Piśmie Świętym i Tradycji. Takie jej rozumienie jest dostępne jedynie dla wierzących Bogu, czyli liczących się z Jego prawem.

Czy można mówić z niewierzącymi o sprawiedliwości Boga?

Nie można, bo oni nic z tego nie rozumieją. Mamy być świadkami takiej sprawiedliwości, czyli żyć według Dekalogu, bo to znak wiary Bogu. A jeśli ktoś spotka się z Jezusem i wie, że On jest Prawodawcą i Sędzią, to żyje Jego prawem jasno przedstawionym w Ewangelii.

Czy na ziemi należy walczyć o sprawiedliwość?

Szkoda na to sił i czasu. Trzeba umieć żyć sprawiedliwie w niesprawiedliwym świecie, a Jezus daje nam wzór, jak to robić. Trzeba się liczyć z tym, że niesprawiedliwy świat może nam zabrać wszystko, nawet życie. Na tym polega Ewangelia, ona jest umiejętnością sprawiedliwego życia w niesprawiedliwym świecie. Kościół Chrystusowy to ludzie żyjący ewangeliczną sprawiedliwością. Jeśli ktoś w nim nią nie żyję, należy do świata, a nie do Boga. Można tworzyć mini środowiska żyjące sprawiedliwością, takie jak małżeństwa, rodziny, Bractwa, a nawet parafie, ale nie można jej oczekiwać od świata. Trzeba dawać świadectwo własnej sprawiedliwości, można jej bronić, ale walczyć o to, aby żył nią świat, nie można.

Czy w Biblii można mówić o nadmiarze sprawiedliwości lub o jej braku?

Nadmiar nazywamy dobrocią i życzliwością, a brak grzechem i długiem.

Czy w Piśmie Świętym jest mowa o życzliwości?

Jest ona ujęta w słowie „łaska”, która zawsze jest darem Boga udzielanym ponad sprawiedliwość. Kto żyje w świecie łaski, żyje w świecie życzliwości Boga i od Niego tej życzliwości się uczy.

A jaka jest szansa przywrócenia sprawiedliwości tam, gdzie jej brak?

Trzeba spłacić dług, a winien to uczynić ten, kto dług zaciągnął, lub ktoś, kto staje w jego obronie.

A jeśli jest to niemożliwe, bo zło jest już nie do naprawienia, jak np. zabójstwo?

Jest szansa przebaczenia ze strony pokrzywdzonego i prawodawcy.

Tę szansę nazywamy miłosierdziem?

Dokładnie tak, i to zarówno w wymiarze krzywdy materialnej i cielesnej, jak i w wymiarze ducha, gdy przebacza poraniony i prawodawca.

Jeśli przebaczam, to już jest sprawiedliwość zachowana?

Dług musi być spłacony, bo sprawiedliwość musi być zachowana. U Boga nie ma mowy o lekceważeniu sprawiedliwości. Mówi o tym męka Jezusa. Na tym polega odkupienie. Jezus po sprawiedliwości spłacił wszystkie nasze długi.

Skoro On nas odkupił, czy możemy grzeszyć i żyć na Jego kredyt?

Pytanie bardzo ważne. Jezus ze swego konta przelewa na konto jedynie tych, którzy biorą odpowiedzialność za swoje grzechy i długi. Przykładem tego jest łotr na krzyżu, który podpisał się pod swym grzesznym życiem i poprosił Jezusa, aby ten mu darował. Jezus okazał mu przebaczenie.

Dziś wielu sądzi, że nie trzeba brać odpowiedzialności za własne grzechy, bo sprawa jest załatwiona przez Jezusa – czy tak jest?

To niewłaściwa interpretacja miłosierdzia, która zwalnia z odpowiedzialności, a Bóg nigdy nikogo z niej nie zwalnia. Bogu Ojcu chodzi o naszą odpowiedzialność. On, dając nam wolność, ryzykuje, że popełnimy grzechy, ale jeśli weźmiemy za nie odpowiedzialność, zostaną nam darowane.

Na czym polega wzięcie odpowiedzialności?

Na autentycznym uznaniu swoich grzechów i przeproszeniu Boga za nie. Mieści się to w akcie żalu. Niebo jest dla ludzi odpowiedzialnych, którzy, jeśli zgrzeszyli, umieją brać odpowiedzialności za swe grzechy.

Można to uczynić po śmierci?

Po przekroczeniu wieczności już jest za późno. Śmierć jest chwilą wydania wyroku. O nawróceniu po śmierci nie ma mowy. Sprawiedliwość jest wieczna, a okazanie miłosierdzia tylko w czasie.

A czyściec nie jest czasem nawrócenia?

Jest czasem doskonalenia swej odpowiedzialności za popełnione zło, na nawrócenie już za późno. Jest czas miłosierdzia – albo go wykorzystujmy, albo marnujemy.

Jeśli człowiek nie skorzysta z nawrócenia to co go czeka?

Sprawiedliwa kara.

Kara jest złem czy dobrem?

Sprawiedliwa kara jest zawsze dobra, choć boli.

A miłosierdzie polega na darowaniu kary?

Na zwolnieniu z kary i na likwidacji długu, dzięki Jezusowi.

Czy Miłosierdzie Boże to tylko przywracanie sprawiedliwości?

Nie tylko, ono jest łaską, czyli nadzwyczajną życzliwością Boga. To nie tylko wolność więźnia i darowanie mu win, ale wprowadzenie go do domu i włączenie w grono rodziny.

Czy można zamknąć świat tylko w czystej sprawiedliwości?

Ludzki świat można – będzie on poprawny, lecz zimny. Potrzebna jest jeszcze życzliwość, która zawsze jest aktem miłości.

Czym jest zatem miłosierdzie?

Miłosierdzie jest koroną sprawiedliwości, bo ten, kto naruszył sprawiedliwość, przez miłosierdzie otrzymuje o wiele więcej niż sprawiedliwy, który miłosierdzia nie potrzebuje. W Ewangelii nawrócona owca sprawia w niebie więcej radości niż dziewięćdziesiąt dziewięć owiec nie potrzebujących nawrócenia. Tragedię jednak, i to wieczną, przeżywa owca nienawrócona. Dlatego unikanie grzechu jest o wiele mądrzejszym rozwiązaniem, niż jego lekceważenie i liczenie na miłosierdzie. Najważniejsze jest to, aby się zawsze Bogu podobać.

Sprawiedliwość otwiera możliwość skorzystania z miłosierdzia?

Tak i dlatego nawet w prawodawstwie cywilnym, dla więźnia, jest furtka ułaskawienia. Skazaniec może być ułaskawiony za zmianę stylu życia, czyli nawrócenie, lub na podstawie prośby o ułaskawienie, skierowanej przez jego bliskich do prezydenta czy króla. Ułaskawienie jest przykładem miłosierdzia. Sprawiedliwość bez miłosierdzia byłaby straszna.

Odpowiadał:

ks. prof. Edward Staniek

Artykuł ukazał się w nr 4/2016 dwumiesięcznika „Któż jak Bóg”