Alojzy i Maria Quattrocchi

Módl się i pracuj

Anielskie życie małżeńskie

To benedyktyńskie wezwanie doskonale obrazuje rytm życia Marii i Alojzego. Modlitwa i praca były ze sobą ściśle związane, a każda chwila dnia wykorzystywana była do uświęcenia. Drogą do tego była troska o szczegóły i właściwe intencje.

Alojzy był prawnikiem. Jego praca adwokata wiązała się z częstymi wyjazdami służbowymi. A ponieważ był dobry w swoim fachu, otrzymywał coraz bardziej odpowiedzialne stanowiska. Nie stawiał jednak pracy ponad rodzinę – nie przedłużał czasu spędzanego w kancelarii i starał się nie przenosić emocji z biura do domu.

Maria była panią domu, a także, używając popularnego dziś określenia, „wolnym strzelcem” w dziedzinie dziennikarstwa, ze specjalizacją duchowość i lifestyle. Swoje artykuły publikowała w czasopismach, pisała poradniki na temat wychowania, prowadziła szeroką korespondencję, była zaangażowana w działalność ruchu Akcji Katolickiej, prowadziła katechezy w ubogich dzielnicach Rzymu, a także – co było nowością w tamtym czasie – organizowała kursy dla narzeczonych.

Życie rodzinne nie cierpiało jednak z powodu podjęcia przez Małżonków tak wielu obowiązków. Wręcz przeciwnie, w ich codzienności znajdujemy odzwierciedlenie słów, które wiele lat później zawrze w swojej encyklice św. Jan Paweł II: Praca stanowi podstawę kształtowania życia rodzinnego, które jest naturalnym prawem i powołaniem człowieka. Te dwa kręgi wartości – jeden związany z pracą, drugi wynikający z rodzinnego charakteru życia ludzkiego – muszą łączyć się ze sobą prawidłowo i wzajemnie się przenikać (Laborem exercens).

Alojzy i Maria Quattrocchi
fot. Cliff Johnson | Unsplash

Maria i Alojzy traktowali pracę jako narzędzie odkupienia, przykładając do niej bardzo dużą wagę, co dostrzegamy w pozostawionych przez Marię listach:

Wszystko to wymaga nieustannej czujności, gotowości do zadania śmierci pośpiechowi, powierzchowności, improwizowaniu, przeciętności, oportunizmowi, małostkowości, lenistwu, skupianiu się na sobie… Wymaga także poważnego traktowania tego, czym się zajmujemy, w najdrobniejszych szczegółach, choć należy tu unikać zbytniej skrupulatności, pedanterii i smutku.

Jak jednak radzić sobie w środowisku zlaicyzowanym, gdzie trudno o zdrowy stosunek do pracy? Przed takim dylematem stawał Alojzy, widząc przeciwne chrześcijaństwu postawy wśród kolegów prawników. Maria tak radzi swojemu mężowi:

Nie pozwalaj ogarniać się niepokojom związanym z pracą, bo to szkodzi twojemu zdrowiu fizycznemu i duchowemu. Także tam ufaj Bogu. Kiedy skrzydła zaufania, pełnego spokoju, pogody ducha i skupienia, niosą nas pod umiłowanym wejrzeniem Boga, wówczas pracujemy najbardziej wydajnie.*

Módl się i pracuj. Ora et labora. To kolejna lekcja dana nam przez Błogosławionych Małżonków Quattrocchi.

Dorota Szumotalska

* Cytaty pochodzą z książki „Aureola dla dwojga”, A. Danese, G. P. Di Nicola, wyd. Edycja Świętego Pawła 2004

Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” (3/2019)