Kolejna medytacja o miłości. Może się to wydawać przesadą, ale to mylne wrażenie. W Jestem Czwarty chodzi o to, aby podjąć zaproszenie Boga do świętości. Bóg będzie sam podpowiadał, jakie kroki czynić. Jednak czy pójdę za kimś, komu nie ufam? Wątpię. Jeśli jesteś przekonany o miłości Boga i wierzysz, że ma wobec Ciebie dobre zamiary, wówczas podejmiesz drogę, którą On Ci wskaże. Stąd potrzeba uwierzenia w miłość Boga. Przy okazji dzisiejszej medytacji nauczysz się dwóch nowych form modlitwy Słowem: modlitwy wyobraźni i modlitwy serca.
W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen
Poświęć kilka chwil na wyciszenie się, skupienie. Następnie uświadom sobie, że w tej chwili przebywasz w obecności Boga.
Proś Ducha Świętego o Jego prowadzenie w czasie tej modlitwy.
Prośba: o ducha synostwa i wyzwolenie ze stanu niewolnika
SŁOWO (Mt 3, 16-17)
Gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”.
PUNCTA
1. Modlitwa wyobraźni
Zwykle wyobraźnia jest czynnikiem, który bardzo przeszkadza w głębszej modlitwie. Dlatego proponuję, aby wykorzystać ją podczas spotkania ze Słowem Bożym. Spróbuj sobie dokładnie wyobrazić tę scenę. Zobacz wody Jordanu, tłum ludzi, Jana Chrzciciela. Usłysz głosy ludzi, szmer wody. Zobacz Jezusa – jego wygląd, wyraz twarzy, ruchy. Zobacz, jak wchodzi do rzeki i jak przyjmuje chrzest. Usłysz słowa Boga „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”.
A teraz spróbuj zrobić to samo w odniesieniu do własnego chrztu. Wyobraź sobie swój chrzest, kapłana (symbol Jezusa), który Cię chrzci. I najważniejsze – usłysz słowa, które Bóg wypowiada nad Tobą: „To jest mój syn umiłowany, w którym mam upodobanie”, „Oto moja ukochana córka, w której mam upodobanie”.
Możesz poświęcić na to wyobrażenie cały czas medytacji albo przejdź do następnego punktu.
2. Modlitwa serca
Modlitwa serca polega na tym, aby wypowiadać wybrane zdanie czy słowo z Pisma Świętego. Wypowiadając je pamiętaj, że nie są to Twoje słowa, ale Słowo Boga, który posługując się Twoimi ustami czy myślami wypowiada to Słowo nad Tobą. Możesz to robić w rytm swojego oddechu. Taka forma modlitwy nosi nazwę hezychazmu czy też modlitwy Jezusowej. Rozum nie gra tu dużej roli, stąd dla niektórych taka forma modlitwy może okazać się niezwykle trudna.
W tej modlitwie powtarzaj zdanie, które Bóg wypowiada, mając na myśli Ciebie: „To jest mój syn umiłowany, w którym mam upodobanie”. Nasycaj się tym Słowem.
3. Rozważanie – syn czy niewolnik?
W rozważaniu posługujemy się przede wszystkim rozumem. W tej części modlitwy zastanów się, kim jesteś – niewolnikiem czy synem. Bycie synem wynika z przekonania o Bożej miłości. Jeśli wciąż wątpisz w miłość Boga, to proś o wiarę.
Czy Twoje myślenie, zachowania, słowa, uczucia są synowskie czy niewolnicze? Niewolnik to ktoś, kto uważa, że nie zasługuje na miłość. Sądzi, że musi na nią zasłużyć. Niewolnik to ktoś, kto kieruje się lękiem i myśli w kategoriach nagrody i kary (co z tego będę miał? co zyskam, co stracę?). Niewolnik to osoba, dla której najważniejsze są prawo, zasady, a nie relacja. Gdy niewolnik popełni grzech, wówczas boi się kary od Boga, bo wie, że złamał jakiś przepis. Idzie do spowiedzi, żeby się rozliczyć. Syn, gdy popełni grzech, żałuje, że naruszył relację z Ojcem, zranił kogoś, kogo kocha. Żałuje z miłości. Idzie do spowiedzi, aby naprawić relację.
Niewolnik chce być w porządku, bo to będzie świadectwem jego własnej doskonałości. Uważa, że musi być doskonały, aby zasłużyć na dobrą opinię innych. Sądzi też, że zbawić się może sam poprzez przestrzeganie przepisów. Niewolnik to osoba, która do opinii innych przywiązuje dużą wagę. Chce być dobrze postrzegany w oczach innych, bo to przecież inni decydują o jego wartości. Dlatego stara się przypodobać, dobrze wypaść, czasem kosztem własnych poglądów.
Niewolnik to osoba, która modlitwę traktuje jak handel. Wiele jest próśb na modlitwie niewolnika, mało zaś dziękczynienia i uwielbienia. Niewolnik uważa, że na Bożą łaskę musi sobie zasłużyć. Jeśli podejmuje długie modlitwy to właśnie z tego powodu – aby przekupić Boga. Niewolnik przywiązuje dużą wagę do formułek – nie czuje się godny, aby do Boga zwracać się jak do taty. Syn przeciwnie.
Istnieje też inny rodzaj bycia niewolnikiem: można być w niewoli własnych przekonań, grzechów, wad, nałogów, przyzwyczajeń, toksycznych ludzi (niezdrowe relacje). Można być niewolnikiem opinii innych, lęków, uczuć, którym się bezrefleksyjnie ulega, itp.
Jesteś niewolnikiem czy synem? W jakiej mierze jesteś synem, a w jakiej niewolnikiem? Żyjesz jak syn czy jak niewolnik? Trwając w obecności Boga, spróbuj odpowiedzieć na te pytania.
Porozmawiaj z Jezusem jak z Przyjacielem. Opowiedz Mu o tym, co masz w sobie z niewolnika, proś Go o ducha synostwa.
Zrób konkretne postanowienie.
Ojcze nasz…
ks. Michał Mazur CSMA
Więcej o JESTEM CZWARTY znajdziesz w artykule: https://www.michalici.pl/artykul/jestem-czwarty oraz na facebook’u: https://www.facebook.com/JestemCzwarty/.