Jakiś czas temu poproszono mnie o odprawienie Mszy świętej za dziecko, które w nocy doświadczało niepokojów, płakało, podnosiło ręce, wodziło wzrokiem za nieistniejącymi przedmiotami. Wydawało się, że ktoś je straszy…
Jakiś czas temu poproszono mnie o odprawienie Mszy świętej za dziecko, które w nocy doświadczało niepokojów, płakało, podnosiło ręce, wodziło wzrokiem za nieistniejącymi przedmiotami. Wydawało się, że ktoś je straszy…