Dzień VII Oddany Niepokalanej Matce
Matka Boża Maryja zajmowała w życiu błogosławionego Bronisława Markiewicza szczególne miejsce. Może dlatego, że już od samych początków swojego życia Bronisław zetknął się z głęboką pobożnością maryjną w domu rodzinnym, gdzie Maryję otaczano wielką czcią. Już w dniu swego ślubu rodzicie księdza Markiewicza stali się właścicielami obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Na modlitwie przed tym obrazem spotykała się cała rodzina. Później Bronek jako chłopiec często chodził do pobliskiego obrazu Matki Boskiej Jodłowieckiej i tam po latach dane mu będzie przed tym właśnie obrazem odprawić jedną ze swoich Mszy prymicyjnych. Gdy po ukończeniu szkoły elementarnej opuszcza kilkunastoletni Bronisław swoje strony rodzinne zabierze ze sobą z domu rodzinnego głębokie wychowanie religijne wraz z ufnością do Matki Najświętszej.
Po powrocie do Polski, aby rozbudzić cześć dla Maryi Najświętszej w sercach młodzieży zakładowej i szerzyć skuteczniej miłość ku Niej i nabożeństwo, zamówił zaraz na początku pracy wychowawczej w Miejscu Piastowym statuę Matki Najświętszej rzeźbioną w drzewie i dał Jej nazwę Królowej Korony Polskiej.
Ks. Markiewicz udawał się do stóp Matki Najświętszej nieraz po kilka razy dziennie, klękał pokornie przed Jej statuą, zwierzał Jej krótko, co mu na sercu leżało, odmówił Zdrowaś Mario i wracał spokojnie do pracy w przekonaniu, że sprawa się uda, że trudność lub niebezpieczeństwo będzie zażegnane…
„Jak gorąco kochał ks. Markiewicz Matkę Bożą – pisze ks. Michułka – można było poznać z częstych jego nauk i kazań głoszonych na cześć Maryi. Każdą konferencję […] rozpoczynał i kończył odmówieniem na klęczkach «Zdrowaś Maryjo». To samo «Zdrowaś» dodawał do modlitwy przed i po jedzeniu i gorąco zalecał, aby chłopcy tą modlitwą rozpoczynali swą pracę i naukę, swe przechadzki i wycieczki, aby z imieniem Maryi kładli się na spoczynek i tego imienia wzywali pobożnie, gdy dzwonek obudzi ich ze snu”. Aby w swych podopiecznych zaszczepić serdeczną miłość i nabożeństwo do Matki Bożej Ojciec Rektor wprowadził codzienne obowiązkowe odmawianie Różańca i Litanii do Najświętszej Maryi Panny. W niedzielę i święta śpiewano Godzinki ku czci Najświętszej Maryi Panny, a przed ważniejszymi świętami maryjnymi odmawiano nowenny[1].
Ks. Markiewicz czuwał, aby przed większymi świętami ku czci Matki Boskiej, odprawiane były w zakładzie nowenny, z których najbardziej uroczystą była nowenna do Niepokalanego Poczęcia. (…) O tej nowennie i o nowennie do Dzieciątka Jezus pisze jednego roku do ks. Fr. Kołodzieja: „W adwencie nowenna do Niepokalanego Poczęcia i nowenna do Dzieciątka Jezus ściąga do nas codziennie raniutko setki ludzi z okolicznych parafii (…). Widać, że do tych nabożeństw jest większa łaska przyłączona. Te dwie nowenny jakby dwa magnesy duchowe przyciągają do Boga grzesznych ludzi, nie tylko pobożną płeć, ale i twardych mężczyzn”.
Nowenną do Niepokalanego Poczęcia ks. Markiewicz prosił Matkę Niepokalaną o łaskę i światło co do swego powołania, zaraz w pierwszym roku swoich studiów seminaryjnych w Przemyślu. Tą nowenną później spłacał Maryi dług wdzięczności, bo w uroczystość Jej Niepokalanego Poczęcia otrzymał rzeczywiście tę wielką łaskę, że nie wątpił ani na chwilę o swoim powołaniu kapłańskim.
Wszystkie łaski, jakie Pan Bóg nam udziela, spowodowane są wstawiennictwem Maryi (…) albowiem Maryja jest pośredniczką litościwą, która wszystkich pragnie zbawić. Ona jest pośredniczką potężną. Ten wielki przywilej Maryi, jakim jest Niepokalane Poczęcie, każdy człowiek powinien uznać, czcić i szanować. Gdy tak będzie czynił „wszystko otrzyma od Niej o co tylko poprosi.
Niepokalane Poczęcie – mówi Założyciel – to bowiem fundament gmachu świętości i wielkości Najświętszej Matki Bożej[2].
To od Niej uczył się ks. Bronisław świętości życia. Maryja była niedościgłym wzorem jego życia duchowego, stąd postanawia wołać Markiewicz do Maryi aby obdarzyła Go cnotą czystości i cichości. Postawa całkowitego oddania się Matce Najświętszej kazała uczynić mocne postanowienie by odmawiać co dzień jedną cząstkę różańca koniecznie. I tak całe jego dzieło rozwijało się i rozkwitało pod spojrzeniem Niepokalanej. Ona trwała i była obecna w całym jego sercu, w jego życiu, pracy, cierpieniach i modlitwie – jako żywa obecność.
Po latach wychowankowie wspominali, że zapomnieli już wielu rzeczy, których nauczyli się w zakładzie, ale nie zapomnieli słodkiego oblicza Królowej Nieba i Matki sierot; nie zapomnieli, kim jest Maryja dla każdego Polaka i Polki, a także pamiętali, by w codzienności zawsze czcić Matkę Bożą i chwalić Ją różańcem, litanią, pieśnią czy nowenną.
Modlitwa o kanonizację i cud uzdrowienia za przyczyną bł. Bronisława Markiewicza
Wszechmogący wieczny Boże, który czynisz ludzi narzędziem Twej niewyczerpanej dobroci, pokornie Cię prosimy o kanonizację Twojego sługi, błogosławionego Bronisława, kapłana, za jego troskę o zbawienie bliźnich, a zwłaszcza dzieci opuszczonych. Udziel nam za jego wstawiennictwem łaski (…), o którą niegodni Cię prosimy. Amen.
ks. Krzysztof Pelc CSMA
[1] Agenda liturgiczna Zgromadzenia Świętego Michała Archanioła, Kraków 2008, s. 44.
[2] Fragmenty opracowania ks. C. Kustra CSMA, „Rola i miejsce Maryi w duchowości ks. B. Markiewicza”, https://kjb24.pl/matka-boza-zyciu-bl-bronislawa-markiewicza/, [dostęp 14.01.2022].