Badania nad kultami świętych w Polsce są jak dotąd słabo rozwinięte[1]. Dotyczy to także kultu św. Michała Archanioła, szczególnie w pierwszych wiekach istnienia młodego państwa polskiego, które w roku 966 weszło do grona narodów chrześcijańskich Europy. Kult ten, datujący się od pierwszego etapu chrystianizacji, został poświadczony w wezwaniach (patrocinia) najstarszych świątyń w ważnych ośrodkach kościelnych (Gniezno, Płock, Kraków, Poznań i Wrocław), w miastach i grodach (Gdańsk, Lublin), a także w najstarszych księgach liturgicznych i pieśniach („Kodeks Matyldy” i sekwencja Ad celebres rex cęlice).
Osobną, ale ważną kartę w historii kultu Wodza Zastępów Anielskich zapisało polskie rycerstwo, które wiele razy doświadczało nadzwyczajnej, cudownej pomocy swego patrona w walkach z wrogami Ojczyzny i Kościoła, czego świadectwo znajdujemy „Rocznikach” krakowskiego kanonika Jana Długosza.
Początki kultu
Kult św. Michała Archanioła zrodził się we wczesnym chrześcijaństwie na Wschodzie. Jednym z jego centrów stał się w V w. Konstantynopol. Św. Michałowi przypisywano wówczas różne zasługi, m.in. uważano go za obrońcę religii, uzdrowiciela i opiekuna chorych. Z Bizancjum kult dotarł do Italii, a za jej pośrednictwem do Europy Zachodniej: obejmując stopniowo Normandię, Niderlandy, a następnie zachodnie Niemcy[2].
Do Polski kult Księcia Wojsk Anielskich dotarł już w początkach państwa i chrześcijaństwa. Został przejęty z Niemiec, gdzie święty był już uznawany był za patrona kraju. Jego pojawienie się w państwie polskim mogło być wynikiem otwartości elit politycznych młodego kraju na prądy i mody, w tym i w zakresie religii – zauważa prof. J. Kłoczowski.
Popularność św. Michała Archanioła można powiązać z pierwszymi etapami chrystianizacji kraju po 966 roku, głównie z falą eremicką, która właśnie około 1000 roku odegrała poważną rolę nie tylko w Polsce, ale w całej Europie Środkowo-Wschodniej[3]. W kulturze monastycznej, benedyktyńskiej, kult aniołów zajmował szczególne miejsce. Dał temu dobitny wyraz święty Bruno-Bonifacy, eremita-męczennik, blisko z Polską w ostatnich latach życia związany. W zakończeniu napisanego przez siebie Żywota świętego Wojciecha (ok. 1004 r.) wzywał on w inwokacji św. Michała Anioła tuż po Chrystusie i Matce Bożej, a przed świętym Piotrem[4].
Początki kultu św. Michała w etnograficznej Polsce łączyć się będą z jednej strony z najstarszym imiennictwem chrześcijańskim występującym wśród Polaków, z drugiej zaś – z kościołami noszącymi wezwania św. Michała Archanioła w najstarszych ośrodkach życia kościelno-państwowego.
W pierwszej i zarazem najstarszej kronice polskiej anonimowego autora-cudzoziemca, zwanego Gallem, powstałej w latach 1113-17, występuje wśród pierwszych panów królestwa dwóch Michałów: kanclerz Michał, najprawdopodobniej identyczny z nieco późniejszym biskupem poznańskim tegoż imienia, oraz Michał Stary, występujący w opisanej przez kronikarza scenie wojennej jako najbliższy doradca księcia polskiego. Michał Stary, zapewne senior rodu w początkach XII w., jest zapewne tą samą postacią co komes Michał fundujący około 1070 roku pierwsze w Polsce opactwo benedyktyńskie utworzone nie przez władcę, a możnego pana; mianowicie klasztor w Lubiniu na południe od Poznania, obsadzony przez mnichów przybyłych z Liege. W kanclerzu Michale, zgodnie z własnym stwierdzeniem Galla, mamy prawo widzieć głównego informatora kronikarza, jeśli nawet nie współautora najstarszej spisanej historii Polski.
Datę urodzenia i chrztu obu wybitnych Michałów wolno cofnąć przed połowę XI wieku. Przyjmując jednocześnie hipotezę o ich pokrewieństwie, uderzeni jesteśmy związkiem rodu z tym imieniem, wyraźnie występującym około 1050 roku, a może trochę wcześniej, co zdaje się nawet wskazywać na przyjęcie imienia Michał w tej rodzinie jeszcze może nawet około roku 1000[5].
Patrocinia, czyli wezwania kościołów
Dzieje kultu św. Michała Archanioła, podobnie jak w przypadku innych kultów religijnych, można odtworzyć, uwzględniając kilka elementów, mianowicie wezwania świątyń (patrocinia), nazwy miejscowe urobione od imienia świętego, występowanie imienia Michał, powstanie ikonograficznych wyobrażeń tej postaci czy występowanie w herbach i nazwach miejscowości, a także w zwyczajach i podaniach ludowych, itp.
Jednym z najważniejszych przejawów kultów religijnych w chrześcijaństwie stały się wezwania obiektów sakralnych i przemiany ikonograficzne wizerunku świętego. Patrocinia nadawali biskupi kościołom przy erekcji lub konsekracji. Oznaczały one szczególną duchową opiekę świętych nad kościołami oraz społecznością parafialną. Z wezwaniami ściśle powiązane było całe religijne życie danej parafii, praktyki pobożne związane z kościołem parafialnym, filialnym, kaplicą publiczną lub kościołem klasztornym. Z patrocinium wiązało się wiele, niekiedy bardzo starych lokalnych zwyczajów, obrzędów, uroczystości i odpustów[6].
Śladami wczesnego kultu świętego Michała w Polsce są wezwania najstarszych kościołów w najstarszych i zarazem najważniejszych ośrodkach kościelnych kraju, a więc w Gnieźnie, Poznaniu, Wrocławiu, Płocku i Krakowie. Istnieją również ślady, że i w innych ważnych ośrodkach miejskich i grodach kościoły św. Michała należały do najstarszych. Tak np. w Gdańsku najprawdopodobniej najstarszym kościołem, miasta sięgającym swymi początkami być może jeszcze przełomu X i XI wieku, był nieistniejący już dziś, związany z grodem, kościół św. Michała czyli Wszystkich Aniołów. Wspomniani w dokumentach księcia pomorskiego Świętopełka i biskupa włocławskiego Michała z 1227 r. Gotfridus canonicus de casitro oraz Venceslaus sancti Michaelis prepositus to najprawdopodobniej właśnie kanonicy z grodowego kościoła św. Michała w Gdańsku. Z kolei w Lublinie początki nieistniejącego już dziś kościoła parafialnego pw. św. Michała, ulokowanego na wzgórzu wyraźnie górującym nad grodem, położonym wśród wód i bagien, sięgają według zapisanej w XV w. legendy schyłku XIII w. Istnieją jednak argumenty za bardzo nawet poważnym przesunięciem tej daty wstecz[7].
Badania archeologiczne i jednocześnie próby rekonstrukcji historii rozwoju przestrzennego miast polskich i genezy kościołów pozwalają z dużą dozą prawdopodobieństwa cofnąć powstanie sześciu kościołów p.w. św. Michała, występujących w pięciu najstarszych miastach biskupich Polski, do XI wieku. Tak więc w Gnieźnie późniejszy kościół parafialny św. Michała extra muros Gnesnenses na umocnionym wzgórzu nieco poza miastem powstał już może w XI w. We Wrocławiu kościół pw. św. Michała w dzielnicy zwanej Ołbin, zaliczony do najstarszych świątyń Wrocławia, poświadczony jest dowodnie w pierwszej połowie XII wieku. W Płocku, głównym przez wieki ośrodku kościelnym Mazowsza, występuje w XII wieku grupa kanoniczna przy kościele św. Michała, o którego początkach nic pewniejszego nie możemy powiedzieć. W Krakowie, od połowy XI stulecia stołecznym mieście Polski, spotykamy aż dwa jedenastowieczne kościoły pw. św. Michała. Jeden z nich znalazł się wśród szeregu świątyń i budowli wzniesionych na wzgórzu wawelskim nad Wisłą przy rezydencji królewskiej i katedrze. Przy tym wawelskim św. Michale spotykamy w początkach XIII w. grupę kanoniczną[8]. Drugi kościół wzniesiony został w Krakowie na wzgórzu zwanym Skałką w pobliżu Wawelu i, jak podaje Długosz w swych „Rocznikach” nosił wezwanie św. Michała i wszystkich Aniołów[9].
Popularność kultu św. Michała w Polsce średniowiecznej znajduje potwierdzenie i w innych źródłach. We wszystkich kalendarzach będących w użyciu w średniowiecznych diecezjach polskich 29 września, dzień św. Michała, wyróżniony jest jako dzień świąteczny. W kilku diecezjach jeszcze u schyłku średniowiecza notowano także w kalendarzach pod datą 8, względnie 9 maja święto apparitionis st. Michaelis Archangeli. Istnieje w nauce przypuszczenie, że święto to zanikło w Polsce na skutek wyznaczenia właśnie na dzień 8 maja święta biskupa Stanisława, kanonizowanego w 1253 r[10].
ks. Krzysztof Pelc CSMA
[1] Por. J. Kłoczowski, Kult św. Michała Archanioła w Polsce średniowiecznej, Zeszyty Naukowe KUL, 14(1971), z. 4, s. 19.
[2] R. Pelczar, Kult św. Michała Archanioła w łacińskiej diecezji przemyskiej w XIV-XVIII wieku, „Nasza Przeszłość”, t. 106; 2006, s. 237-260.
[3] Tak skłonny był przypuszczać A. Gieysztor, cyt. za: J. Kłoczowski, dz. cyt., s. 20-21.
[4] (…) Loquimini, orate ad Christum, ad cor celi! surgat stella maris, beata Dei genitrix! iungat se angelus Michael et propitius Petrus, „Monumenta Poloniae Historica”, Kraków 1952, T. 1 s. 222, za J. Kłoczowski, Tamże, s. 21.
[5] Por. J. Kłoczowski, dz. cyt., s. 20.
[6] Por. R. Pelczar, dz. cyt., s. 238.
[7] J. Kłoczowski, dz. cyt., s. 21.
[8] J. Kłoczowski, Tamże, s. 22;
[9] „Dnia 8 Maja, który przypadał wtedy we czwartek, Stanisław biskup Krakowski, chcąc wedle zwyczaju odprawić Chrystusowi ofiarę, udał się ze mszą do kościoła Ś. Michała i wszystkich Aniołów na Skałce, aby pomodlić się za grzechy króla i ludu (obawiał się bowiem, iżby to nabożeństwo, gdyby je odprawiał w wielkim kościele, wnijściem króla Bolesława nie było przerwane)”, Jan Długosz, „Roczniki”, tom II, rok 1079, s. 333.
[10] J. Kłoczowski, dz. cyt., s. 25.
Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku “Któż jak Bóg” 6/2022