Święty Antoni Pustelnik, kiedy mieszkał na odludziu, popadł raz w zniechęcenie i wielką ciemność wewnętrzną. I powiedział do Boga: „Panie, chcę się zbawić, ale mi myśli nie pozwalają: co mam robić w tym utrapieniu? Jak się zbawić?”. I chwilę potem, wyszedłszy na zewnątrz, zobaczył Antoni kogoś podobnego do siebie, kto siedział i pracował, potem wstawał od pracy i modlił się, a potem znowu siadał i plótł linę, i znów wstawał do modlitwy. A był to anioł Pański, wysłany po to, by go pouczyć i umocnić. I usłyszał Antoni głos anioła: „Tak rób, a będziesz zbawiony”. Gdy to usłyszał, odczuł wielką radość i ufność; a robiąc tak, osiągnął zbawienie.
Ten apoftegmat jest wstępem do książki, która od dłuższego czasu mieszkała w mojej głowie. Inspiracją do jej napisania była mądrość moich kierowników duchowych, którzy przez lata, niczym krople wody, drążyli w mojej duszy jak w twardej skale. Ich trud nie poszedł na marne. Dzisiaj, kiedy sam duchowo towarzyszę innym, czerpię z doświadczenia, które im zawdzięczam. Korzystanie z kierownictwa duchowego uważam za najistotniejszy element kształtujący moje życie duchowe.
W Polsce temat kierownictwa duchowego poruszany jest głównie z punktu widzenia naukowego, psychologicznego i teologicznego. W miarę możliwości korzystałem z różnych dostępnych publikacji. Pozostawał we mnie jednak pewien niedosyt. Wszystkie te treści jawiły mi się jako suche i przeintelektualizowane. Brakowało mi w nich odniesień do problemów życiowych, które stoją przed praktykującym kierownikiem duchowym. Postanowiłem, że napiszę książkę, która będzie dotykać najpowszechniejszych problemów i tematów poruszanych na rozmowach duchowych.
Książka ta jest zbiorem moich przemyśleń na temat życia duchowego. Nie roszczę sobie w żaden sposób pretensji do tego, aby uważać ją za pozycję naukową. Nie zmienia to jednak faktu, że do sprawy chciałem podejść rzetelnie i tym samym nakreślić główne tematy, które spotykają mnie jako kierownika i penitenta. Zależało mi przede wszystkim na tym, aby dobrze przedstawić sylwetkę kierownika duchowego i cechy, którymi powinien się odznaczać, żeby jego towarzyszenie było jak najbardziej owocne. Źle prowadzone kierownictwo duchowe może być bowiem powodem wielu nieszczęść i nadużyć, dlatego nie zabrakło w czasie pisania tematów dotyczących strony psychologicznej i zagrożeń, które mogą się pojawiać w kontakcie z penitentem.
Setki rozmów, które odbyłem w ramach kierownictwa duchowego, utwierdziły mnie w przekonaniu, że życie duchowe jest w dużej mierze poszukiwaniem rady i wsparcia. Tak powstał tytuł „Poradnik duchowy”. Podtytuł z kolei wyjaśnia, że mamy do czynienia z praktycznym przewodnikiem po sztuce kierownictwa duchowego. Celowo używam słowa „sztuka”, bo samo kierownictwo ma w sobie coś więcej niż tylko wiedza i praktyczne jej wykorzystanie. Kierownik duchowy musi mieć szczególną intuicję duchową i nie powinien zawsze trzymać się sztywnych reguł. Ostatecznie ma okazać się człowiekiem prowadzonym przez Ducha Świętego. Dopiero wtedy jego talent i potencjał duchowy ożyją, a penitent zdobędzie jego zaufanie i szacunek. Kierownik, właściwie mówiąc, nie „kieruje”, ponieważ może to robić tylko Duch Święty. Usiłuje on jedynie poznać Boży zamiar, oraz Jego pedagogię względem osoby i dostosowywać się do tego w swoich radach, żeby pomagać w usuwaniu przeszkód i w przygotowaniu na działanie łaski.
Książka ta pisana była z myślą o kierownikach duchowych, jak i o penitentach. Starałem się, aby osoby, które nigdy nie korzystały z kierownictwa, także wyniosły z niej jakiś pożytek. Wielu ludzi współcześnie poszukuje dobrych kierowników i, chociaż nie jest to zadanie łatwe, nie powinni ustawać w poszukiwaniach. Kto szuka, znajduje. Pamiętać jednak należy o tym, co mówił św. Bazyli Wielki: „Z największą ostrożnością i starannością wybierajcie osobę, która byłaby pewnym przewodnikiem na waszej drodze do świętego życia; wybierajcie takie osoby, które potrafią duszom o dobrej woli ukazywać drogę prowadzącą do Boga”.
Po pierwsze, kierownictwo duchowe to pomaganie człowiekowi, by odkrywał i rozumiał własną tajemnicę. Wielu ludzi żyje dziś nieświadomie. To, czego jesteśmy świadomi, mamy pod kontrolą. To, czego jesteśmy nieświadomi, ma kontrolę nad nami. Chciałem, aby książka ta budziła świadomość.
Po drugie, kierownictwo duchowe pomaga człowiekowi wypływać na głębię człowieczeństwa, wartości i wrażliwości moralnej. Widzimy ludzi i rzeczy nie takimi, jakimi są, ale takimi, jakimi my jesteśmy. Uważam bowiem, że to nie świat i ludzie wokół czynią życie szczęśliwym lub nieszczęśliwym, ale nasze myśli. Wszystko, co nas otacza, jest takie, jakie być powinno.
Po trzecie, towarzyszenie duchowe otwiera przed nami tajemnicę Boga, o której pisał Tomasz Merton w Szukaniu Boga: „Poznanie wszystkiego poza Bogiem czyni nas panami tego, co poznajemy. Lecz nasze poznanie Boga czyni Go Panem duszy, która go poznaje. Jeśli tak nie jest, to dusza nigdy Go nie poznała. Tylko w uległości, której na imię wiara, możemy znać Boga i odnaleźć w tej wiedzy prawdziwy pokój”.
Mam nadzieję, że książka ta ożywi zapał wszystkich kierowników duchowych i doda im mocy, aby nie porzucali towarzyszenia pobożnym duszom, a penitentów i tych, którzy szukają kierownika, zachęci do korzystania z kierownictwa.
ks. Mateusz Szerszeń CSMA