Przeżywam ciemną noc duszy. Dlaczego Bóg milczy, kiedy do niego wołam?

Od wielu lat przeżywam tzw. “ciemną noc duszy”; mam poczucie, że Bóg wydał moją duszę na pastwę demonowi. Dlaczego Bóg pozwala na tak okrutną udrękę? Dlaczego milczy, kiedy do niego wołam?

Teresa

Ks. Zbigniew Baran CSMA, egzorcysta: Jeśli mamy do czynienia z prawdziwą ciemną nocą duszy, to zawsze jest znak, że Bóg prowadzi danego człowieka do wielkiej zażyłości ze Sobą, zażyłości na wieczność. Matka Teresa z Kalkuty również oskarżała sama siebie o to, że nie wierzy w Boga. A mimo to trwała w wierze i czyniła wszystko na chwałę Bożą.

Dlaczego jednak Pan Bóg pozwala na coś takiego? Bo chce mieć danego człowieka blisko siebie na całą wieczność. To wybranie i wielka łaska. Jak można na nią odpowiedzieć? Trwając w wierze i wierności Bogu. Bóg, poprzez milczenie, doskonali naszą wiarę, choć czasem trudno nam to zrozumieć. A nawet jeśli nie rozumiemy, musimy pozwolić Mu działać. Nadprzyrodzone znaki, które Bóg czynił i cały czas czyni, dają nam obiektywną pewność o Jego istnieniu. Oddanie się Mu dużo kosztuje, ale jego owoc jest przepiękny. Po naszej śmierci zniknie czas, jest on zjawiskiem znanym jedynie na ziemi. Pozostanie cała wieczność w radości i bliskości Boga.

Oczywiście, zdarzają się też sytuacje, w których działanie diabelskie w czyimś życiu jest na tyle silne, że człowiekowi może się wydawać, iż przeżywa ciemną noc duszy. Jak to przezwyciężyć? Robiąc to, czego diabeł nienawidzi – żyjąc uwielbieniem i wdzięcznością za każdą drobną rzecz. Unikając narzekania. Nawet wbrew temu, co czuje się w sercu, bo uczucia te mogą objawem diabelskiego działania. Jeśli będziemy w swojej postawie radykalni, diabeł szybko ucieknie.

Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” 1/2024