W świątyni pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski i św. Michała Archanioła w Miejscu
Piastowym – kolebce michalickich Zgromadzeń zakonnych, w głównym ołtarzu widnieje
figura Matki Bożej. Wykonana została w Krakowie, w tamtejszym Zakładzie Rzeźby
Artystycznej Kazimierza Chodzieskiego, na zamówienie ks. Markiewicza. Do Miejsca
Piastowego zawitała dnia 13 marca 1896 r. Co było motywem, skłaniającym Błogosławionego
Bronisława do takiej inwestycji? Pięknie rzecz wyraził wspominany już w czasie naszych
rozważań ks. Ferdynand Ochała w wierszu pt. List do rzeźbiarza:
Piszę znowu… Niech pana nie dziwi
Ta w mych listach uporczywa troska,
By ku dzieciom zeszło najprawdziwiej
Ukazane piękno – Matka Boska.
Ona będzie dla nich ciepłym Domem,
Ona będzie dla nich jak Kłos pszenny…
Długich modłów, panie, trzeba dłoniom,
Aby obraz Jej wykuły wiernie.
Tyle poeta. Sam Błogosławiony pisał w Ćwiczeniach duchownych: Szczególna cześć dla
Imienia Maryi tworzy i tworzyć będzie nierozerwalny łącznik i węzeł między nami wszystkimi.
Węzeł i łącznik to Różaniec święty. Cenił ten rodzaj modlitwy ks. Markiewicz, co wynika z
jego Zapisków: Codziennie będę odmawiać cząstkę różańca.
To maryjne nabożeństwo wprowadził również do swoich zakładów. Ponadto wprowadzał
wiele innych nabożeństw ku czci Matki Bożej. Młodzież lgnęła do Niej, jak do najlepszej
matki, bo tej ziemskiej najczęściej nie znała. Ks. Walenty Michułka pisze:
Biegła (…) młodzież do kaplicy i spędzała tam chwile wolne przed ołtarzem Matki Bożej.
Postać tej Najświętszej Królowej stała się tak drogą, słodką i umiłowaną dla niektórych, że
bawiąc z obowiązku poza zakładem, tęsknili za Nią i śnili o Niej. Wracając zaś z podróży,
biegli czym prędzej do kaplicy, aby powitać tę Matkę najmilszą i spędzić kilka chwil w
serdecznej u Jej stop modlitwie.
To było autentyczne karmienie się nadzieją. Mimo niełatwego, sierocego życia
wychowankowie zakładu mogli być pewni, że mają Matkę w niebie, a Ona nie pozwoli im
zginąć.
Trwa październik, miesiąc omadlany różańcami. Niech ta modlitwa niesie i nam nadzieję, bo –
jak napisał w encyklice Rosarium Virginis Mariae papież św. Jan Paweł II:
W dziesiątki różańca serce nasze może wprowadzić wszystkie sprawy, które składają się na
życie człowieka, rodziny, narodu, Kościoła, ludzkości. Sprawy osobiste, sprawy narodu,
sprawy naszych bliźnich, o których najbardziej się troszczymy. W ten sposób modlitwa
różańcowa pulsuje niejako życiem ludzkim (RVM, 2).
Matko naszej trudnej nadziei – módl się za nami!
Fragmenty książki: Czcigodny Sługa Boży ks. Bronisław Markiewicz, Czytanki październikowe
(Red) Michalineum, 2004.
ks. Krzysztof Pelc CSMA