Superbohater, który istnieje naprawdę…

„Przejście tej drogi bez św. Michała Archanioła byłoby po ludzku niemożliwe” – mówi Olga Dusza, prezes Fundacji „Bądźcie jak dzieci”, pomysłodawczyni maskotek ewangelizacyjnych. O „Świętulankach”, interwencjach św. Michała Archanioła i Anioła Stróża, a także roli Brata Elia, współczesnego stygmatyka w tworzeniu zabawek przypominających postaci świętych patronów opowiedziała ona w rozmowie z ks. Piotrem Prusakiewiczem CSMA.

Jak zaczęła się Pani przygoda ze „Świętulankami”, czyli przytulankami świętych?

Przez większość życia pracowałam w firmach ubezpieczeniowych. Trzy lata temu Pan Bóg zaprosił mnie do czegoś zupełnie dla mnie nowego – pracy dla Niego w pełnym wymiarze. Tak doszło do założenia Fundacji „Bądźcie jak dzieci”. To niesamowite, ponieważ okazuje się, że w dziele tym Bóg wykorzystuje wszystkie talenty, które we mnie złożył.

Jak wyglądało to zaproszenie ze strony Pana Boga?

Z pozoru dość brutalnie. Straciłam pracę w firmie, w której pracowałam przez ponad dwadzieścia lat. Widziałam w tym jednak palec Boży. Od Brata Elia, znanego współczesnego stygmatyka, usłyszałam słowa: “W tym, co robisz z miłością, jest wola Boża. Tam, gdzie nie ma miłości, należy zapytać Pana Boga. Słowa te bardzo głęboko do mnie przemówiły. Wiedziałam, że Bóg dopuścił do utraty przeze mnie pracy, bo prawdopodobnie samej byłoby mi trudno podjąć tak radykalny krok jak odejście. Mimo iż moja miłość do tego, co wówczas robiłam zawodowo, dawno minęła. Modliłam się więc i rozeznawałam, czego Bóg ode mnie chce. Przyszedł mi nawet do głowy pomysł stworzenia serwisu społecznościowego dla katolików, ale brakowało mi wówczas w tym temacie wiedzy, funduszy i doświadczenia.

W tym samym czasie znajomym urodził się synek Gabriel. Zastanawiałam się, co mu kupić. Chciałam, by było to coś wartościowego. Na modlitwie przyszedł mi do głowy pomysł kupienia mu zabawki z podobizną jego Patrona, czyli Archanioła Gabriela. Okazało się jednak, że takich zabawek po prostu nie ma. Gdy odkryłam tę niszę, wpadłam na pomysł, by rozpocząć produkcję tego rodzaju pluszaków. Podzieliłam się tym ze znajomym, któremu od razu spodobał się ten pomysł. A że zawsze fascynowała mnie pomoc ludziom, postanowiłam połączyć te dwie dziedziny. Tak rozpoczęła się rzeczona przygoda.

Jak wyglądał proces rozeznawania woli Bożej w tym dziele?

Oczywiście pomysł ten rozeznawałam z Panem Bogiem. W trakcie modlitwy czułam wyraźnie, że musi to być ewangelizacja poprzez zabawki, że każda zabawka musi zawierać książeczkę, jako integralną część, w której będzie przedstawiona krótka historia danego świętego. Chodzi o to, by była to również pomoc dla rodziców, by “Świętulanki” nie były tylko zwykłymi zabawkami, ale prowadziły całą rodzinę do Boga.

CAŁOŚĆ WYWIADU ZNAJDUJE SIĘ W DWUMIESIĘCZNIKU “KTÓŻ JAK BÓG” 6/2021

Z Olgą Duszą rozmawiał ks. Piotr Prusakiewicz CSMA,

współpraca: Karolina Zaremba

UWAGA!!!

CZYTELNICY “KTÓŻ JAK BÓG” OTRZYMUJĄ RABAT 15% na ŚWIĘTULANKI. ZAKUPY MOŻNA ZROBIĆ NA STRONIE wyjatkowezabawki.com

KOD RABATOWY: KtozjakBog