Wśród znanych tekstów średniowiecznej literatury nie brakuje takich, które wspominają o aniołach. Mówi o nich m.in. „Bogurodzica” (chodzi o dalsze zwrotki, powstałe prawdopodobnie w XV w.), „Posłuchajcie, bracia miła” (pieśń z XV w., znana również jako „Lament świętokrzyski” lub „Planctus”), „Kronika polska” Galla Anonima (z 1 połowy XII w.) i „Rozmyślanie przemyskie” (z połowy XV w.).
Anioł w co czwartym tekście – to wynik, który się nie powtórzy w żadnym innym zbiorze, z wyjątkiem „anielskich” antologii, rzecz jasna. Warto przy tym zauważyć, że „Kronika polska” powstała na zamówienie świeckiego władcy – księcia Bolesława.
Co o aniołach mówią średniowieczne teksty? Jak przedstawione są postaci posłańców?
Na początku trzeba zaznaczyć, że aniołowie nie są głównymi bohaterami wymienionych utworów. Pojawiają się w ważnych dla bohaterów momentach, przyczyniają się do rozwoju przebiegu wydarzeń, ale nie wysuwają się na pierwszy plan. Tak jest i w opowieściach dotyczących Jezusa, Maryi oraz Józefa, i w historii Piasta.
Na podstawie wymienionych wyżej tekstów nic nie da się powiedzieć o wyglądzie aniołów. Natomiast możemy wyliczyć ich zadania: przebywanie przed majestatem Boga, oddawanie Mu czci, przybywanie do ludzi z jakąś misją od Boga, zwiastowanie rzeczy wielkiej wagi, przekazywanie ludziom Bożych planów i zamiarów, udzielanie wskazówek, niesienie pomocy i pocieszenia.
Warto podkreślić, że aniołowie rozmawiają z ludźmi – mówią do nich i ich słuchają. Piastowi przepowiadają pomyślną przyszłość jego rodu: „Cieszcie się zaiste, iżeśmy przybyli, a może nasze przybycie przyniesie wam obfitość dobra wszelakiego, a z potomstwa zaszczyt i sławę”. Maryi anioł Gabriel zwiastuje narodzenie Jezusa: „Nie lękaj sie, Maryja, znalazłaś miłość u Boga: oto poczniesz i porodzisz syna; ten ci będzie wielki przed Bogiem, iże będzie wezwan syn wirzchniego; jimię jego zdziejesz Jezus; Bog wszechmogący da jemu stolec ojca jego Dawidów i będzie krolewać w domu Jakobowym na wieki”.
Apokryficzne „Rozmyślanie przemyskie” podaje niezapisane w żadnej Ewangelii słowa archanioła Gabriela skierowane do modlącego się w Ogrójcu Jezusa: „O krolu przesławny, kakoż sie śmierci boisz, a wszakoż sie przez to raczył na ten świat narodzić i [z]stępić, aby przez swą świętą śmierć miedzy Bogiem Ojcem a miedzy grzesznymi mir uczynił, a też by twa święta śmierć była na wykupienie wszem grzesznym; a wszakoż nie przeciw twej woli bierzesz cirpienie, ale dobrowolnie chcesz człowieka odkupić”. Autor apokryfu w usta anioła nie wkłada słów, które byłyby niezgodne z ewangelicznym przesłaniem.
Do anioła zwraca się stojąca pod krzyżem Maryja: „O anjele Gabryjele, / Gdzie jest ono twe wesele, / Cożeś mi go obiecował tako barzo wiele, / A rzekęcy: <<Panno, pełna jeś miłości!>> / A ja pełna smutku i żałości. / Sprochniało we mnie ciało i moje wszytki kości”.
Aniołowie w najdawniejszej polskiej literaturze są więc przedstawiani jako pośrednicy między Bogiem a ludźmi. Jako przyjazne istoty, do których można się zwrócić w chwilach strapienia.
Trzeba zatem jednoznacznie stwierdzić, że średniowieczna polska literatura oddaje aniołom należne im miejsce – ani ich nie stawia przed Bogiem czy Maryją, ani nie umniejsza ich roli w historii zbawienia. Literatura ta nie desakralizuje anielskiego wizerunku, nie przypisuje Bożym posłańcom ludzkich słabości i grzechów.
Bożena Diemjaniuk
Artykuł ukazał się w archiwalnym numerze Któż jak Bóg 2/2012. Zapraszamy do lektury!