Twierdzi, że ma widzenie Jezusa. Czy pochodzi to od złego ducha?

W trakcie różnego rodzaju spotkań charyzmatycznych zdarza się, że uczestnicy twierdzą, że mają widzenia Jezusa czy Maryi. Jak oceniać tego rodzaju sytuacje? Czy takie widzenia mogą pochodzić od złego ducha?

Czytelniczka

ks. Zbigniew Baran CSMA, egzorcysta: Szczerze mówiąc zaskoczyło mnie to pytanie, gdyż swego czasu uczestniczyłem często w spotkaniach grup charyzmatycznych, m.in. Odnowy w Duchu Świętym, i nigdy spotkałem się z taką sytuacją, by ktoś twierdził, że widzi Jezusa czy Maryję. Na pewno trzeba tu podkreślić, że, co do zasady, Pan Bóg chce naszej wiary, a nie wiedzy. Dlatego pozostaje „ukryty”.

Gdyby ktoś powiedział mi o widzeniu takim, jak wspomniane w pytaniu, na pewno zachowałbym ostrożność. W takich sytuacjach możemy mieć bowiem do czynienia z wyjątkowo subtelnym, głęboko ukrytym, działaniem złego ducha. Może on poprzez różnego rodzaju widzenia oszukiwać człowieka, by wyprowadzić go na manowce.

Na pewno ważne jest, aby, nie tylko zresztą w takich sytuacjach, pozostawać w stanie łaski uświęcającej. Gdy doświadczam widzenia, powinienem „połączyć się” z Jezusem obecnym w moim sercu i zbadać, czy jest w moim sercu pokój, ufność względem Pana Boga. Jeśli tak, to znak, że działa Duch Boży. Nasza dusza na obecność Boga reaguje pokojem i ufnością. Jeśli tego pokoju i ufności brakuje, to znak, że działa zły duch.

To, co mogę przede wszystkim polecić, to nie pragnąć widzieć Pana Jezusa czy Matkę Bożą, ale pragnąć żywej wiary i prosić o nią.

Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” (3/2023)