Skellig Michael

Via Michaelica – mity i fakty (1)

Szlak pielgrzymkowy określany przez jednych jako Via Michaelica, przez innych bardziej poetycko zwany Mieczem Archanioła lub Mieczem Świętego Michała, nie jest w Polsce spopularyzowany i nigdy nie cieszył się takim zainteresowaniem, jak pielgrzymowanie do Lourdes, Rzymu, Ziemi Świętej, Fatimy, La Salette czy Santiago de Compostela. Gruntowną wiedzę na ten temat posiadają jedynie nieliczni, a na łamach „Któż jak Bóg” przed laty pisał o północnych odcinkach tego szlaku Jakub Szymański.

Z radością powitałem więc książkę Artura Żaka „Miecz św. Michała Archanioła” (Bratni Zew, Kraków 2022, fragment w ostatnim numerze „KjB”), którą pochłonąłem w czasie krótkim. Dużo w niej duchowości i odległych dygresji historycznych, usiłujących ukazać czytelnikom chrześcijańskie fundamenty Europy. Do książki tej, wartościowej i potrzebnej, powrócę na końcu.

Celem mojego cyklu jest skrótowe omówienie każdego z siedmiu „przystanków” na Szlaku Miecza Archanioła (u mnie tych punktów będzie osiem, przy czym ósmy i ostatni – Góra Karmel – wzbudza największe wątpliwości). Postaram się tutaj dopowiedzieć potrzebne informacje geograficzno-historyczne i praktyczne, których zabrakło mi w książce Żaka. Wery kację stanu obecnego ułatwia Internet, gdyż przeważnie każdy, nawet najmniejszy ośrodek (nie tylko o charakterze kultowym) posiada ambicję prowadzenia niekoniecznie profesjonalnej, ale przeważnie aktualnej strony internetowej w języku angielskim. Większość znanych mi obcojęzycznych opracowań o Via Michaelica rozpoczyna wędrowanie od południa i kieruje się ku północy. Dokładnie odwrotnie uczynił Artur Żak i bardzo dobrze, sam uczyniłbym podobnie. Autor postanowił zmierzać od zimna i śmierci ku ciepłu i życiu, na południe. Ale o tym więcej w podsumowaniu na końcu cyklu, a teraz pora przedstawić w syntetycznej i zwięzłej formie najdłuższy na świecie michaelicki szlak pielgrzymkowy.

Skellig Michael (Irlandia)

Skellig Michael
Zachowane cele mnichów na Skellig Michael.
Fot. Wikimedia Commons | Towel401 – praca własna | CC BY-SA 4.0

Data powstania klasztoru ok. 545-549, założyciel klasztoru – według legend irlandzkich św. Fionan, potwierdzenie w źródłach historycznych z VIII wieku, obiekt usytuowany na wysokości 185 m n.p.m. na niższym, wschodnim wierzchołku wyspy.

Zaczynamy od Irlandii, aczkolwiek dotrzeć do tego punktu nie jest łatwo. Na malutkiej wysepce (o powierzchni 0,23 km2) na Oceanie Atlantyckim powstał jeden z najstarszych klasztorów św. Michała, a pierwsi mnisi zawitali tu już w V wieku. Według miejscowych legend to tutaj objawił się Wódz Aniołów św. Patrykowi, aby poinstruować go w walce z demonami podczas akcji chrystianizacyjnej. Warto jednak zapoznać się w pierwszej kolejności z sylwetką św. Fionana, nauczyciela św. Kolumbana i św. Brendana Żeglarza, pionierów chrystianizacji Irlandii. W ciągu jednego pokolenia Irlandia zamieszkała przez pogańskie i dzikie plemiona zaroiła się od chrześcijańskich mnichów, którzy po „urządzeniu się” i okrzepnięciu ruszyli do innych krajów europejskich.

Oddaloną o 12 kilometrów od brzegu wyspę nie sposób uznać za gościnną: jest skalista i wilgotna, szaleją tu nieustanne wiatry i sztormy, zalega mgła i wszechobecny deszcz, wszędzie piętrzą się urwiska i skały. Wylegujące się na skalistym brzegu foki i ryby morskie były głównym pożywieniem mnichów, którzy z konieczności musieli stać się także rybakami. Modlitwa i rybołówstwo – tak wyglądał tutaj porządek dnia. Warunki były spartańskie, wręcz ascetyczne. Na wyspie nie ma nawet źródeł słodkiej wody, mnichom musiała wystarczyć zebrana deszczówka, ale tej na szczęście nigdy nie zabrakło.

Skellig Michael to obecnie rezerwat przyrody, a jeżeli chodzi o klasztor, to dzika i wręcz upiorna ruina. Mało kto domyśliłby się, że istniał tu niegdyś ośrodek monastyczny. Na szczyt prowadzi 618 wykutych w skale stopni, a na samej górze natkniemy się na kilka prymitywnych kamiennych cel-kopuł i malutki kościół św. Michała. Ot i wszystko. Cały ten kamienny kompleks tworzą: wspomniany kościółek, dwa oratoria, siedem cel w kształcie gigantycznych uli, cysterna na wodę deszczową, cmentarne krzyże i płyty oraz ustronne miejsce na latrynę. Cele wybudowane zostały z samych kamieni, bez zaprawy murarskiej. Przypominają one kopce lub kopuły z sagi filmowej „Gwiezdne Wojny”. Skojarzenie to jest zresztą uzasadnione, bo też zostały one wykorzystane w latach 2014-2015 w jednej z odsłon sławetnego cyklu („Przebudzenie mocy”).

Obiekt klasztorny funkcjonował zaledwie trzy wieki i zniszczony został podczas najazdów wikingów w IX wieku. Mimo tego mnisi przebywali na wyspie jeszcze przez kolejne trzy stulecia, by ostatecznie odejść w wieku XIII do klasztoru Ballinskellig. Opiekowali się jednak dalej wyspą i przybywali tu z pielgrzymkami kilka razy w roku. W XVI wieku królowa angielska Elżbieta przekazała wyspę jednemu ze swych popleczników, co definitywnie przerwało pielgrzymowanie. Wyspa należąca do rodziny Butlerów pozostawała jej własnością do roku 1820, kiedy to została odkupiona przez firmę „Corporation for Preserving and Improving the Port of Dublin”, która wybudowała na niej dwie latarnie morskie. Jedna z nich pozostaje nadal czynna. Obecnie Skellig Michael znajduje się pod opieką proekologicznej instytucji Office of Public Works. W 1996 wyspę wpisano na prestiżową listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Dzisiaj odwiedzanie tego miejsca możliwe jest jedynie latem – przeważnie od drugiej połowy maja do końca września. Łodzie motorowe wypływają z kilku miejscowości: Knightstown, Portmagee, Ballinskelligs, Derrynane. Docierają one do zatoki Blind Man’s Cove, skąd pielgrzymi-turyści kierują się najpierw do latarni morskiej, a później zmierzają w kierunku klasztornych ruin. Dziennie, według rozporządzeń władz, może przebywać tu maksymalnie 180 osób. W praktyce ilość odwiedzających to ok. 11 tys. rocznie, a więc bardzo mało. Nie licząc kilku osób oddelegowanych do obsługi ruchu turystycznego, wyspa praktycznie pozostaje bezludna.

Saint Michael’s Mount (Wielka Brytania)

Saint Michael's Mount
Saint Michael’s Mount. Fot. Éole Wind | Unsplash

Rok 495 to legendarna data objawienia się Wodza Aniołów po zachodniej stronie wyspy, aby ostrzec rybaków przed zbliżającym się sztormem, najwyższe miejsce znajduje się na wysokości 365 m n.p.m.

Drugi punkt na najdłuższym michaelickim szlaku świata to wyspa o nazwie Góra św. Michała, położona na samym końcu angielskiej Kornwalii i oddalona o ok. 20 km od otwartego morza w zatoce Mount’s Bay. Połączona jest ona ze stałym lądem (miasteczkiem Marazion) drogą o długości 366 metrów, dostępną tylko podczas odpływu. Po wspomnianym w legendzie objawieniu zaczęli przybywać tu pielgrzymi oraz zwykli ciekawscy, pragnąc dowiedzieć się czegoś o nowej wierze. Chrześcijaństwo dotarło do Anglii wraz z legionami rzymskimi już w II wieku. Brytania w roku 410 przestała być rzymską prowincją i wtedy to nowa wiara zaczęła się tu rozszerzać błyskawicznie. Dzieło kompleksowej chrystianizacji Anglii zostało dokonane przez Augustyna, biskupa Cantenbury i około czterdziestu mnichów benedyktyńskich wysłanych przez papieża Grzegorza Wielkiego.

W roku 1066 przybyli na wyspę benedyktyni ze słynnego już wówczas na cały świat opactwa normandzkiego Mont-Saint-Michel. W XII wieku opat Bernard du Lac dokończył budowę na szczycie góry klasztoru poświęconego św. Michałowi Archaniołowi. W roku 1193 wyspa przeszła w ręce barona Henriego de la Pomeroya. Rozbudował on klasztor i kaplicę, z czasem zamienione w zamek. W kolejnych stuleciach wyspa kilkukrotnie zmieniała właścicieli, by ostatecznie w 1656 r. stać się własnością rodziny St Aubyn.

Dzisiaj miejsce to – nie tylko budowla, ale i otaczające ją ogrody – stanowi jedną z ważniejszych atrakcji Kornwalii, jest ikoną regionu. Kościół i zamek wystawione na szczycie górują nad położoną niżej wioską. Wznosząca się dzisiaj na samym szczycie kaplica św. Michała pochodzi z XV wieku. Przybywają tu rokrocznie tłumy, aczkolwiek więcej wśród nich turystów niż pielgrzymów. Obecnie wyspa zarządzana jest przez organizację National Trust. Zamek dostępny jest od połowy marca do końca października codziennie z wyłączeniem sobót. Członkowie rodziny St Aubyn od lat udostępniają swoją prywatną wyspę do zwiedzania przez cały rok. Ponieważ jest to – jak wspomniano – główna atrakcja Kornwalii, co roku przybywa tu około miliona turystów, to dużo. Wstęp na St Michael’s Mount jest płatny, a bilety trzeba zarezerwować na stronie internetowej. Podczas nawałnic i sztormów wejście na wyspę jest zabronione.

Warto dodać, że wielki pisarz angielski John Milton umiejscowił tu finałową scenę śmierci bohatera swego poematu „Lycidas” (1637), a scenę tę sugestywnie zilustrował po latach angielski malarz M. W. Turner. Kornwalijska wyspa jest od lat ulubionym plenerem dla filmowców, o czym świadczą głośne kręcone tu tytuły: Matnia Romana Polańskiego (1966), Dracula Johna Badhama (1979), jedna odsłon serii z Jamesem Bondem: Nigdy nie mów nigdy (1983), Johnny English Petera Howitta (2003), serial Gra o tron (2011-2019) czy najnowszy serial Ród smoka (2021).

Herbert Oleschko

Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” (6/2022)