Czy św. Michał Archanioł był wodzem aniołów od początku dziejów, czy też w pewnym momencie "awansował" na to stanowisko?

Jak św. Michał Archanioł został wodzem zastępów?

– Właściwie, to ja jestem Jerzy Michał, ale że święty Jerzy smoka tylko roztratował, a święty Michał całemu komunikowi niebieskiemu przewodzi i tyle już nad piekielnymi chorągwiami odniósł wiktoryj, przeto jego wolę mieć za patrona – wyjaśniał Kmicicowi Pan Wołodyjowski w Potopie.

Trudno zliczyć instytucje, które podobnie jak Mały Rycerz obierały sobie za patrona św. Michała Archanioła jako pogromcę Szatana i wodza zastępów anielskich. Czy jednak Michał był tym wodzem od początku, czy też w pewnym momencie „awansował” na to stanowisko? Spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie.

Przywódca aniołów wiernych Bogu

Michał to imię, które w języku hebrajskim oznacza dosłownie „Któż jak Bóg?” (mi ka El?). Pochodzenie imienia wiąże się z rozpowszechnioną wersją opowieści o buncie Lucyfera (najpotężniejszego z niebiańskich duchów) i jego zwolenników. To właśnie wtedy jeden z pomniejszych aniołów wystąpił przeciwko buntownikom z okrzykiem: „Któż jak Bóg!”. Pod tym właśnie hasłem skupili się wokół niego pozostali aniołowie wierni Bogu. Zawołanie, stało się odtąd nowym imieniem anioła, który je wypowiedział, wzywając do walki z niebiańskimi rebeliantami, a on sam, już jako Mika’el, wyniesiony został potem do godności wodza zastępów.

Jakie nosił imię wcześniej, nie jest nam wiadome, aczkolwiek niektórzy spekulują na ten temat, przywołując różne anielskie imiona znane z apokryfów (takie jak np. Sandalfon). W zgodzie z powyższą wersją przebiegu wojny aniołów, św. Alojzy Gonzaga pisał o Michale: „Dla zasług wielkiego zapału w swej wierności Bogu, został przez Niego naznaczony na księcia tych wszystkich aniołów, którzy są posyłani na ziemię. Św. Michał otrzymał tak zaszczytne imię (…), ponieważ jako możny Archanioł – podczas buntu pysznego Lucyfera (…) – nie mógł ścierpieć tak strasznej obrazy swego Pana i zapalony najgorętszą żarliwością, wykrzyknął «Któż jak Bóg? Któż jak Bóg?» (…). Chciał jakby orzec, że w całym niebie i wszechświecie nie ma nikogo, kto mógłby równać się z Bogiem” (A. Gonzaga, Świat aniołów).

Podobne opisy pojawiają się w różnych traktatach kaznodziejów i pismach mistyków, należy jednak otwarcie powiedzieć, że takiej wersji buntu aniołów i historii wyniesienia Michała nie znajdziemy nigdzie w Biblii. Podstawą tego rodzaju refleksji może być oczywiście fundamentalny fragment z Apokalipsy św. Jana: „I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który zwie się diabeł i Szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie” (Ap 12,7-9).

Fragment ten powszechnie odnoszono do prehistorycznego buntu aniołów u zarania dziejów świata, choć kontekst wskazuje, że chodzi o pokonanie Szatana jako oskarżyciela, gdy po śmierci Jezusa na krzyżu utracił możliwość dalszego oskarżania ludzi i nie mógł już przebywać przed Bożym Trybunałem. Możliwa jest także interpretacja, że chodzi o swoistą syntezę zmagań dobra i zła na przestrzeni wieków.

Co ciekawe w apokryficznym „Życiu Adama i Ewy” to Michał zwołuje aniołów i nakazuje im oddać pokłon człowiekowi, przeciwko czemu buntuje się Szatan, wszczynając rebelię, którą tłumi Michał z wiernymi aniołami (VitAdEv 14, 1-3). A zatem istniała także tradycja, według której Michał pełnił rolę zwierzchnika aniołów jeszcze przed buntem Szatana.

Archanioł?

W Liście Judy Michał nazwany został Archaniołem (Jud 9). Pseudo-Dionizy Areopagita stworzył zaś klasyfikację chórów anielskich, w której archaniołowie są w trzeciej, najniższej triadzie niebiańskich bytów. Jak to jednak pogodzić z faktem, że Michał jest zarazem wodzem zastępów anielskich? Istniała hipoteza, że nie przestając być archaniołem, na mocy szczególnych zasług związanych ze zwycięstwem odniesionym nad Lucyferem, został on specjalną Bożą łaską obdarzony najwyższą wśród aniołów władzą i prymatem, który do tej pory miał i utracił Lucyfer. A zatem św. Michał zająłby wakujące stanowisko Lucyfera (por. Giovanni Siena, Ojciec Pio. Nadeszła godzina aniołów).

Odmiennego zdania był św. Tomasz, który uważał, że „tak jak niżsi aniołowie nie mogą być przeniesieni do stopnia natury aniołów wyższych, tak też nie mogą być podniesieni do ich stopnia łaski” (Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna). Stąd też inna hipoteza – zaliczająca św. Michała najwyższego do rzędu Serafinów, a nazwę Archanioła przypisująca mu czysto funkcjonalnie. Według tej hipotezy Michał nazywany jest Archaniołem nie z powodu przynależności do chóru archaniołów, lecz dlatego, że jest wodzem wszystkich anielskich zastępów (takie intuicje znajdziemy np. u św. Pantaleona i św. Bazylego). A zatem istniałby chór archaniołów oraz niezależnie jeden zupełnie nadzwyczajny Archanioł z najwyższej hierarchii Serafinów, będący wodzem wszystkich aniołów Bożych.

Należy pamiętać, że Pismo Święte używa rzeczownika archangelos tylko raz i tylko w odniesieniu do Michała, co wydaje się wspierać powyższą hipotezę. Niektórzy uważają, że przedrostek „arch” (znaczący „główny” lub „zwierzchni”) wskazuje na istnienie tylko jednego archanioła – zwierzchnika wszystkich bytów anielskich. Dopiero później w tekstach pozabiblijnych archaniołami nazwano także siedmiu aniołów, którzy „stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Boży” (Tb 12,15; por. Za 4, 10; Ap 1, 4; 5, 6; Ap 8, 2). Należy jednak pamiętać, że pogląd jakoby oni też byli archaniołami (tak jak Michał) to nie nauka biblijna, ale spekulacje angelologów. Św. Ireneusz uważał, że rzeszą aniołów zarządza jeden zwierzchnik, którego nazywał chiliarchą, arcystrategiem lub archaniołem.

Św. Michał Archanioł jako Książę Izraela

Pomijając spekulacje i hipotezy o osobie i roli św. Michała, z całą pewnością możemy powiedzieć, że jest on razem ze „swymi aniołami” zwycięzcą eschatologicznej walki z Szatanem i jego aniołami. Z Listu Judy wiemy, że toczył spór z Diabłem o ciało Mojżesza (co może być metaforą narodu wybranego) oraz że jako Książe Izraela (opiekun narodu wybranego) udaremnił sprzeciw innych duchowych bytów, określonych jako książęta Persji i Jawanu, którzy nie chcieli, aby naród wybrany zakończył niewolę babilońską.

W Księdze Daniela Michał jest przedstawiony jako „jeden z pierwszych książąt” (ahad hassarim hariszonim – Dn 10, 13). Tytuł książę (sar) wskazuje na kogoś o wysokiej godności i władzy. Gabriel mówił o Michale „wasz książę” (sarkem – Dn 10,21), właśnie ze względu na opiekę św. Michała nad narodem wybranym. Tylko on mógł skutecznie pomóc w walce z księciem Persów, a więc przeciwstawić się, symbolizującej zło, potędze perskiej. Rola opiekuna i obrońcy jeszcze bardziej uwidacznia się w Dn 12, 1-3, gdzie wódz anielski nazwany został „wielkim księciem” (hassar haggadol) i „opiekunem synów twego narodu”. W utworzonej przez Dionizego hierarchii jeden z anielskich chórów nosi miano książąt i odnosi się do opiekunów różnych narodów. Naród wybrany był szczególną własnością Boga, więc zaszczyt opieki nad nim przypadł właśnie Michałowi, najważniejszemu z aniołów.

Co prawda imię Michał pojawia się w Biblii zaledwie 5 razy, ale tradycja łączy z nim wiele fragmentów Starego Testamentu, które nie wymieniają wprost, że chodzi właśnie o niego. Michał uważany jest np. za anioła, który jako słup ognisty wyprowadził Żydów z Egiptu (Wj 14,19 por. Wj 23, 20-23), utopił Egipcjan w Morzu Czerwonym, zatrzymał proroka Balaama, objawił się Jozuemu pod Jerychem jako wódz zastępów (sar cewa JHWH – Joz 5, 13-15), powołał Gedeona do walki z Madianitami, był wodzem ognistych rydwanów otaczających proroka Elizeusza, tym który wytracił armię asyryjską Sennacheryba. Wszystkie te teksty mówią bowiem o obrońcy narodu wybranego posłanym przez Boga.

Teraz nowym ludem Bożym jest Kościół, dlatego uważamy Michała za jego rzeczywistego opiekuna i obrońcę, bo choć „bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16,18), nie jesteśmy wolni od ataków i zasadzek złego ducha. W tej walce Archanioł towarzyszy Kościołowi, broniąc go i umacniając chrześcijan.

Roman Zając

Tekst został opublikowany w numerze 6/2013 dwumiesięcznika „Któż jak Bóg”.