O żegludze donikąd…
Świat doczesności jest jak dziurawy statek, który do portu nie dopłynie. Utonie, a pasażerowie wraz z nim. Nie da się tego żaglowca załatać, tak jak nie da się załatać naszego dziurawego życia, które dzień po dniu, godzina po godzinie, przecieka nam przez palce i kiedyś przecieknie całkowicie.