Oszukałem swoich rodziców
W popularnym krośnieńskim „Katoliku” trafiłem w sam środek zamieszania. Białe koszule, gdzieniegdzie notatki czy maskotki, jakieś kwiaty. W dniach gdy wiosna roztoczyła przed spacerowiczami pełnię swej krasy, przykuci do ławek maturzyści pisali testy, które zadecydują o ich przyszłości. Tym większe uznanie oddać muszę nowemu Ojcu Generałowi, który, mimo „przelewających się” przez gabinet uczniów i interesantów oraz gorącej linii z komisją egzaminacyjną, znalazł jeszcze czas dla mnie na długą, serdeczną rozmowę.