Jeśli ktoś chciałby zrozumieć polską duszę w pigułce, niech nie sięga po romantycznych poetów, niech nie czyta Mickiewicza, tylko wejdzie na dowolne forum internetowe albo posłucha rozmowy w pociągu, kiedy temat zejdzie na politykę. Wtedy zobaczy coś, co w naszym kraju ma już rangę kulturowego fenomenu: pieniactwo polityczne – chorobliwa, głęboko zakorzeniona skłonność do dochodzenia rzeczywistych lub wyimaginowanych krzywd. Stanowi wręcz ono polski sport narodowy, któremu oddajemy się z gorliwością godną olimpijskich laurów.
W innych krajach polityka jest przedmiotem debaty. W Polsce jest religią zastępczą, a może nawet sportem narodowym – choć brakuje w nim zasad fair play, a kibice zamiast śpiewać pieśni, rzucają się sobie do gardeł. Wystarczy inne spojrzenie na podatki, edukację, Kościół czy szczepienia, by rozpętać wojnę domową przy rodzinnym stole. Tam, gdzie kończy się logika, zaczyna się święte oburzenie. A tam, gdzie kończy się rozmowa – zaczyna się pieniactwo.
Nie wystarczy nie zgadzać się z kimś. Trzeba go zdemaskować. Ujawnić jego winy. Udowodnić, że jego poglądy są nie tylko błędne, ale szkodliwe, niebezpieczne, „antypolskie” lub „ciemnogrodzkie”. Z tym że nikt do końca nie wie, co te słowa dokładnie znaczą – ważne, że można nimi rzucać z przekonaniem i bez konsekwencji. Każdy jest czyimś wrogiem. Każdy coś komuś zabrał. Każdy coś zniszczył, zdradził, ukrył. Przeszłość nie jest lekcją, tylko bronią. Historia nie uczy – historia służy do oskarżania. Tyle że z czasem nikt już nie wie, kim dokładnie są ci „oni” i „my”. Zostaje tylko pieniactwo – zgryźliwe, jałowe, wściekłe.
Gdyby polityka była grą, to my gramy w nią jak dzieci w piaskownicy: bez zasad, za to z wielką pasją. Najlepiej rzucać łopatką. Nie wygrywa ten, kto ma rację, tylko ten, kto najgłośniej krzyczy i najdłużej się obraża. W polskim pieniactwie nie ma kompromisu – bo kompromis to zdrada. Nie ma dialogu – bo dialog to słabość. Jest tylko święta racja: własna, najlepsza, niepodważalna, ”mojsza”.
Kiedyś spory polityczne rozgrywały się w sejmikach i na wiecach. Dziś przeniosły się do mediów społecznościowych, szkół, zakładów pracy i na ulicę. Bo czyż nie bywa tak, że rodzina rozchodzi się po świętach skłócona nie przez sprawy sercowe, ale przez to, kto na kogo głosuje? Pieniactwo polityczne ma też drugie dno: potrzebę znalezienia winnego. Bo przecież jeśli coś w moim życiu poszło źle, to nie może to być moja wina. To wina innych.
Pieniactwo nie lubi prawdy – ono żywi się podejrzeniami, sensacjami, wyciekami z tajnych dokumentów, teoriami spiskowymi. Im bardziej absurdalne, tym lepiej. Bo przecież jeśli coś jest niewyjaśnione, to znaczy, że „oni coś ukrywają”.
Gdybyśmy choć połowę energii, jaką wkładamy w pieniactwo polityczne, włożyli w realną aktywność obywatelską – Polska byłaby zupełnie innym krajem. Prawdziwa demokracja opiera się na różnicy zdań i wzajemnym szacunku. My zaś uczyniliśmy z różnicy zdań przyczynę nienawiści, a z szacunku przejaw naiwności. Dla wielu z nas demokracja to walka i wojna, bój o życie i śmierć. Wygrywa ten, który potrafi znienawidzić najbardziej.
Jeśli pieniactwo to polski sport narodowy, to przynosi nam ono więcej strat niż zwycięstw. Polska bowiem potrzebuje wspólnoty, która potrafi żyć razem – mimo różnic.
ks. Mateusz Szerszeń CSMA
-
Królowa Aniołów + Olej św. Michała Archanioła (Zestaw)45,00 zł z VAT
-
Post Świętego Michała Archanioła + Olej św. Michała Archanioła (Zestaw)45,00 zł z VAT
-
5 książek ks. Mateusza Szerszenia CSMA + Olej św. Michała Archanioła (1 buteleczka) (Zestaw)120,00 zł z VAT
-
Wielkie Zawierzenie Świętemu Michałowi Archaniołowi + Olej św. Michała Archanioła (Zestaw)45,00 zł z VAT