Pociągnąć świętych za język
Ciche poniedziałkowe przedpołudnie. Potężny okrągły stół, jeszcze sprzed wojny. Na nim serweta z białego kordonka, robiona na szydełku. Oczka równiutkie, precyzyjne, znać, że któraś siostrzyczka z gorliwym sercem przykładała się do pracy. Za oknem grudniowe słońce lekkim promieniem otacza bielutkie…