Średniowiecze uprzystępnione

Nie tylko w dziełach św. Tomasza z Akwinu, ale w całej chrześcijańskiej filozofii średniowiecznej aniołowie byli niezbędni i konieczni; świat bez nich nie mógłby istnieć. Niestety, u progu nowożytności, dobre duchy zostały zdegradowane: przestały być konieczne, stając się bytami możliwymi, probabilistycznymi.

Promieniowanie i ocalona figura

Dzięki życzliwości i zachęcie Redakcji dwumiesięcznika „Któż jak Bóg” dana nam została możliwość, by w każdym numerze podzielić się okruszynami życia z Sanktuarium św. Michała Archanioła i bł. Bronisława Markiewicza w Miejscu Piastowym. Nie tyle będą to jednak wypisy z kroniki, co raczej pocztówki zadziwienia nad Bogiem, który wciąż nas zaskakuje.

Jak dołączyć do aniołów i niebian?

Cmentarz to miejsce, na którym uświadamiamy sobie kim jesteśmy i jaki jest nasz doczesny cel. Oczywiście chodzi tylko o cel, w kierunku którego podąża nasze ciało. Bo ciało zmieści się do grobu, natomiast dzieła naszego życia do grobu się nie zmieszczą. Dzieło naszego życia to dzieło ubogacenia tysięcy serc tych ludzi, których w życiu spotkaliśmy.

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu

Siamo pellegrini, siamo figli tuoi, San Michele Arcangelo prega per noi (Jesteśmy pielgrzymami, jesteśmy synami Twymi, Święty Michale Archaniele módl się za nami) – z tą pieśnią na ustach 48 pielgrzymów I Pielgrzymki Anielskiej Krajów Anglojęzycznych kończyło swoje pielgrzymowanie po ziemi włoskiej. Ośmiodniową wędrówkę wypełniała im przede wszystkim modlitwa, ale znalazł się również czas na nawiązywanie nowych przyjaźni. Wszystkie drogi poprowadziły do Rzymu 18 października, w czwartek, kiedy to pątnicy z różnych zakątków Wielkiej Brytanii, a także Irlandii przybyli do hotelu przy parafii św. Oktawiana. Najmłodszy z nich miał 12 lat, najstarszy – 81. Serce każdego wypełniało pragnienie spotkania ze św. Michałem Archaniołem.

W blasku Bożego światła

Szczęść Boże! Pragnę podzielić się z Wami świadectwami Miłości i Łaski, których dane mi było doświadczyć w blasku Bożego Światła. Doznania moje i przeżycia stały się bowiem źródłem największego szczęścia jakiego doznałam w życiu.

Sekret skutecznej reanimacji

Twój brat był umarły a znów ożył. Zaginął a odnalazł się. (Łk 15, 5) Spotykamy się z Jezusem jako lekarzem. Grzech rozumie On jako chorobę. Można w niej trwać – wtedy to choroba przewlekła. Można w niej umrzeć – i wówczas jest to choroba śmiertelna. Do tej prawdy nawiązuje przypowieści o Synu Marnotrawnym, gdy Ojciec tłumaczy drugiemu synowi, że jego brat był umarły, a ożył.

Pieśń, która dawała nadzieję

Nie myślałem o osobistej satysfakcji. Raczej o tym, by ludzie, do których tę pieśń kierowałem, uwierzyli, że ta ofiara, cierpienie, łzy czy nawet śmierć wielu osób w okresie stanu wojennego, mają wartość – mówi autor słów i melodii do pieśni „Ojczyzno ma” – nieoficjalnego hymnu solidarnościowej Polski lat 80. Z ks. Karolem Dąbrowskim, michalitą, proboszczem parafii pw. Matki Bożej Królowej Męczenników Polskich w Przysieku k. Torunia, rozmawia Jaromir Kwiatkowski

Jak wielka rodzina

Dokładnie 2 stycznia 2015 roku miną trzy lata od momentu ustawienia pierwszych bloków fundamentu pod Centrum Pastoralne dla dzieci i młodzieży w naszej parafii. Gdy tylko zaczęły się wznosić mury, ktoś z przyjaciół napisał mi: „Zobaczysz, pewnego dnia ten dom zapełni się krzyczącymi dziećmi. Będą się bawić, śpiewać, malować kolory tęczy. Będzie bardzo wesoło”. Wtedy wydawało mi się to odległą przyszłością. Tak odległą, że prawie niewidoczną. Tymczasem…

I. Michałowa skrzynka pocztowa

Usłyszałam kiedyś opowiadanie o dwóch starych mężczyznach. Jeden z nich mieszkał w maleńkim domku nad jeziorem, a drugi w drewnianej chatce na skraju lasu. Jesienią mężczyzna znad jeziora ciężko zachorował. Człowiek z lasu przyszedł do niego w odwiedziny i przyniósł mu cenny prezent. Uradowany starzec bardzo szybko wrócił do zdrowia. Na kilka dni przed Bożym Narodzeniem rozchorował się człowiek z lasu. Leżał z gorączką w swojej chatce. Teraz było na odwrót.

Ruś, Archanioł, Ukraina (7) – PODSUMOWANIE

Artykuł pragnę zakończyć przywołaniem pomnika Tysiąclecia Rosji w Nowogrodzie Wielkim z centralnie przedstawionym pośrodku protoplastą kniaziem Rurykiem z tarczą w mocarnej dłoni. Na samym szczycie znajduje się anioł przekazujący księgę – w domyśle Pismo Święte.

Pociągająca świętość

Pod koniec października prowadziłem katechezę dla niewielkiej grupy dzieci w naszej parafii, które przeżywają pierwszy rok przygotowania do I Komunii świętej – dwie dziewczynki i trzech chłopców. Mówiłem, co oczywiste, o niebie, o świętości.

Małżeństwo… czyli jak?

Wydawać by się mogło, że podstawowe pytanie o małżeństwo brzmi: czym ono jest? Ale na to pytanie w większości znamy odpowiedź, znają ją nawet ci, którzy w związku małżeńskim nie są. Myślę, że trudniejszym pytaniem będzie dla wielu, nawet małżonków: małżeństwo… czyli jak?, tzn. jak żyć prawdziwie po małżeńsku?

Stajenka pełna paradoksów

Mniej więcej dwa tysiące lat temu w zapadłej prowincji Imperium Rzymskiego, a więc właściwie na końcu ówczesnego świata, dokonało się coś, co w konsekwencji wywróciło cały ten świat do góry nogami – to, co do tej pory było wywyższone, zostanie wkrótce poniżone, a to, co było uniżone, będzie niebawem wywyższone. Wtedy to w Betlejem narodził się Jezus Chrystus.

Królowo Aniołów

Maryja – Matka Boga, Niepokalana, Królowa Nieba i Ziemi, Królowa Polski i całego świata, Królowa Rodzin, jest także Królową Aniołów. Za Królową i Panią obrali Ją sobie zarówno prości ludzie, jak i wielcy tego świata. Maryja nie ma względu na osoby, wstawia się za wszystkimi, którzy uciekają się pod Jej opiekę – tytuł Królowej przyznano Maryi już na samym początku chrześcijaństwa.

Tożsamość Lucyfera

Gdzie w Biblii jest mowa o Lucyferze? Czy Lucyfer to imię szatana przed jego upadkiem? A może byli to różni zbuntowani aniołowie?

Anioł eksterminacji

Spróbujmy na chwilę zamknąć oczy i wyobrazić sobie różę. A teraz spróbujmy zrobić to samo i wyobrazić sobie anioła. Gdyby teraz opisać te wyobrażenia, to o ile opis róży byłby podobny do rzeczywistego kwiatu, to wizerunków i wyobrażeń anioła otrzymalibyśmy tyle, ilu ludzi w naszym eksperymencie. Powodów jest kilka: po pierwsze, nikt nie widział anioła. Po drugie, każdy wyobraża sobie anioła podobnego do siebie… „Powiedz mi, jak wyobrażasz sobie anioła, a powiem ci, kim jesteś!”