Matka – prorok jak Eliasz
Poproszono mnie o modlitwę. Mały Szymek (dwulatek) zachorował. Wysoka gorączka, utrata przytomności. Diagnoza lekarza – sepsa. Każą się przygotować na najgorsze. Dostaję smsa w czwartek.
Poproszono mnie o modlitwę. Mały Szymek (dwulatek) zachorował. Wysoka gorączka, utrata przytomności. Diagnoza lekarza – sepsa. Każą się przygotować na najgorsze. Dostaję smsa w czwartek.
Kim są cztery zwierzęta, które według Apokalipsy św. Jana znajdują się przy tronie Boga?
Twój brat był umarły a znów ożył. Zaginął a odnalazł się. (Łk 15, 5) Spotykamy się z Jezusem jako lekarzem. Grzech rozumie On jako chorobę. Można w niej trwać – wtedy to choroba przewlekła. Można w niej umrzeć – i wówczas jest to choroba śmiertelna. Do tej prawdy nawiązuje przypowieści o Synu Marnotrawnym, gdy Ojciec tłumaczy drugiemu synowi, że jego brat był umarły, a ożył.
„Jeśli przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski” (Mt 6, 14n). Te słowa Chrystusa stanowią troskę o nasze zdrowie duchowe i cielesne. Brak przebaczenia niszczy człowieka.
Powoli dobiega końca rok poświęcony w Kościele życiu konsekrowanemu. Odbywają się ostatnie spotkania, czuwania modlitewne, sympozja. Na jednym z nich jezuita, o. Aleksander Jacyniak dawał wskazówki pomocne w odnajdywaniu tożsamości zakonnej we współczesnym świecie. Jako niezbędny element wymienił dążenie do samotności bardziej niż do „targowiska świata”.
W Nowej Encyklopedii Powszechnej PWN (1997) występuje ponad dwadzieścia haseł dotyczących określenia „woda”. Dowiadujemy się, że jest to związek nieorganiczny, bezbarwna ciecz, w grubych warstwach, zielononiebieska, bez smaku i zapachu, najbardziej rozprzestrzeniona w przyrodzie.
Święty Bernard, czciciel Maryi i Serca Jezusowego, jest także piewcą Aniołów Stróżów. Święty Doktor mówi każdemu dziecku, każdej istocie ludzkiej, że ma dla niej anioła, że nie powinno się nigdy zapominać o tym towarzyszu życia i oddać mu „cześć za jego obecność, za jego życzliwość i zaufanie, wdzięczność za dobrą opiekę”. W istocie towarzyszy nam obecność Anioła Bożego. Szanuje on nas i obdarza pełną życzliwości miłością, broni nas i dobrze strzeże. Rozważmy teraz, co święty Bernard mówi o tym, w jaki sposób odpowiedzieć na okazaną dobroć:
Już jako nastolatka byłam antyklerykalna, oddalona od Boga, nienawidziłam Kościoła. Księża byli przeze mnie postrzegani jako zagorzali nieprzyjaciele. I oto Pan zdecydował wtargnąć w moje życie w sposób zadziwiający.
Słowa Ewangelii „Komu wiele dano, od tego wiele się będzie wymagać; komu wiele powierzono, od tego tym więcej będą żądać.” (Łk 12,48) są odzwierciedleniem drogi życiowej Ojca Pio. Jego doświadczenia życia nadprzyrodzonego są nadzwyczaj bogate. Miał prywatne objawienia, został obdarzony stygmatami, przenikał ludzkie dusze, działał cuda w imieniu Boga, posiadał dar wyjątkowo bliskich kontaktów ze swoim Aniołem Stróżem. Łaska, którą otrzymywał miała jednak swoją cenę.
Jeśli chcesz by twoje życie miało sens, dobrze by było, gdybyś odkrył swoje wewnętrzne powołanie, czyli usłyszał w sobie to, do czego woła cię Bóg.
Tu, w Sanktuarium Świętego Michała Archanioła, w sposób szczególny odczuwamy bliskość bł. Bronisława, którego relikwie tutaj spoczywają. On dzisiaj wciąż mówi do nas, powtarzając słowa Apostoła Pawła do Filipian: „Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przejęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami.”
Mówi się czasem, że nie jesteśmy aniołami… I chyba dobrze, bo gdzie i jacy ludzie – nawet bardzo poczciwi – ścierpieliby istoty tak inne i dobre, że… nie do zniesienia.
Miałem kiedyś pałatkę. Starą, wojskową z demobilu. Nie raz i nie dwa chroniła mnie przed deszczem na pielgrzymkach. Po jednej z nich została zapomniana w rogu piwnicznego regału. Kiedy miała się przydać rozpadła się w dłoniach. Zbutwiała.
Choć żyjemy w coraz bardziej cywilizowanym świecie, wiara w zabobony i przesądy ma się dobrze. Bez trudu przecież spotkamy tych, co będą odpukiwać w niemalowane drewno, by czegoś nie zapeszyć, nie przywitają się przez próg, zawrócą widząc przebiegającego przez jezdnię kota, zawieszą czerwona kokardkę w wózku, żeby im ktoś dziecka nie zauroczył, czy też wierzą w feralne dni i moc amuletów. Wielu kieruje się takim przesądnym sposobem myślenia, bo dość mocno utrwalił się on w naszej świadomości, z czego niekiedy nie zdajemy sobie już nawet sprawy.
Tego dnia dzieci z niecierpliwością zerkały co chwilę na zegarek. Dziś miał ich odwiedzić ksiądz Rafał, brat mamy. Wujek, bo tak do niego zwracały się dzieci, dużo podróżował po świecie, odwiedzając różne święte miejsca. Dzieci uwielbiały słuchać jego opowieści. Ostatnio wujek Rafał przebywał we Włoszech – dzieci nie mogły się już doczekać kolejnej porcji niezwykłych historii.
Na dzień urodzin Bożej Matki parafianie naznosili do kaplicy mnóstwo kwiatów, głównie ze swoich ogródków. Wszędzie je poustawiali: przed ołtarzem i ambonką, obok figury Matki Bożej i św. Michała, na każdym możliwym stoliczku. Kaplica utonęła w kwiatach.