Miłosierdzie wylało się na nasz naród
Prawie każdy z nas, w pierwszych latach swojego życia, uczony był popularnej, uznawanej nieraz za dziecięcą, modlitwy: „Aniele Boży, stróż mój...”. Cenna to lekcja i winniśmy okazać za nią wdzięczność naszym rodzicom i dziadkom. O ile jednak świadomość obecności osobistego niebiańskiego „ochroniarza” towarzyszyła nam od najmłodszych lat, o tyle mało kto, nawet pogłębiając swe życie duchowe, zwraca się w swych modlitwach do Anioła Stróża naszej ojczyzny. Może warto więc zapoznać się z potencjalnymi korzyściami z zawiązania tego rodzaju duchowej przyjaźni?